- Dołączył: 2012-05-31
- Miasto: Bourne
- Liczba postów: 172
15 września 2012, 15:52
dziewczyny wody odeszły mi 37 godzin temu i to naprawdę lało się ze mnie okropnie.jestem w UK,zaraz po odejściu wód zadzwoniłam do szpitala i położna powiedziała żeby przyjechać na kontrole czy wszystko ok.skurcze mam nieregularne i nawet nie są jakoś bolesne.miałam się zgłosić dzisiaj o 8 rano na porodówke i mieli mi podac kroplówke z oksytocyną ale gdy tylko dotarłam do szpitala poinformowano mnie że nie ma dla mnie łóżka i nie mogą mnie przyjąć.mam dzwonić jutro rano czy mogę przyjechać ale nie obiecują że będzie miejsce.mój płacz i argumenty o mozliwościu zainfekowania dzidziusia nic nie dały,strasznie sie martwie.dzwoniłam już do innych szpitali ale mnie nie przyjmą bo tam juz jestem zarejestrowana.
okropnie się denerwuje,jutro będzie juz ponad 50 godzin odkąd wody mi odeszły.czy któraś z was orientuje się ile tak można chodzić?wiem że wody sie odnawiają ale boję się tej infekcji.co sie może stać?już nie wiem co robić,chodze tylko i płacze co chwile
- Dołączył: 2011-10-13
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 4505
15 września 2012, 21:40
Nie wierze w to co czytam!!!
Jedz do szpitala i jeśli Cie nie przyjmą siedź na korytarzu... jeżeli coś się zacznie dziać będą musieli Ci pomoc!!
- Dołączył: 2012-05-31
- Miasto: Bourne
- Liczba postów: 172
15 września 2012, 22:50
Dzwoniłam i byłam i teraz znowu w domu siedzę bo z małym wszystko ok.obiecali mi że jutro zaczną indukcje jeśli nic się przez noc nie ruszy.wg nich mogę tak spokojnie chodzić 2 dni....ciekawe.powiedziałam że nigdzie się nie rusze to się dowiedziałam że nie ma dzisiaj dla mnie miejsca i żebym szła do domu bo takimi nerwami to ja szkodze dziecku.generalnie panikuje i nic złego się nie dzieje.rozmawiałam z sąsiadką która twierdzi że ja trzymali 3 dni bo skurczy nie miała a wody przez cały ten czas jej ciekły.czekam do jutra rana nic innego mi nie pozostaje.jestem załamana.
Edytowany przez babielato1987 15 września 2012, 22:55
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
15 września 2012, 22:53
W belgii jest tak ze po odejsciu wod musza przyjac bo taka procedura jest nawet jak kobieta nie ma ubezpieczenia to tez na oddzial klada bo to chodzi o zycie matki i dziecka
- Dołączył: 2012-08-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 587
15 września 2012, 23:03
jesteś tam ubezpieczona?? może nie chcą cię przyjąć bo nie płacisz składek??
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
15 września 2012, 23:57
naprawde brak mi slow! moglas wziac to na pismie ,ze masz tyle godzin byc bez wod plodowych , bo u mnie w karcie zmienili z 26 na 18 - bo 18 jest bezpiecznie jak na koniec wszystkiego poprosilam o informacje gdzie zlozyc skarge to moje wszystkie papiery z porodu i pobytu w szpitalu cudownie zniknely.Pozniej ci ktos powie ,ze to twoja wina jakby sie mialo cos stac.Naprawde dziwie ci sie ,ze nie zadzwonilas na pogotowie i nie powiedzialas ,ze cie boli brzuch tylko czekasz jak ci kaza i sie prosisz.jak cos sie stanie tobie ,albo dziecku to oni powiedza przepraszam ,albo nic nie powiedza i tyle bedzie.Naprawde nie potrafie zrozumiec twojego zachowania.Ja naczytalam sie przed porodem jak dlugo dzieckomoze byc bez wod plodowych i iczym grozi kiedy tych wod nie ma ,a dziecko sie nie rodzi.Moja corka jak juz pisalam miala z tegopowodu zapalenie pluc, resustytacje oddechowa i 48 h na intensywnej terapii, anytybiotyki przez tydzien.Masakra!
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
16 września 2012, 00:23
Nie wierzę, co czytam. U nas kolorowo nie jest, ale mnie jak ósmy dzień po terminie z nerwów skoczyło ciśnienie, to natychmiast zostałam wzięta na oddział i zaczęto wywoływać poród. Przy czym ja rodziłam w czepku, tzn. wody odeszły mi na końcówce porodu. Szok! Jeśli oni twierdzą, że jesteś nerwowa, to oni tam chyba nerwowej osoby nie widzieli.
Oni tam tylko cudzoziemców tak traktują, czy swoich też?
16 września 2012, 12:05
Daj znać koniecznie jak już urodzisz co z dzieckiem...
Teraz jestem w 3 ciąży, 2 poprzednie nie zaczęły się od odejścia wód, ale lekarz za każdym razem mi tłumaczył że po 6-8 godzinach od odejścia wód muszę dostać antybiotyk o ile akcja się nie rozwija, a po 24 godzinach muszę urodzić !! To jest nie do pomyślenia że tyle Cię trzymają. Wystarczy że położysz sie spać i w śnie nieświadomie połozysz się na brzuchu i je przygnieciesz ;/ Wody chronią twoje dziecko nie tylko przed bakteriami ! Ja bym siedziała tam aż do skutku ;/ Albo mąż mógl zadzwonić na pogotowie że zemdlałaś czy cokolwiek, ściemniać byle Cię przyjeli ;/
- Dołączył: 2006-05-15
- Miasto:
- Liczba postów: 403
16 września 2012, 22:48
babielato1987 napisał(a):
Dzwoniłam i byłam i teraz znowu w domu siedzę bo z małym wszystko ok.obiecali mi że jutro zaczną indukcje jeśli nic się przez noc nie ruszy.wg nich mogę tak spokojnie chodzić 2 dni....ciekawe.powiedziałam że nigdzie się nie rusze to się dowiedziałam że nie ma dzisiaj dla mnie miejsca i żebym szła do domu bo takimi nerwami to ja szkodze dziecku.generalnie panikuje i nic złego się nie dzieje.rozmawiałam z sąsiadką która twierdzi że ja trzymali 3 dni bo skurczy nie miała a wody przez cały ten czas jej ciekły.czekam do jutra rana nic innego mi nie pozostaje.jestem załamana.
Mojej mamie odeszły wody płodowe 4 maarca, pojechała do szpitala, przyjęli ją, ale chcieli 'potrzymać' mnie jeszcze troche w środku, bo było miesiąc przed terminem. Trzymali mnie tak 2 dni. W końcu przyszedł jakiś inny lekarz, prawie tamtych powyklinał i pozabijal i wziął moją mamę na cesarkę. Jak się urodziłam dostalam 0 w Apgarze. Dopiero po 10 minutach było 7. Lekarze mówili, że do 10 roku życia moa wystapić komplikacje. Na szczęście nic się nie stało i nie było żadnych komplikacji, chociaż jestem bardziej chorowita niż rówieśnicy. Radzę upieać się non stop, żeby jak najszybciej Cię przyjęli!
- Dołączył: 2009-03-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3243
16 września 2012, 23:19
Babielato już jest w szpitalu..
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
17 września 2012, 00:25
cale szczescie ,ze juz ja wzieli po tylu godzinach.Mam nadzieje ,ze wszystko bedzie dobrze i ze da znac jak juz bedzie po wszystkim.Trzymammocno kciuki !