- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: Swornegacie
- Liczba postów: 481
5 maja 2010, 21:07
witam, mam 27lat, mam 4cm mięśniaka na macicy, staram się od roku o dziecko ale nie wychodzi niestety, prócz mięśniaka mamy z mężem inne problemy m.in.z plemnikami(mała ilość plemników oraz wśród tych co są mała ilość z ruchem A),u mnie lekarz stwierdził że mam podobno cykle owulacyjne ( na postawie badań hormonalnych z krwi),jajowody są drożne (robiłam hsg),biorę pół tab.bromergonu na obniżenie prolaktyny, która wynosiła (41) więc i tak nie wiele ponad normę, najgorzej bo cykle mam tylko 24-26dni, i miałam plamienia po okresie tj.okres nie kończy się po 5dniach tylko później plamiłam jeszcze 3-4dni dlatego biorę luteinę i jest lepiej, plamienia albo w ogóle nie występują albo 1/2dni, ale raczej nie występują.Mięśniak w ciągu pół roku urósł z 2cm na 4cm.Chciałam spytać i poradzi się innych kobiet które miały mięśniaki czy zaszły w ciąże mając je, mi lekarz uparcie twierdzi że nie przeszkadza on w zajściu w ciąże, ale ja już nie wiem czy mu wierze bo bardzo chce miec dziecko a nie wychodzi nam, może nie ma tam miejsc by się zagnieździło??nie wiem już nic! może lepiej go usunąć??proszę o jakieś informację też czy mięśniaki nie powodują później jakiś wad u dzieci bo jakby nie było zabierają im miejsce żeby się rozwijały?? pozdrawiam
- Dołączył: 2010-11-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2
8 listopada 2010, 08:42
hej z tego co widze to jestescie równiez spoza granic polski jestem ciekawa co wasi lekarze mówią na temat waszych miesniaków Mi mówią ze mam najgorsza forme miesniaka i w najgorszym z moziwych miejsc a na dodatek nie rodziłam nie jest to optymistyczne a uparłam sie ze chce urodzic dziecko patrza na mnie jak na kosmite;) Anai78 piszesz o jodze w walce z miesniakami masz moze jakies artykuł na ten temat?
- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: Swornegacie
- Liczba postów: 481
11 listopada 2010, 11:57
jusire i dobrze walcz do końca i wyczerp wszelkie możliwości zajścia w ciąże, ja była na konsultacji u drugiego lekarza czy mój mięśniak 5cm musi być operowany w sumie jasno się nie określił ale przemyśleliśmy to z mężem i lekarzowi prowadzącemu który zalecił operację chcemy zaproponować by spróbował inseminacji przynajmniej 2 razy a jak nie wyjdzie to dopiero operacja bo mi mówią że mięsniak nie utrudnia zajścia w ciąże raczej moje hormony (rozregulowane) i słabe plemniki męża, chce również by zlecił bi badanie śluzu czy nie jest wrogi na plemniki ale jak wyjdzie że jest to podobno inseminacja w tych przypadkach działa bo pomija się miejsce gdzie śluz jest! mniej więcej tak to wygląda bardzoooo skomplikowane! ide 22.11 do lekarz zobacze co powie 3majcie kciuki
jusire a gdzie usytuowane jest twój mięśniak??i jaki to rodzaj??starasz sie zajść w ciąże już??ile??
sorki że tyle pytań....
11 listopada 2010, 17:58
jusire w moim przypadku to raczej ja juz nie wiem co myslec,poddalam sie ze staraniem, bo myslenie mnie zabija i zaplata moj umysl.Wiec co bedzie to bedzie, ale po styczniu jestemy zdecydowani na zabieg invitro wiec zobaczymy.Jak na razie nie mysle o tym mam wiele innych spraw na glowie.Moje miesniaki nie wiem jak sie maja, za tydz ide na USG i zobacze jak tam sytuacja, ale nadal biore tabletki z rekina nie poddaje sie.Rodzaj miesniaka mam podsurowicowkowy, tylko ze mam ich kilka malych rozmiarow; 16x12mm,24x16mm i 7mm. Tak bylo w marcu, wiec nie moge porownac teraz gdyz nie mialam robionych badan.Tutaj niesety do tego wszystkiego podchodza z rezerwa.Kaza starac sie ..starac sie..miesniaki nie stanowia przeszkody.W naszym przypadku to raczej stawiamy na slabe plywaczki u meza wiec ostanio zrobilismy wszystkie stosowne badania a wyniki poznamy w styczniu, wiec...trzymamy kciuki moze sie poprawily.
Podswiadomie sobie odpuscila mysli...ale w glebi duszy zawsze blizej okresu korci mnie zrobic test ciazowy.A moze teraz..
- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: Swornegacie
- Liczba postów: 481
14 listopada 2010, 16:23
a ja nawet nie mam tak że korci mnie z testem ciążowym, ale jak wchodzę do sklepu i widzę te piękne ciuszki dla bobasów ale jak widzę maleńkie dziecko w wózku jak się uśmiecha to łzy same mi się cisną do oczu i nie raz zdarzało mi że muszę ze sklepu wyjść bo bym się rozpłakała ale walczę z tym mocno....i jest lepiej :) ale nigdy nie będzie OK ja ide 22.11 do lekarza ciekawe co powie na moje propozycje :)
17 listopada 2010, 15:29
Jestem juz po wyczekiwanym badaniu USG , niestety nic duzo sie nie dowiedzialam. Te potworki miesniakowe jeszcze sa, ale malego rozmiaru, oczywiscie nie powiedzieli mi jak duze, czy zmalaly sie czy urosly! Musze poczekac na normalna wizyte w styczniu.Rece mi opadaja:( Ale z tego co bylo widac na monitorze to raczej otrzymalam dobra wiadomosc, gdyz moje ulokowanie miesniakow na zewnatrz macicy nie powinno kolidowac z zajsciem, ale.. jest zatem inna powazna przyczyna ze strony meza. Tak czy siak bedziemy dalej
wkoncu nadchodzi moj ulubiony sezon swiateczny, cieplo, romantycznie
.
- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: Swornegacie
- Liczba postów: 481
17 listopada 2010, 19:31
czasem brakuje mi takiego optymizmu....ale to sie nie da tak kiedy bardzo się czego chce a mieć się tego nie może a przecież MY tak wiele nie wymagamy :/ a najgorszy jest ten BÓL kiedy dopada cię w najmniej spodziewanym momencie i łzy same się cisną...ale się staram z tym żyć!
8 grudnia 2010, 20:15
WALIZKA co tam u ciebie, jak wizyta i co powiedzial lekarz? odezwij sie.pozdrawiam.
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
9 grudnia 2010, 07:49
Moja teściowa miała mięśniaki. Jeden lekarz powiedział jej że nigdy nie zajdzie w ciąże , akurat jej to pasowało miała wtedy 38 lat. Zdecydowała się na wycięcie ale poszła do innego lekarza i okazało sie że jest w ciąży... Niestety poroniła. Ale jak widać można i w takim wieku.
Życzę powodzenia kobitki!
- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: Swornegacie
- Liczba postów: 481
19 grudnia 2010, 19:10
cześć sorki że dopiero teraz pisze ale mialam tyle spraw n głowie a teraz chora jestem....wiec i czasu wiecej :) ja byłam u tego lekarza i zgodził sie na te inseminacje i miała sie już jedna odbyć ale oczywiście jak na złość moje FSH nie wyszło poprawnie (badam je w 2dc-musi wyjść max do 10 a u mnie było 11,7) znów kilka dni depresji i pytan czemu ciagle mnie to spotyka ale teraz czekam na kolejna miesiaczke i najgorzej bo trzeba zawzse trafic by ten 2dc nie przypadł na weekend teraz mam mieć jakoś koło sylwestra się zobaczy napisze jaki efekt , niby mogłabym miec te inseminacje z wynikiem 11,7 ale to zmiejsza moje szanse bo w klinice i tak stymuluja owulacje a przy takich wynikach mam mało pęcherzyków może mi sie kiedyś uda! buziaki :*
30 grudnia 2010, 22:33
Dziewczyny drogie, co u was slychac? Sa jakies postepy, zmiany. Kedorka jak tam samopoczucie. U mnie jak na razie bez wiekszych zmian, licze dni do mojej wizyty do lekarza i na moje wyniki na ktore czekam 3 miesiace.5tego stycznia sie okaze.Jestem dobrej mysli i takiej rowniez wam zycze na nadchodzacy Nowy Rok 2011, wiec pozytywnych i szczesliwych myli, usmiechy w smutne dni, wiary i nadzieji.Pozdrawiam was goraco;)