Temat: Podział obowiązków przy dziecku

Witam.
 Chciałam Was dziewczyny zapytać, czy jak planowaliście bobasa to rozmawialiście ze swoimi mężami, partnerami jak to będzie jak już bobas będzie na świecie? Czy " przygotowałyście go " na wasze zmiany humorów, na różne dziwne zachowania ;) na to że będziecie oczekiwać od niego pomocy przy noworodku, itp.( mam nadzieję że mnie rozumiecie:):) czy w ogóle nie poruszaliście tych tematów bo według was było to oczywiste że mąż będzie Wam pomagał? I jak to później wyglądało w praktyce.. Gdzieś czytałam że tak samo przed ślubem narzeczeni powinni rozmawiać o tym co zmieni się po ślubie, jak widzą podział obowiązków, tak samo powinno byc przed narodzinami dziecka żeby później żadna ze stron nie była rozczarowana.
podział obowiązków  sam wyszedł ,dzieci sa szalenie absorbujące, i mąz po prostu robi to co każdy rodzic mi tyle

Mikena napisał(a):

My sie znalismy 10 lat przed slubem, kilka lat razem mieszkalismy, wiec wiedzielismy czego sie po sobie spodziewac i taka rozmowa przed slubem nie byla potrzebna. Wiem jaki jest, jak dba o nasz dom, ile w nim robi, wiec wiem, ze przy dziecku tez tak bedzie. On pierwszy wyszedl z rozmowa o dziecku, a przez to, ze regularnie ze soba o wszystkim rozmawiamy to latwo wywnioskowac czego oczekujemy bez koniecznosci dodatkowych, specjlanych rozmow na ten temat. Nie musze sie go pytac i wiem, ze bedzie bral udzial w opiece nad dzieckiem. Do samej ciazy przygotowywalismy sie pol roku, wiec tematy same sie nasuwaly. Humorow sie spodziewal, ale go dla zasady ostrrzeglam. A on powiedzial ostatnio, ze myslal, ze bedzie z tym gorzej :)
I to jest właśnie tajemnica udanych związków :) 
Mój bardzo szybko zaznaczył, że nie będzie się w to angażawał, tym bardziej, że przez ciążę straciłam pracę i jestem na jego utrzymaniu.A póżniej(jak już będę pracować)to nie wiem...
mój jak najbardziej jest zadowolony z dziecka (Madzia 3 tg) ale jak trzeba w nocy wstawać to córcia jest wtedy mamusi... ogólnie facet ma ten komfort że jak chce to może robić a kobieta jeśli karmi piersią to nie ma za bardzo wyboru i musi. Zwłaszcza że mąż pracuje... biedaczek :/ a ja "sobie siedzę w domu"
Pasek wagi
Uwielbiam to stwierdzenie "siedzę w domu". Sama bardzo często je słyszę. Przed ciążą miałam nadzieję na większy angaż ze strony mojego małża ale no cóż. Teraz mała jest moją córeczką przy karmieniu, przewijaniu, ubieraniu i płakaniu, a tatusiowa przy zabawie i uśmiechach.
Jesli facet dorosl do tego zeby byc ojcem nie wiedze potrzeby przeprowadzania takich rozmow 

be.alluring napisał(a):

Jesli facet dorosl do tego zeby byc ojcem nie wiedze potrzeby przeprowadzania takich rozmow 


Dokładnie. Jeśli dwoje ludzi tworzy rozsądną relację, to takie rzeczy powinny być oczywiste.

JaneMargolis napisał(a):

be.alluring napisał(a):

Jesli facet dorosl do tego zeby byc ojcem nie wiedze potrzeby przeprowadzania takich rozmow 
Dokładnie. Jeśli dwoje ludzi tworzy rozsądną relację, to takie rzeczy powinny być oczywiste.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.