Temat: Życie po urodzeniu dziecka

Witam! Chciałabym zapytać wszystkie mamusie jak bardzo zmieniło się wasze życie po urodzeniu dziecka?

Czy pierwsze miesiące życia maleństwa były dla was bardzo trudne? Mam na myśli bycie na chodzie 24h na dobe, czy jednak nie jest tak źle?

Czy tęsknicie za trybem życia przed urodzeniem? I skąd najbardziej czerpiecie wiedze o wychowywaniu dziecka (od mamy,babci,koleżanek,z internetu,z gazet, z książek,programów tv)

Dziękuje serdecznie za odpowiedzi.

24h na chodzie to ja na szczescie nie bylam (dziecko spalo z nami w lozku, wiec nie musialam w nocy nigdzie wstawac i budzilam sie wyspana - bywalo ze o 10ej :)), ale za to przewartosciowal mi sie swiatopoglad, priorytety. Dziecko to wielka nauka cierpliwosci i odpowiedzialnosci, a jednoczesnie kazdego dnia wprawia rodzicow w zachwyt :D
Wykonuję wolny zawod (pracuję w domu), wiec w tej kwestii niewiele sie akurat zmienilo (wrocilam do swojego zajecia jak dziecko skonczylo 3 miesiace ).
Nigdy nie czulam sie jakos ograniczona (jak chcielismy cos zalatwic/isc do znajomych to bralismy mlode ze soba nie robiac z tego problemu) - dziecko dostosowalo sie do naszego rytmu, nie mielismy nigdy sztywnego planu dnia (jadlo kiedy chcialo, a jak bylo zmeczone to po prostu zasypialo sobie w chuscie).
Wiedze czerpie z netu, ksiazek oraz od onnych mam z forum rowiesniczego. Do tego dochodzi intuicja.

9magda6 napisał(a):

tulip24 napisał(a):

pierwsze 3-6 miesięcy są najtrudniejsze, ale tego się nie pamięta... Ja jestem obecnie w 3 ciąży, od 5 lat siedzę w domu i jest mi z tym dobrze. Ale wiem, ze nie każdy się do tego nadaje, niektórzy są lepszymi rodzicami mąjąc odskocznię, pracę, nie chodzą wtedy sfrustrowani. Wiedzę czerpałam z 2-3 solidnych książek, Mamo to ja i własnych doświadczeń :)
w ciąży? Gratuluję


A dziękuję.
Pasek wagi
Pierwsze miesiące z dzieckiem nie były dla mnie takie ciężkie jak się obawiałam, ale to chyba dlatego, że mam spokojne dziecko :)
Od początku przystosował się do rytmu dzień-noc więc mogłam się wyspać, a i w dzień też lubił poleniuchować :) 
Życie zmieniło mi się bardzo, szczególnie spojrzenie na rzeczy ważne i ważniejsze, jestem bardziej odpowiedzialna i zorganizowana.
Czy tęsknię za tym co było przed zajściem w ciążę? Czasami, ale wtedy robię sobie kilka godzin "wolnego" od małego i po tęsknocie za dawnymi czasami nie ma śladu.
A wiedzę czerpię głównie z książek, gazet, i neta.
Pierwsze 3 miesiące były najgorsze, kolki, płacze, moje niewyspanie, zmęczenie. Nie zgodzę się z opinią, że tego się nie pamięta, ja i mąż pamiętamy bardzo dobrze. ale jakoś to przeszliśmy i do 12 miesięcy mieliśmy prawie "złote dziecko", dopiero po 1 roku dał nam czadu ;)
Raczej nie tęsknie za okresem przed urodzeniem syna, (kiedyś to było kiedyś, dziś jest dziś, taki nowy etap w życiu) teraz jestem bardziej zorganizowana, staram się wielu rzeczy nie odkładać na potem, a kiedyś robiłam to notorycznie. 
Co do wiedzy to podczas ciąży przeczytałam kilka książek, obejrzałam kilka filmów- poradników, pomagała mi mama i bardziej doświadczone koleżanki. 
no ja nie wiem co to kolka, pewnie dlatego nie pamiętam "tego złego" :)
Pasek wagi
No najłatwiejsze to to nie było.
Nieprzespane noce łatwe nie były.
W tym czasie nauczyłam się pić kawę, wstawać wcześnie rano :). Nauczyłam się też bardzo cierpliwości i spokoju, poświęcenia i oddania.
 Dzisiaj moje dziecko ma prawie 3 latka :) więc wszystko jest już inne, takie normalne.
Uporządkowane, opanowane.


Co do wiedzy, wszystko intuicyjnie, jedynie na samym początku książki/internet.
Pasek wagi
początki łatwe nie były, ale wszystko to kwestia organizacji i przestawienia się na inny tryb życia! pamiętam to permanentne niewyspanie... a co do wiedzy - maniakalnie kupowałam wszystkie gazety o dzieciach - "mamo to ja", "twoje dziecko" itp. 
ja miałam 2 cesarki, więc pierwszy miesiąc po porodzie był trudny nie ze względu na dziecko, ale na własną kondycję. 2 i 3 miesiąc u dzieciaków (moich) to był okres "coś mnie zaczyna interesować, ale nie mogę nic z tym zrobić=RYYYK" obydwoje spali dobrze, ale ja nie umiem spać w dzień, więc odsypiałam tylko w nocy a dzienne drzemki przeznaczałam na drobne porządki czy takie tam.

zmieniło się wszystko bez wyjątków. dobrze pamiętam nasze wspólne szalenstwa i wolność sprzed dzieciaków, ale za nic w świecie bym mojego obecnego zmęczenia nie zamieniła na to hulanie.

 łatwo nie jest. ale trudno też nie. jest zupełnie inaczej

EDIT: wiedze czerpałam i czerpię od taty pediatry. kupowałam różne gazetki i wkurzało mnie, że zależnie od sponsora, inne są wskazówki odnośnie żywienia i takie tam.
bo czytając różne rzeczy trzeba zachować zdrowy rozsądek, nie być bezkrytycznym i konsultować się z pediatrą, a jak trzeba to i z trzema
Pasek wagi
Jasne, że się życie zmieniło. Teraz wszystko co planujesz trzeba myśleć przez pryzmat dziecka. Urlop planować pod małe dziecko (w tym roku się nauczyłam, że z rocznym dzieckiem zwiedzanie odpada hehe).  Przestałam marnować czas, jedynie go poświęcam mojej córeczce. Która jest nie -sa- mo- wi- ta. I dowiesz się jak dziecko jest nieziemskie jak będziesz miała własne. Było ciężko jasna sprawa, ale teraz gdy niespodziewanie dostaję mokrego buziaka od małej nic więcej się nie liczy:).
A czytałam dużo prasy o tematyce dziecięcej, twoje dziecko bodajże, różne fora no i blog mój ulubiony :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.