16 sierpnia 2012, 16:41
Witam!
Staramy się z mężem o dziecko i ostatnio mam wiele przemyśleń związanych z tym. Chodzi mi głównie o opiekę nad maluszkiem do 3 roku życia zanim pójdzie do przedszkola. Oboje z mężem pracujemy, przysługiwałby mi urlop płatny macierzyński i później ewentualnie bezpłatny wychowawczy. Z powodów finansowych ale także z uwagi na to, że moja praca jest dla mnie bardzo ważna chciałabym do niej jak najszybciej wrócić po porodzie. Biorąc pod uwagę to iż 1 rok życia dziecka jest najważniejszy, chciałabym wrócić do pracy właśnie wtedy, kiedy maluch skończyłby roczek. jeżeli chodzi o pomoc mamy czy teściowej, lub innego członka rodziny to nie mam na co liczyć - mieszkamy sami a dziadkowie są jeszcze aktywni zawodowo. jedyna opcja jaka wchodziłaby w grę to żłobek. I tu pojawia się moje pytanie - czy " wypada " oddać rocznego bobasa do żłobka?
co ludzie powiedzą, czy nie będę wyrodną matką?
czy dzieci w żłobkach gorzej się rozwijają?
czy siedzieć z maluchem w domu do 3 lat, żyć od 1 do 1 i drżeć o to, że może już nie będę miała gdzie wracać?
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
16 sierpnia 2012, 17:03
czy wypada? co ludzie powiedzą? A czy to ważne??
To TWOJE życie, TWOJE dziecko i TWÓJ wybór!
Ja tam nie widzę problemu w tym że dziecko roczne idzie do żłobka. Najnormalniejsza sprawa na świcie w XXI w.
16 sierpnia 2012, 20:59
Jasne,że wypada, tylko problem jest z dostaniem żłobka, bo mało w nim miejsc.
16 sierpnia 2012, 21:00
FabriFibra napisał(a):
W kraju gdzie mieszkam kobietom przysługuje 3miesiące urlopu macierzyńskiego po porodzie. Wszyściutkie dzieci są w żłobkach i rozwijają się dużo lepiej niż w Polsce gdzie dzieciaki siedzą z mamusią po 3 lata, ale to też pewnie kwestia tutejszej mentalności :)
A w jakim kraju mieszkasz?Może i ja tam znajdę pracę i dam dziecko do żłobka, bo tutaj nie mam co na to liczyć
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
16 sierpnia 2012, 21:10
Mieszkam w Belgii. Wszystkie moje znajome już po 3 miesiącach normalnie pracują. A niektóre nawet po 9 tygodniach. Zwolnienie przed porodem jeśli zdrowie pozwala bierze się na tydzień przed terminem. Czyli ogólnie są babki, których macierzyński trwa 10 tygodni. I są wspaniałymi matkami. Tutaj właśnie krzywo się patrzy na kobiety, które siedzą w domach z dziećmi nie wiadomo ile.
16 sierpnia 2012, 21:12
przede wszystkim dziecko musi sie urodzić, zobaczysz jak to będzie, gdy zostaniesz z nim w domu...moze bedziesz chciała wrócic do pracy po macierzynskim, moze posiedzisz w domu nawet do 3lat....
ja nie uwazam matek za wyrodne z powodu tego,ze oddaja dziecko do żłobka....czasem sytuacja wymaga tego,zeby juz półroczne dziecko było w żłobku... owszem, trzeba sie liczyc z tym, ze dziecko moze czesto chorowac, bo w końcu w grupie łatwiej coś złapać, ale odporność zawsze można wzmocnić
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
16 sierpnia 2012, 21:22
jedne dziecko oddałam do żlobka, gdy miało 3 miesiace, bo nie mogłam i nie chcialam przerwać studiów
przy drugim dziecku siedziałam z nim na wsi ponad 3 lata
żadnej różnicy w stopniu rozwoju a ni zdrowotności nie zauważyłam
ponieważ wszystkie kobiety z pokolenia mojej mamy, ciotek same zawodowo pracowały, gdy miałay dzieci - więc dla nich było normalnym, że ich wnuki też beda oddawane do żłobka
- Dołączył: 2005-11-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 367
17 sierpnia 2012, 06:25
hej, ja jestem z tych wyrodnych matek, które oddają dziecko do żłobka jak mają 7 miesięcy. Mały gadek chorował tylko przy ząbkowaniu (katar i temperatura) i ew. miał odczyny poszczepienne (temperatura), z tym, że w naszym złobku dzieci są w małej grupie - 11 maluszków i są bardzo rygorystyczne zasady odnośnie zdrowia. Co do rozwoju myślę, że to zawsze kwestia indywidualna. Moim zdaniem mój synek rozwija się świetnie i wyprzedza w wielu kwestiach rówieśników. Żłobek zapewnia mu zwiększoną odporność i konieczność komunikowania się z tymi, którzy nie rozumieją jego skomplikowanego języka ;) więc był zmuszony używać więcej słów...ale to tyle..uważam że zawsze wszystko zależy od dziecka, bo każde ma prawo rozwijać się we własnym tempie...i od tego jakie mu się daje warunki rozwoju...ja nie żałuje, że oddałam maluszka do żłobka.
- Dołączył: 2009-02-22
- Miasto: Falklandy
- Liczba postów: 2625
17 sierpnia 2012, 08:29
Co to wogóle za głupie gadanie, że żłobek jest czyms negatywnym? Ja mam nianię tylko dlatego, ze nie sposób dostac się do żłobka państwowego a prywatny kosztuje tyel samo co niania, a niania przychodzi do domu, więc to wygodniejsze. I gdyby była taka mozliwość to bym dziecko oddała do złobka, bo widzę , że chciałby sie bawic z dziecmi, w domu sie nudzi. Z niani jestem generalnie zadowolona, ale przez 10 godzin jest sama z miom dzieckiem i nie mam mozliwości kontroli. Żłobek to instytucja i duzo rodziców odbierających dzieci o różnych porach - czyli mozliwość większej kontroli. Zasadniczy minus złobka - chorowanie. Synek teraz nie choruje wcale a na bank by zaczął gdyby chodził do żłobka.
- Dołączył: 2012-06-30
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 628
17 sierpnia 2012, 10:44
Ty sie dopiero starasz o to dziecko i juz rozkminiasz zlobek...?
Pooczeekaj... zajdziesz w ciaze, urodzisz, zobaczysz co i jak i wtedy wykombinujesz uwzgledniajac aktualna sytuacje, swoje odczucia itd.