Temat: Jak to jest być mamą? Poważna decyzja przede mną

Mam problem od jakiegoś czasu mąż nagabuje mnie o dziecko. Mam 24 lata a mąż 25 lat. On jest zdecydowany ale ja jakoś nie czuje żebym chciała już mieć dziecko. Jesteśmy 2 lata po ślubie. Ja dopiero zaczynam studia ekonomiczne oboje pracujemy nie mam teściów, mam tylko mamę która zaczyna nową pracę. Więc sytuacja jest nie za śliczna ale i nie najgorsza. Stać nas na dziecko ale nie o to całkiem  mi chodzi. Zastawiam się czy to całe macierzyństwo to jest takie piękne i wspaniała jak piszą i pokazują w mediach. Piękne pachnące niemowlaki itp. Martwię sie bo nie mam pojęcia jak to jest z małym dzieckiem. Wychowywałam sie tylko z siostrą która jest 2 lata młodsza. Nigdy nie opiekowałam sie dzieckiem nawet na chwilę. Zastanawiam sie czy jest taki moment że kobieta faktycznie jest gotowa na potomstwo i świadomie bardzo go zapragnie.. Boję sie że to u mnie nigdy nie nastąpi... Powiedzcie mi szczerze jak to jest z tym macierzyństwem dziećmi itp... Czy faktycznie po urodzeniu przychodzi taka bezgraniczna miłość do dziecka, a i czy jeśli miały byście wybierać jeszcze raz to czy zdecydowałyście by się na dzieci....
Po tym co piszesz widać, że nie jesteś gotowa na dziecko. Dziecko nie ma spełniać twoich oczekiwań nie będzie pachnące, grzeczniutkie i ślicznie ubrane grzecznie leżeć w słodkiej kołysce. Dziecko to dziecko ale jak się kocha dzieci i wie się, że kiedyś będzie taki moment, że zechcesz mieć dziecko to nie ma się takich wątpliwości jak ty teraz. Jaka kobieta myśli czy się nie rozczaruje macierzyństwem. Wiadomo, że to orka jak żadna a jedyna nagroda to uśmiech tego maleństwa. 

Ja urodziłam swoje dziecko w wieku 22 lat i razem z mężem wychowujemy ją sami od początku... Nikt nam nie pomagał gdy przyszła na świat bo tego nie potrzebowaliśmy. Mała miała 7 miesięcy kiedy wyprowadziliśmy się do Anglii na żywioł i tam dopiero byliśmy sami i daliśmy rade ! dziś mała ma 1,5 roku a my mamy mieszkanie i oszczędności nic nam nie brakuje a nasi znajomi nadal mieszkają u rodziców i szukają pracy na dziecko nie ma czasu to odległe plany może po 30. Ale dzieci trzeba kochać by je mieć, musisz wiedzieć, że jak by się pojawiło to podołasz mimo wszystko bo je bedziesz kochać a jak oczekujesz sielanki i nie wiesz czy się nie rozczarujesz to nie decyduj się puki sama nie poczujesz puki nie zachcesz z serca!
Skoro jestes niezdecydowana, to uważam, ze powinniscie jeszcze troche poczekać, bo to nie może byc tak na siłę.

Jednak, mimo że sama nie jestem jeszcze za mieniem dzieci i jakos specjalnie nie mysle o tym jakby to było kiedys je mieć (wiem jeszcze jest duzo czasu do tego, a ty jestes w innym wieku niz ja) to jednak myśle, ze jesli zaszłabym w tą ciażę to w ciagu 9 miesięcy na prawde pokochałabym to dziecko. To jest kwestia czasu a psychika sie w ciąży zmienia. Obecnie nawet nie lubie dzieci. No, ale takie jest moje zdanie, bądź wyobrażenie.

Jesli masz zamiar podjąć teraz studia i miec dziecko to ja nie decydowałabym sie na te dwie rzeczy od razu. Chyba, ze zajęłabys sie tylko dzieckiem i studiami i zadnej pracy. Chcoaiż te dwie rzeczy trudno juz by bylo pogodzić.
Nie daj sie namowic mezowi jesli sama nie jestes na to gotowa. Status materialny nie ma nic wspolnego z gotowoscia psychiczna. Widac ze masz jeszcze plany, chcesz skonczyc studia, takze realizuj sie, bo jesli podejmiesz ta decyzje tylko ze wzgledu na meza to tragedia murowana. Tego trzeba chciec samemu. Ja mam 25 lat, tez jeszcze studiuje, dzieci niemam i niewiem czy wogole kiedys przyjdzie ten "instynkt macierzynski". Jedno jest pewne- nie bede sie spieszyc. Piec lat jeszcze napewno poczekam, a nawet jak przekrocze 30 to tez tragedii nie bedzie, dziecko nie zajac... Dzis medycyna jest tak zaawansowana ze z macierzynstwem mozna spokojnie czekac. Tym bardziej ze mowi sie ze dziecko odmladza kobiete, kobiety po 40stce ktore znam, i ktore maja male dzieci sa jakby wiecznie mlode. Z drugiej strony jak jestes mloda matka 20sto kilku letnia masz wiecej sily fizycznej. Wszystko ma swoje plusy i minusy :)
Wiecie to nie jest tak że ja tego dziecka nie chce. Tylko sie martwię. Boję sie niemowlaków heheh :) Jakoś mnie to przeraża. Zobaczymy .... Martwię się że sobie nie poradzę... Chcę i nie chcę.. Musze pomyśleć. Chciałam dowiedzieć sie jak to  jest być mamą tak naprawdę..
A ile przytyłyście w ciąży? Zastawiam się czy nie dobrze by było schudnąć najpierw żeby być w lepszej kondycji. Później bym chyba przytyła do tej mojej wagi .... A nie wiem. Co wy na to?

Pilunia napisał(a):

A ile przytyłyście w ciąży? Zastawiam się czy nie dobrze by było schudnąć najpierw żeby być w lepszej kondycji. Później bym chyba przytyła do tej mojej wagi .... A nie wiem. Co wy na to?
Ja tak wlasnie zrobilam ;) obecnie w miare dobrego samopoczucia cwicze nadal.Po 11 tygodniach przytylam niecale 0,5 kilo. Reszta przede mna i na pewno bedzie wiecej lecz  nie bedzie to juz takie katastrofalne jakbym sie nie odchudzala przed ciaza ;)
Ps. Tez nigdy nie  mialam kontaktu z dziecmi, tzn widzialam niemowlaki,nawet przez 5 sekund trzymalam ale sie balam. 
jeśli jeszcze tego nie czujesz to poczekaj z tym.
w tym czasie może odwiedź jakichś znajomych z małym dzieckiem itd? pobawisz się z nim, porozmawiasz z rodzicami i ogólnie zobaczysz jak to jest;)
Ciężko jest pogodzić studia i dziecko, wiem coś o tym. Podziwiam samą siebie, że nie zrezygnowałam z dziennych, wiele wysiłku mnie kosztowało aby je skończyć. Na naukę miałam czas tylko w nocy. Bardzo kocham moje dziecko, ale gdybym miała jeszcze raz stanąć przed decyzją o dziecku w czasie studiów to nie wiem czy bym się zdecydowała. Teraz mam dobrze, bo skończyłam studia i mogę iść do pracy bo dziecko chodzi już do przedszkola i niektóre koleżanki z roku mówią, że mi zazdroszczą, że mam już odchowane :)
jak nie urodzisz to sie nie dowiesz.
skoro sie boisz to poczekaj po prostu! nie ejst to dla ciebie przeciez ostatni dzownek na dziecko ani nic z tych rzeczy. to ty musisz chciec, a ni twój mąż.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.