Temat: odejście wód płodowych

dziewczyny wody odeszły mi 37 godzin temu i to naprawdę lało się ze mnie okropnie.jestem w UK,zaraz po odejściu wód zadzwoniłam do szpitala i położna powiedziała żeby przyjechać na kontrole czy wszystko ok.skurcze mam nieregularne i nawet nie są jakoś bolesne.miałam się zgłosić dzisiaj o 8 rano na porodówke i mieli mi podac kroplówke z oksytocyną ale gdy tylko dotarłam do szpitala poinformowano mnie że nie ma dla mnie łóżka i nie mogą mnie przyjąć.mam dzwonić jutro rano czy mogę przyjechać ale nie obiecują że będzie miejsce.mój płacz i argumenty o mozliwościu zainfekowania dzidziusia nic nie dały,strasznie sie martwie.dzwoniłam już do innych szpitali ale mnie nie przyjmą bo tam juz jestem zarejestrowana.
okropnie się denerwuje,jutro będzie juz ponad 50 godzin odkąd wody mi odeszły.czy któraś z was orientuje się ile tak można chodzić?wiem że wody sie odnawiają ale boję się tej infekcji.co sie może stać?już nie wiem co robić,chodze tylko i płacze co chwile 
kobieto ! nie mozesz byc tak fdlugo bez wod plodowych ! dzwon na pogotowie powiedz ,ze wody ci odeszly i ze boli cie brzuch ! przeciez musza wtedy zareagowac ! jak sie wda infekcja , a po tylu godzinach bez wod plodowych to nie wiem jak mialaby sie nie wdac to bedzie  straszne dla ciebie i dla dziecka.Nie pros sie tylko dzwon po pogotowie.Nazmyslaj jak potrzeba dla siebie i twojego dziecka!
W życiu bym sobie na to nie pozwoliła, chyba bym się tam na ziemi położyła. To gdzie ty masz urodzić to dziecko?
Wiesz co a nie możesz zadz do jakiejś położnej i urodzić w domu? Nie wiem co mam ci doradzić nie wiem jak można do takiej sytuacji dopuścić
szybko do szpitala! powodzenia!
Współczuje Ci sytuacji w której się znalazłaś! Szokuje mnie ich podejście! Zrób tak jak pisze artosis !
Jestem przerażona... Co za ludzie, co za świat... 
Jedyne co ci mogę poradzić to przygotuj sobie dużo czystych ręczników w razie czego jak zaczniesz rodzić wodę do wanny wejdź, w tym czasie niech ktoś zadz na pogotowie i dzwoń do godz do szpitala pytaj czy mają miejsce
i jak sytuacja? zadzwoniłaś na pogotowie?
Dzwon co godzine i pytaj się o miejsce. Albo mozesz tez zrobic taki manewr, że pojedziesz jeszcze raz i skłamiesz że nie wyczuwasz ruchów dziecka- wtedy nie powinni robić problemu i przyjąć Cię. Nie możesz tak długo chodzić po odejsciu wód- dziecko przeciez nie ma zadnej ochrony.
W Pl jest jeszcze cos takiego- jak odmówią Ci przyjecia do szpitala i udzielenia pomocy można zarzadac tej odmowy na pismie z pieczatką szpitala i lekarza. Nikt Ci tego nie da bo masz wyrazna podkładkę jakby stało się coś złego i mozesz ich wtedy zaskarzyć. Od razu wtedy przyjmują do szpitala dla swojego bezpieczenstwa. Studiowałam Zdrowie publiczne i takie kruczki mam w małym palcu. Może w UK zagrożenie tym tez coś pomoże?
matko aż mnie zatkało jak to przeczytałam!!! 37 godzin temu odeszły Ci wody i w szpitalu nie chcą Cię przyjąć???? Przecież to może zaszkodzić dziecku! Przecież te wody są mu potrzebne puki jest w brzuszku u mamy... boże rzeczywiście nie mamy co narzekać na opiekę w Polsce bo tu nigdy nie odesłaliby do domu kobiety której odeszły wody.
Ja bym na Twoim miejscu pojechała do tego szpitala i powiedziała, że mnie g**** obchodzi, że nie mają łóżek 37 godzin to i tak bardzo długo nich Cię chociaż na korytarzu położą i podłączą KTG żeby monitorować stan dziecka, a co do dziecka czujesz ruchy?
Boże widzisz i nie grzmisz :( nie dość że sam poród to ogromny stres to jeszcze takie cyrki do tego. Rodziłam w Nl i chyba jak się zdecyduje na kolejne dziecko  i bym była na końcu świat to zabiorę dupę w troki i będę znowu tu rodzić .Życzę łatwego porodu i zdrowego dzidziusia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.