Temat: in vitro

Witam,

interesuje mnie czy któraś z Was miała doświadczenia z metodą in vitro? Sama zastanawiam się nad nią. Orientujecie się jakie są tego koszta? Jest coś z badań itd refundowane czy wszystko w tym zakresie jest pełnopłatne? W ogóle jakie macie podejście do in vitro? Osobiście jestem za, bo co mają zrobić Ci, którym nie wychodzi naturalne zapłodnienie... ? Co Wy o tym sądzicie? Dzięki za podjęcie tematu jest dla mnie ważny.
Czasami chcialabym byc tak glupia i zacofana jak wiekszosc ludzi, ktorzy uwazaja jajeczko za czlowieka. Tylko ze Wasza szanowne jajeczka tez "umieraja" co miesiac gdy w ciaze nie zachodzicie. Ratujmy jajeczka i zapladniajmy male dziewczynki. A po porodze znowu ciaza zeby jajeczka sie nie zmarnowaly

Ana899 napisał(a):

Chiii:Refundacja in vitro to nie wydatek - to inwestycja. W UK zrobiono badania, po ile latach zwróci się zabieg in vitro (zakładano, że powiedzie się druga próba), wyliczono, że po 30 - całkiem nieźle biorąc pod uwagę, że itak do 20 r.ż. człowiek w zasadzie tylko się uczy. Pisanie, że pieniadze na in vitro, to zabieranie pieniędzy chorym na leki to zwyczajny populizm. Dość podły w dodatku.I tak strasznie bym chciała usłyszeć od rodziców, że tak bardzo chcieli, żebym sie urodziła, że przez lata się o mnie starali, a potem poszli do kliniki i po latach starań, dzięki pomocy lekarzy w końcu sie urodziłam.Prawie się wzruszyłam zabijanymi jajeczkami - chyba będę robić uroczysty pochowek swoim podpaskom i zużytym prezerwatywom. Czy obciętym paznokciom i włosom tez mam robić?

ta wypowiedź jest tak śmieszna, ale odpowiem
otóż, nie wierzę w jakieś badania tych co stoją na górze i reklamuja invitrio jako zbawienie dla ludzkości, a zbierają z tego dobrą śmietankę. Fakt jest taki, że pieniędzy nasze państwo nie ma. Więc ucierpią Ci najbardziej potrzebujący.
Nie wiem jak Ty, ale ja wolałabym usłyszeć od rodziców, że mnie adoptowali. A nie stworzyli na siłę w probówce.
Co do "zabijanych jajeczek" i tego, że większość ludzi tutaj pisze takie durne odpowiedzi. Wy chyba nie macie pojęcia jak to się odbywa. To wcale nie są jajeczka, tylko rozwijające się dzieci. W oddzielnych probówkach łączą jajeczka z plemnikami. Po określonym czasie, jak widzą, które się ładnie rozwijają i są małymi ludźmi (dla Was pewnie robakami). Wybierają najlepsze i wsadzają kobiecie.. Reszte dobrych zamrażają, gdyby to kobieta chciała jeszcze mieć.. albo spuszczają do ścieków. Więc nie piszczie głupot o zabijaniu jajeczek w podpasce.

maniaa123 napisał(a):

jest coś takiego jak naprotechnologia. poczytaj o tym w internecie. dzięki tej kuracji możesz zajść w ciążę naturalnie, ponieważ wcześniej są leczone powody twojej/partnera bezpłodności...śmieszne jest to, że o in vitro się tak wiele mówi w mediach, choć nie jest ono jakoś super skuteczne i poza tym jest bardzo kosztowne, natomiast o naprotechnologii, która ma o wiele większą skuteczność tak mało się mówi... no, ale cóż... ktoś na in vitro musi zarabiać.


dokładnie! Ona przynajmniej leczy.. Oczywiście ludzie którzy stoją za przemysłem invitro, krytykuja i robią z tego pośmiewisko, bo przecież nie zarobią jak ludzie będą inaczej sie leczyc. Ta technika jest tańsza i skuteczniejsza. Autorko może to wypróbuj?

panciona napisał(a):

Ludzie opanujcie sie. Nie trzeba byc chrzescijaninem aby byc przeciwko pewnym naduzyciom. W narodziny nowego zycia nie powinno sie ingerowac ani manipulowac nim, nikt nie ma prawa, bo jest to zwyczajnie nienaturalne. W pewnych kwestiach niestety trzeba sie pogodzic, przywyknac i basta. Moze to brutalne, ale nie kazdemu jest dane zostac rodzicem. Nie mozna mnozyc sie jak myszy w klatkach... Z reszta jest to nowa metoda leczenia? czego? nie wiem jak to nazwac, in vitro napompowano ogromnymi pieniedzmi, to jest po prostu biznes, nikt nie wie jakie zagrozenia, dysfunkcje, anomalie przyniesie to za lat 10, 20... Z reszta jak biznes sie kreci to wszystko da sie przypudrowac, zaklepac i zwalic np na UFOIn vitro daje czlowiekowi szanse manipulowac zyciem, uwazam ze to zbyt duza odpowiedzialnosc i brzemie by sie tego podjac, niewazne jak by sie usprawiedliwiacI owszem codzien rodza sie dzieci, ktorym nie jest dane zaznac matczynej i ojcowskiej milosci..


dokladnie invitro to niezly biznes.. wmawianie ludziom ze kazda kobieta chce miec wlasne dziecko, sprawia ze biznes sie kreci, wysmiewanie innych skuteczniejszych metod LECZENIA jest wysmiewane - zeby biznes sie krecil
dla mnie ludzie którzy ślepo wierzą w takie rzeczy, jaki to cud i lekarze cud, a panstwo zle, bo nie finansuje,a  katolicy zli, bo sie sprzeciwiaja, a inni ludzie zli bo sa przeciw.. to lemingi ktore daly sie nabrac.. :/ bo ja rozumiem, ze ktos naprawde zna temat, ale pisanie o zabijaniu jajeczek w prezerawtywach jest bez komentarza.. i taka sztuczna walka z osobami ktorzy sie nei zgadzaja i maja chociaz sensowne argumenty.. ale nie, latwiej napisac "trzeba zrobic pogrzeb dla popdaski".. niz sensownie do tego podejsc i jednak zastanowic sie, ze moze sa inne wyjscia i nie wierzyc slepo lekarzom i sztucznym statystykom

panciona napisał(a):

passoasecret napisał(a):

a kiedy facet wypełnia prezerwatywę to plemniki nie giną? Buahahaha.
?? Widze ze osoby, ktore sa za, sa zwyczajnie niewyedukowane w tej kwestii by dyskusje wogole podejmowac, nie mowiac juz o zabiegu!!! Ludzie nawet nie wiecie na co sie godzicie i czemu przyklasujecie, in vitro to szwindel, tak jak dotychczas interes nikotynowy.Sama nie jestem kompetentna w tej kwestii, ale nie podpisze sie pod czyms, o czym nie mam pojecia, chocby to byl papier toaletowy...
 

SpiacaKrolewna90 napisał(a):

panciona napisał(a):

Prosze was ludzie i ludziska po co pomagac plemnikowi, ktory sam nie potrafi dotrzec, badz zaplodnic jaja??!!??!! co to ma na celu?? Jak myslicie?? Jak na swiat przyjda wasze wnuki?? 
Ma na celu zapłodnienie.Obecnie 1/5 par ma problemy z niepłodnością. Za kilkadziesiąt lat ta choroba będzie jedną z najpowszechniej występujących na świecie chorób cywilizacyjnych. Więc szczerze to wątpię byśmy wszyscy doczekali się wnuków. Najpierw my, a potem nasze dzieci musimy się zmierzyć z tym problemem.

a moze tak poszukac skutkow tej jak to znazwalas "choroby"? i np przestac brac tabletki anty.. skoro sie nie chcialo dziecka, to po co potem plakac ze sie teraz chce? jak dzieci.. Nie mowie, ze to jest tylko powodem tej "choroby".. ale moze lepiej czasem sie zastanowic, bo jednak kobeice cialo jest jak skarbonka bez mozliwosci wyjecia pieniedzy.. co wrzucisz - to zostanie. Jak bedziesz palic, pic, imprezowac, pic cole i jesc fastfoody, brac tabletki.. nie wyczyscisz tej histori. Bedzie miec wplyw na Twoj ogranizm.


In vitro też nie leczy.

Proponuje więcej frondy, niz gazety wyborczej:)

xXcalineczkaXx - jesteś za prosta aby pewne rzeczy pojąć, myślę, że Twoje chamstwo wynika z bardzo nieudanego życia, na które zasłużyłaś ;)

Czytam te Wasze wypowiedzi i normalnie nie wierzę w to co czytam.... Przyzam, że nie byłam w stanie przelecieć wszystkich 16 stron, bo część z Was nie ma pojęcia co to tak naprawdę in vitro, na czym polega, część z Was nie wie też co przeżywają niepłodne pary i nie życzę żebyście musiały się kiedykolwiek dowiedzieć... Dla większości par to jedyna metoda na posiadanie dziecka... Sama urodziłam dziecko dzięki in vitro a dokładnie dzięki MESA-ICSI (chociaż pewnie większość z Was i tak nie będzie wiedziała na czym ta metoda polega), i szczerze gdybym miała jeszcze raz decydować się czy poddać się tej metodzie, czy nie, powiedziałabym zdecydowane TAK.... A jeśli chodzi o samo dziecko po in vitro to mój syn jest zupełnie zdrowym, szczęśliwym dzieckiem...

passoasecret jeśli chciałabyś wiedzieć coś na temat tej metosy pytaj chętnie odpowiem...

 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.