Temat: Podział obowiązków przy dziecku

Witam.
 Chciałam Was dziewczyny zapytać, czy jak planowaliście bobasa to rozmawialiście ze swoimi mężami, partnerami jak to będzie jak już bobas będzie na świecie? Czy " przygotowałyście go " na wasze zmiany humorów, na różne dziwne zachowania ;) na to że będziecie oczekiwać od niego pomocy przy noworodku, itp.( mam nadzieję że mnie rozumiecie:):) czy w ogóle nie poruszaliście tych tematów bo według was było to oczywiste że mąż będzie Wam pomagał? I jak to później wyglądało w praktyce.. Gdzieś czytałam że tak samo przed ślubem narzeczeni powinni rozmawiać o tym co zmieni się po ślubie, jak widzą podział obowiązków, tak samo powinno byc przed narodzinami dziecka żeby później żadna ze stron nie była rozczarowana.
tak, rozmawialiśmy, ale to była naprawdę rozmowa, nie przygotowywałam na nic męża, On sam pierwszy powiedzial,że chce mieć dziecko, ja tylko to przemyślałam i braliśmy się za robotę  uważałam,że jeśli decyzja wyszła z Jego strony, to brał pod uwage wszystko i dobrze to przemyślał, nie myliłam się, sam wziął miesiąc urlopu po porodzie, przez ten czas to On wstawał do dziecka, karmił,przewijał w nocy, ja  w większej części dnia, nie reaguje na moje humory, drugie dziecko tez mąż zaproponował wcześniej, ja miałam opory, też mi zapowiedział,że weźmie tyle wolnego, ile będzie mógł i pomoże na  tyle ile go będzie stać, no wogóle kurcze nie będe sie rozpisywać,że mam naprawdę super męża. 
nie przygotowywalam - to bylo dla mnie oczywiste,bo mam bardzo dobrego meza :)
Pasek wagi
Nie widze sensu takich rozmow! U mnie przed slubem czy po to nie ma wiekszego znaczenia. Dzielimi sie obowiazkami i tyle, kazdy robi tyle ile moze i co lubi.  Poza tym wydaje mi sie troche przesada, ze mlode matki oczekuja od swoich mezow nieustannej pomocy. Oni chodza do pracy i troche luzu im sie tez nalezy. Takie sprawy jak pomaganie sobie powinny przychodzic naturalnie.
Rozmowy rozmowami, ale wszystko i tak wyjdzie później .. Moim zdaniem to wszystko powinno wyjść samo z siebie :) Jeżeli facet będzie chciał pomóc to sam się zaoferuje albo po prostu sam weźmie sprawy w swoje ręce i nie będzie o nic pytał ;)
u mnie nie było jako takich rozmów o obowiązkach przy dzieciach... mąż przyjął to za naturalne, od początku kapie maluchy i ja sie w to nie wtrącam :) a co do obowiązków domowych, to mamy ustalone co kto robi, bo tak nam łatwiej....ja lubie sprzątać i wiem, ze pewne rzeczy zrobie lepiej i dokładniej
Nie musze pytac bo znam go na tyle ze wiem ze bedzie pomagal i to nawet za bardzo. Ale z ciekawosci porusze ten temat dzisiaj.
Wiem napewno ze on chcialby z dziecmi w domu zostac. Powiedzial ze jesli ja nie bede chciala z nimi siedziec za dlugo (bo dla mnie 2-3 lata w domu to jakis kosmos) to on chetnie sie ze mna zamieni:)
Pasek wagi
KotkaPsotka to jednak decyzja o dziecku juz została podjęta?:)
My sie znalismy 10 lat przed slubem, kilka lat razem mieszkalismy, wiec wiedzielismy czego sie po sobie spodziewac i taka rozmowa przed slubem nie byla potrzebna. Wiem jaki jest, jak dba o nasz dom, ile w nim robi, wiec wiem, ze przy dziecku tez tak bedzie. On pierwszy wyszedl z rozmowa o dziecku, a przez to, ze regularnie ze soba o wszystkim rozmawiamy to latwo wywnioskowac czego oczekujemy bez koniecznosci dodatkowych, specjlanych rozmow na ten temat. Nie musze sie go pytac i wiem, ze bedzie bral udzial w opiece nad dzieckiem. Do samej ciazy przygotowywalismy sie pol roku, wiec tematy same sie nasuwaly. Humorow sie spodziewal, ale go dla zasady ostrrzeglam. A on powiedzial ostatnio, ze myslal, ze bedzie z tym gorzej :)
Uważam, że takie sprawy warto by było obgadać też jeszcze przed ślubem. Z tym,  że rozmowa nie polega na przygotowaniu mężczyzny na to co się zmieni tylko bardziej na tym jak widzimy to każde ze swojej strony i ustalenie wspólnego działania. Facet to nie dziecko, które należy przygotować na zmiany żeby szoku za dużego nie dostało

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.