- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
12 kwietnia 2010, 09:27
Witam...mam problem ktory momenatmi doprawadza mnie do placzu. Jestem tak bezradna i bezsilna ze czasem mam juz dosc.. ;((
Chodzi o usypianie niemowlaka..... Kiedys nie bylo z tym zadnego problemu. usypiala sama w lozeczku, na wersalce czy gdzie kolwiek indziej....... Problemy zaczely sie jakis miesiac temu ;(
Nagle jej sie odwidzialo i koniec. Jedyna pomoca bylo glaskanie jej po nosku, teraz to nic nie daje. ! na 3 razy usnie bujana w wozku a przed tym naplacze sie co niemiara ;/
Przez jakies 2 tygodnie ladnie zasypiala na boczku. Wystarczylo jej pomoc sie przekrecic, zaslaniala sie raczkami i juz jej nie bylo..... A teraz??? Kreci sie niemilosernie, stęka, krząka...... Momentami tak placze jak by ja ktos ze skory obdzieral........
Kiedys jak nic nie pomagalo bo byla tak zmeczona ze nie mogla zasnac,wystarczylo wziasc na rece i pobujac i dziecka nie bylo. Teraz na rekach sie drze jak poparzona ;(((
Juz nie mam sily... po godzinie walki co jest??? Placz. Ogromny placz małej.... i moj tez ;/
To dotyczy drzmek i nocnego "dobranoc"..... Czesto wychodze z nia przed nocnym spaniem (chodzi spac 19-20) na dwor, bo czesto usnie w tym wozku i wracam do domu....
Jestem wykonczona psychicznie, rozdrazniona. Jak widze ze trze oczka szybko przygotowuja ja do spania...a za chwile horror sie zaczyna....
W tej chwili jest to samo...... lezy w lozeczku i zaczyna poplakiwac i stekac ;/ a mi sie juz lzy zbieraja w oczcah ;(((((((((((((((((
- Dołączył: 2007-11-19
- Miasto: Kraj W Kratkę
- Liczba postów: 4625
12 kwietnia 2010, 13:38
Malwinka a może poprostu zapytaj doktorki ile mozesz dać żeby nie przesadzic... skoro widzisz ze pomaga.. u moich dzieciaczkow masci nie pomagaly.. tylko syrop.. dawalam dzieci spokojne bo nie bylo bólu a i mnie było lżej na sercu że nie cierpią a ja razem z nimi...
12 kwietnia 2010, 13:42
Ja jestem tego zdania ze dzieciom trzeba dawac jak najmniej lekow nawet jak jest przeziebione to sa sposoby takie jak syrop z cebuli ( dla strszych dzieci ) herbata z majranku czy masc z majranku itp. Ale kazdy wychowuje dzieci na swoje sposoby i nie mozna mowic ze robi cos zle czy dobrze...Ja uwazam ze to nie zeby, bo widzialam jak wygladaja dziasla przed zabkiem u chrzesniaka meza i swojego i z tego co pisze malwina to w mojej ocenie nie sa zabki. A ibufem dziala tez uspakajajaco i wyciszajac wiec nie dziwie sie ze uspakaja dziecko. Ja moge poradzic tylko tyle zeby chlodzik kostka lodu dziaselko, masowac szorstkim kawałkiem sciereczki ( oczywiscie nowej ) sa specjalne szczoteczki dla dzieci zabkujacych ktore dodatkowo pomagaja w wyzynaniu zabkow od lekow jak najdalej w zyciu sie zdarzy ich jeszcze nalykac, ale to tylko moje zdanie.
12 kwietnia 2010, 13:44
www.edziecko.pl 'Maluch zaczyna się obficie ślinić i wkładać paluszki do buzi. Swędzą go
dziąsła. Jeśli zajrzysz mu do buzi, zobaczysz, że są zaczerwienione i
rozpulchnione.'
12 kwietnia 2010, 14:06
A i zapominiałam dodac ze jak nasi chrzesniacy ząbkowali to wkladanie placow do buzi przysparzalo tyle bolu ze strasznie plakali, bo zab napiera z taka sila na dziąsło ze masowanie dziasel raczej sprawia bol niz przyjemnosc chyba ze dziecko jest wyjatkiem ale takie wyjatki nie marudza z powodu zabkowania
- Dołączył: 2007-11-19
- Miasto: Kraj W Kratkę
- Liczba postów: 4625
12 kwietnia 2010, 14:15
ja tez sie staram dawac dzieciom jak najmniej syropów... leków itp... z resztą tutaj gdzie mieszkam jest inny system leczenia który uwazam za całkiem niezły...
ciekawi mnie tylko skąd masz pewność że to nie zęby... nie widzialaś dziąsełek i nie znasz tego dziecka.. mnie się wydaje że matka zna swoje dziecko jego zwyczaje i zachowanie... poza tym Malwina była u lekarza i doktor tez powiedziala ze to zęby...
jasne że każda z nas wychowuje dzieci po swojemu... i każda decyduje za siebie.. ja wolę dać syrop i uśmierzyć ból niż męczyć siebie i dziecko.. chyba że widzę że nie pomaga..
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
12 kwietnia 2010, 16:10
Jeśli po ibupromie dzieć się uspokoił to znaczy że coś bolało. Dziąsła są rozpulchnione tuż przed wyjściem ząbka, ale wcześniej są właśnie inne, mogą być twarde, niektóre dzieci cierpią na długo przed wyjściem ząbka, niektóre jedną noc przed wyrżnięciem. Poza tym każde ma inny próg bólu. Proponuję się jeszcze zastanowić czy to nie boli np brzuszek, może małej ujawniła się jakaś alergia, sama nie wiem, pomyśl czy coś innego nie boli. Czy w pokoju nie jest za sucho/jasno/ciepło/głośno - cokolwiek - próbuj po kolei. A może coś się zmieniło (przeprowadzka, niania, nowy domownik). A może ma takie etap, coś już kuma i przeżywa przed snem? Może to taka zmiana na kilka tygodni, to się często zdarza dzieciom, również później, mają takie "fazy".
Jeśli chodzi o leki, to ja bym dawała raczej coś na bazie paracetamolu, który jest łagodniejszy dla żołądka. Ibuprom jest dobry jak jest infekcja bo działa przeciwzapalnie też.
A co do metody 3/5/7 to ja używałam i u mnie rewelacyjnie się sprawdziła, odkąd młode skończyło pół roku sen to dla nas przyjemność, wcześniej było koszmarnie, głównie dlatego że ja myślałam że siedząc przy nim, nucąc, głaskając, cudując pomogę mu usnąć - było dokładnie odwrotnie. Rozpraszałam go i denerwowałam. Tyle że jedno ale - to jest metoda dla rodziców konsekwentnych i przekonanych o jej słuszności, o tym że robią dziecku przysługę a nie krzywdę. Nigdy nie ma tak, żeby coś było dobre dla wszystkich, więc jeśli się czuje że w waszym przypadku to nie to, działa bardzo źle na dziecko, albo po 2-3 tygodniach nie ma żadnego efektu to należy chyba zmienić taktykę. Jeśli metoda się sprawdza to już po kilku usypianiach płacz jest krótszy i/albo mniej intensywny.
Mam nadzieję, ze cokolwiek pomogłam tą epopeją.
- Dołączył: 2006-12-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 2585
12 kwietnia 2010, 16:53
Ja bym tez narazie dała sobie spokoj z syropkiem ,moja mała tez płakała i tez wiecznie byla odpowiedz ząbki i potwierdzali to wszyscy a teraz co ma 11,5 miesiaca a zębow ni słychu ni widu, a potem doszlam do wniosku ze po prostu chce miec dokladny plan dnia czyli jedzenie ,kapiel o 20 cycek lub butla i palulu ,a jesli chodzi o wiek Twojej małej Famme to mozliwe ze ma natłok bodzcow zewszad i ciezko jej sie z tym uporac przed snem a wieczor wlasnie ma wyciszac malca kapiela cicha muzyka badz pozytywka ,masc jest w pelni wystarczajaca moim zdaniem skoro i to skutkowalo (jesli w ogle byla taka koniecznosc ,mi tez smakowala jak sobie nia masowalam 8)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
12 kwietnia 2010, 20:11
daria ona gryzie wszystko a przy tym krzyczy niemilosiernie jak wyjmie przestaj ei tak w kolko, slini sie masakrycznie. A moja pediatra powiedzial apo zajrzeniu do buzi ze widzi ze zeby ida............ i sa czerwone strasznie. Nawet kaszek nie chce jesc tylko mleko pije.
Znow ja zostawilam sama sobie ,zeby zasnela, postekala,powyginala sie jak waz ale po 15 min usnela :)) moze ten sposob bedzie dzialal.
Ale mam inny prpblem.....zaczal si e w tym samym czasie co to nie spanie jej................ chodzi o spacery w wozku....... kiedy spi jest super ale jak sie obudzi jest tragedia,placze a ja nic ni emoge zrobic, zabawki niee,smoczek niee, pozycja siedzaca i ogladanie swiata nie......................... tylko placz w nieboglosy. Wyjme ja z wozka to przestaje....... boje sie dalej od domu odejsc...dzis arie odprawila pol godziny drogi od domu ;/ '(
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
12 kwietnia 2010, 20:19
tulip dziekuje :) juz widze ez 3/5/7 chyba nam bedzie odpowiadala. Bo 2 raz podzialalo bardzo szybko. Az jestem zdziwiona. Moze ta moja pieszczotliwosc i troska jest przesadzona? Moze ona faktycznie woli juz zasypiac sama :)) ale 1 jaskolka wiosny nie czyni wiec nie ciesze sie zbytnio za wczasu. Jesli kilka koljenych razy sie uda to bedzie nasz wieli sukces :) tymbardziej ze moje dziecko chodzi spac po 19 :) a jesli tak pieknie bedzie jeszcze zasypiac to bedzie wspaniale :)
- Dołączył: 2006-12-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 2585
12 kwietnia 2010, 20:27
Kochana płacze bo sie nauczyla ze ją wezmiesz na łapki jak pomarudzi ,moja tez probowala przez moja chcec pokazania jej swiata z wysokosci moich ramion ,i szybko sie nauczylam ze to nie ma sensu ,bo to mały czlowieczek ale bardzo cfany i potrafi wymuszac ,musisz sie przemeczyc ale jej nie brac pokazywac rozne ciekawe rzeczy wkladac smoczka jak bardzo płacze, spiewac ruszac zabawkami ,zreszta Ty Wiesz Famme najlepeij co Twoją corcie zainteresuje :)