- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
19 maja 2010, 10:14
Hej dziewczyny te które miały doświadczenie w żłobkach..
chciałam mojego synka od września do żłobka posłać.. oczywiście się nie dostał.. składam odwołania, ale cały czas mam mieszane uczucia..
jeszcze 20-30 lat temu sporo dzieci w żłobkach było.. jakoś wyrosły na mądrych ludzi :)
teraz żłobków jak na lekarstwo, a na mamy żłobkowe patrzą jak na wyrodne matki...
a jak ktoś ma 2-kę dzieci.. i ciężko jest pogodzić finansowo i przedszkole i nianię .. a dziadkowie jeszcze nie są wieku emerytalnym? to co wtedy?
- Dołączył: 2008-05-02
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 1938
19 maja 2010, 11:06
Grzechem to nie jest, jak mus to mus. Niestety wszystkie dzieci jakie znam w żłobkach tak ciężko chorują (na tle nerwowym zapalenia płuc, oskrzeli itd.), że i tak siedzą w domu. Ale sama doświadczenia nie mam.
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 1549
19 maja 2010, 11:07
Moim zdaniem te osoby które krzywo patatrza na matki posyłające swoje dzieci do żłobka to takie, które nie muszą pracowac bo pensja męża wystarcza na utrzymanie całej rodziny.
Mysle że w złobku nie ma nic złego w dzisiejszych czasach naprawde niewiele rodzin może sobie pozwolić na życie z jednej pensji.
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
19 maja 2010, 11:11
makeover... u mnie odpada życie z jednej pensji... nie dopomyślenia.. i niech się cieszą te, które mogą siedzieć w domu..
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 1549
19 maja 2010, 11:15
Wlasnie tym bardziej nie powinnaś sie przejmowac tym co mówią inni. Wyrodna matka napewno nie jestes, musisz przecież zapewnić dzieciom odpowiednie warunki do zycia a do tego niestety potrzebne są pieniądze.
Moi rodzice mieli ten konfort że zajmowała sie mną moja prababcia ale gdy tylko skonczylam 3 latka poszłam do przedszkola. Rodzice pracowali od 7 do 16 albo 17 a mnie odbierali dziadkowie, ciocie wójkowie. W podstawówce mama odrazu zapisała mnie na świetlice i spędzałam tam kilka godzin i jakos nie czuje sie teraz specjalnie skrzywdzona i żadnego urazu nie mam.
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Austria
- Liczba postów: 1554
19 maja 2010, 11:17
Moja corka chodzi do zlobka i nie czuje sie wyrodna matka:) Widze, ze jest tam szczesliwa i zadowolona z kontaktu z dziecmi, poza tym dzieci tam spiewaja, maluja,no iw ychowawczynie maja duzo pomyslow a wiadomo w domu nie zawsze ma czas i sile zeby sie caly czas bawic z dzieckiem czy spiewac piosenki:(
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
19 maja 2010, 11:19
Ja nie chodziłam do żłobka, ale moja siostra młodsza - owszem...
a jakoś skrzywdzona to nie jest..
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
19 maja 2010, 11:21
no ale może czasy się zmieniły teraz :/ nie wiem.. dlatego się pytam.
- Dołączył: 2007-05-16
- Miasto: daleko od domu...
- Liczba postów: 1632
19 maja 2010, 11:20
Moja starsza siostra posłała swoje dzieci do żłobka. Nie uważam ją z wyrodną matkę, a wręcz przeciwnie. Z jednej pensji ciężko byłoby im się utrzymac.
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Austria
- Liczba postów: 1554
19 maja 2010, 11:21
Poszukaj dobrego zlobka a zobaczysz, ze bedziesz zadowolona:) Moja corka chodzi do zlobka, ktory jest w domu z ogrodkiem i przy ladnej pogodzie dzieci bawia sie caly czas na dworzu.) Do tego czesto wychowawczynie wychodza z dziecmi na spacery:)