- Dołączył: 2012-08-10
- Miasto: Koło
- Liczba postów: 88
23 sierpnia 2012, 11:35
Witajcie, od roku staramy się z mężem o dziecko i nic. Lekarz mówi, że wszystko ok, ale jak widać nie jest ok. Czy Wy też staracie się o dzidziusia tak długo?? Lub długo starałyście się i się udało?? Opiszcie swoje doświadczenia, bo czuje się z tym sama...
- Dołączył: 2011-01-19
- Miasto: Esbjerg
- Liczba postów: 121
23 sierpnia 2012, 13:12
Roksu napisał(a):
Robię tak Próbujemy wszystkiego żeby się udało, ale nic nie wychodzi. Ostatnio nawet lekarz powiedział mi, że po dwóch latach można dopiero mówić o problemie.
A probowaliscie tak poprostu, po wariacku? Podobno stres nie sprzyja staraniom sie o dziecko... Uzyj testu owulacyjnego, ale zaplanuj crazy night! Czerwone wino, swiece, moze nawet troche bitej smietany lub miodu? Bawcie sie, zeby stres zniknal, malzonek/chlopak napewno bylby zadowolony z takiego wieczoru, a malym plywakom moze bedzie latwiej tak na luzie :)
Tak czy siak- powodzenia kochana, trzymam kciuki!
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Lestartit
- Liczba postów: 327
23 sierpnia 2012, 13:13
Rok to naprawdę nie wiele,wierz mi . My staraliśmy się 10 lat !!! w tym dwie ciaże stracone. I wiem po sobie ,że spokój wyluzowanie to najlepsze lekarstwo,jeśli ze strony zdrowotnej jest wszystko ok. Ja chwytałam się każdej możliwości,bioenergoterapia, akupunktura i uważam ,że bardzo mi pomógł seans Raiki. Trafiłam również na wspaniałą lekarkę,która dokładnie określiła mi dzień w którym powinniśmy spróbować i udało się :)
- Dołączył: 2012-08-10
- Miasto: Koło
- Liczba postów: 88
23 sierpnia 2012, 13:16
Macie rację, muszę wyluzować, tak będzie lepiej... Ale mimo wszystko trzymajcie kciuki
- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Trójkąt Bermudzki
- Liczba postów: 606
23 sierpnia 2012, 13:16
Mnie testy owulacyjne doprowadziły nieomal do choroby psychicznej... po kilku miesiącach wszystko zaczęło kręcić się wokół testów, sprawdzania i nastawiania się, że to musi być dziś, czy tego chcę czy nie. W końcu to wywaliłam - nie dawałam rady się tak "testować".
- Dołączył: 2008-02-18
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 1251
23 sierpnia 2012, 13:19
ja jeszcze bym zrobila toksoplazmowa IgG i IgM(przeciwciała) . My tez sie staralismy pare miesiecy i dopiero w pozycji od tyłu sie udało. (mam bardzo mocne tyłozgiecie macicy)
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 2796
23 sierpnia 2012, 13:21
Roksu napisał(a):
Macie rację, muszę wyluzować, tak będzie lepiej... Ale mimo wszystko trzymajcie kciuki
Zrób badania, ale staraj się nie myśleć cały czas o ciąży, ja trzymam mocno kciuki kiedy bardzo chce się mieć dziecko a ze starań nic nie wychodzi.....
- Dołączył: 2011-06-22
- Miasto:
- Liczba postów: 3918
23 sierpnia 2012, 13:35
ja bym radzila jesc zdrowo, odstawic zywnosc modyfikowana w jakimk kolwiek stopniu i wyjechac gdzies na wies na 3 tyg. ;) miejsckie zycie nie sprzyja zachodzeniu w ciaze + stres i takie tam
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 621
23 sierpnia 2012, 13:36
dokładnie, winna może być tarczyca. My też staralismy się ok roku. Jak się okazało miałam niedoczynność tarczycy. Dziś się leczę i mam zdrową córeczkę ;))) Zrób sobie TSH, dodatkowo tez możesz zrobić FT3 i FT4.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 621
23 sierpnia 2012, 13:43
idź do lekarza rodzinnego, poproś o skierowanie na wyniki. Wszystkie podstawowe (przynajmniej w moim ośrodku) są za darmo tj. morfologia, mocz, OB, TSH, cholesterol. Płacę jedynie po 16 zł za FT3 i FT4. Wcześniej taki zestaw kosztował mnie prywatnie ok 150 zł. Jeśli masz jak ja problemy z tarczycą, to wszystko wyjdzie w TSH i FT. Ja przy niedoczynności dodatkowo miałam zawyżóny cholesterol. To nic strasznego, zrób sobie dla własnego zdrowia te wyniki. POWODZENIA! Jak coś, to pytaj ;)
- Dołączył: 2011-03-16
- Miasto:
- Liczba postów: 178
23 sierpnia 2012, 13:47
najlepiej przestac starac sie o ciąże, gdzies wyjechac i sobie poszalec, to ze sie w ciaze nie zachodzi czesto jest poprostu w naszej głowie, 2 razy to stosowałam i jestem mama chłopca i dziewczynki