Temat: praca czy dziecko?

Czy ktoras z was zaszla w ciaze nie majac pracy? Jak sobie poradzilyscie finansowo? Znalazlyscie pozniej prace?
Na maciezynskim dostaje sie jakies pieniazki wiec teoretycznie warto jest poczekac z decyzja o dziecku. Poza tym kobiet z dzieckiem tez raczej chetnie nikt nie zatrudnia wiec warto zdobyc jakies doswiadczenie zawodowe zanim wyleci sie na pare lat z rynku pracy. Myle sie? Jak to bylo z wami?
Ja mam 29 lat i wlasnie koncze pisac doktorat i szukam pracy. Nie licze ze znajde ja od razu i pewnei zabeirze mi to kika miesiecy. Chce pracowac i zarabic na siebie ale z drugiej strony chialabym tez kiedys miec dziecko a boje sie ze bedzie za pozno...

*Proponuje nie odpowiadac na post KarwazTwarz. Nie karmcie trola.
Pasek wagi

Ja zawsze najpierw stawialam na prace i wypracowanie sobie doswiadczenia. W ciaze zaszlam po 3 latach pracy w jednej firmie (wczesniej przepracowalam w paru miejscach, razem jakies prawie 10 lat i kazde kolejne doswiadczenie pomagalo mi w znalezieniu kolejnej, jeszcze lepszej pracy). Zaszlam w ciaze w wieku 33 lat, za pierwszym razem od kiedy zaczelismy sie starac. Wszystko przebiega idealnie, zero komplikacji, dzieciaczek zdrowo rosnie. Nie zaluje, ze czekalam z decyzja, bo jestesmy finansowo na to teraz przygotowani i nie musimy wegetowac do pierwszego kazdego miesiaca. Ale to byl moj wybor, kazdy ma prawo inaczej sobie ulozyc zycie. Choc z Twoich wypowiedzi wynika, ze chyba nie do konca jestes przekonana, ze chcesz miec teraz dziecko. Na Twoim miejscu posluchalabym siebie i czego Ty chcesz - jak zrobisz to pod presja otoczenia to faktycznie masz wieksza szanse na depresje itp. Kazdy powinien miec dziecko w swoim czasie, wtedy, kiedy jest na to gotowy i tego naprawde chce.

Co do wykorzystywania pracodawcy na zasadzie - jak znajde prace to zaraz zajde w ciaze - jest to jak dla mnie zenujace. Z CV jest bardzo latwo wyliczyc w przyszlosci, ze taka panienka taki numer zrobila - i ja juz bym jej nie zatrudnila. Tak samo zreszta z L4 - co z tego, ze pracodawca nie placi, placimy my z podatkow - obojetnie czy chore przepisy czy nie - L4 jak tylko zajdzie sie w ciaze jest kosztem zwyklych ludzi a nie politykow. Chore podejscie. A potem wlasnie jest problem jak sie jest kobieta i szuka sie pracy - i ja sie pracodawcom nie dziwie, skoro laski tak mysla i nie traktuja swoich obowiazkow powaznie. To panstwo bedzie zawsze kulalo, jak bedziemy tak wykorzystywac kazdy glupi przepis przeforsowany przez tych 'prorodzinnych'. Jak w sklepie nie ma kamer i ochrony i widzisz, ze uda Ci sie wymknac niezauwazonym, to zaraz bedziesz krasc? Jak nie szanuje sie innych, ich pracy i faktu, ze chca Was zatrudnic i dac szanse, to nie mozecie oczekiwac szacunku. Takie jest moje zdanie.

.morena napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

puckolinka napisał(a):

Dla mnie jest różnica, np. w postrzeganiu kobiet z dziećmi. Potem się dziwić że, ktoś nie chce przyjąć kobiety do pracy, boją się chwile popracuje a potem na macierzyński.
Ale kiedys na ten macierzynski i tak pojdzie a co za roznica kiedy?
powodzenia później w szukaniu pracy z takim CV, gdzie potencjalny nowy pracodawca widzi, że ledwo przyszła do pracy i już poszła na macierzyński...sama często spotkałam się z takim traktowaniem (pracodawca w żywe oczy mówił, że szuka kogoś, kto nie zajdzie zaraz w ciąże, bo już jedna go tak wyrolowała).

ale zwakle jak juz ma dziecko to wlasnie chce pracowac a nie w ciaze zachodzic. Dlatego ryzyko spada i pracodawca moze byc spokojny ze kobieta nei pojdzie zaraz na maciezynski.
Pasek wagi

KotkaPsotka napisał(a):

.morena napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

puckolinka napisał(a):

Dla mnie jest różnica, np. w postrzeganiu kobiet z dziećmi. Potem się dziwić że, ktoś nie chce przyjąć kobiety do pracy, boją się chwile popracuje a potem na macierzyński.
Ale kiedys na ten macierzynski i tak pojdzie a co za roznica kiedy?
powodzenia później w szukaniu pracy z takim CV, gdzie potencjalny nowy pracodawca widzi, że ledwo przyszła do pracy i już poszła na macierzyński...sama często spotkałam się z takim traktowaniem (pracodawca w żywe oczy mówił, że szuka kogoś, kto nie zajdzie zaraz w ciąże, bo już jedna go tak wyrolowała).
ale zwakle jak juz ma dziecko to wlasnie chce pracowac a nie w ciaze zachodzic. Dlatego ryzyko spada i pracodawca moze byc spokojny ze kobieta nei pojdzie zaraz na maciezynski.

tak, ale z drugiej strony , ma pani małe dziecko, więc i  choroby, co wtedy z opieką nad nim? ;) ja dostałam takie pytanie.

Mikena napisał(a):

J Tak samo zreszta z L4 - co z tego, ze pracodawca nie placi, placimy my z podatkow - obojetnie czy chore przepisy czy nie - L4 jak tylko zajdzie sie w ciaze jest kosztem zwyklych ludzi a nie politykow. Chore podejscie. A potem wlasnie jest problem jak sie jest kobieta i szuka sie pracy - i ja sie pracodawcom nie dziwie, skoro laski tak mysla i nie traktuja swoich obowiazkow powaznie. To panstwo bedzie zawsze kulalo, jak bedziemy tak wykorzystywac kazdy glupi przepis przeforsowany przez tych 'prorodzinnych'. Jak w sklepie nie ma kamer i ochrony i widzisz, ze uda Ci sie wymknac niezauwazonym, to zaraz bedziesz krasc? Jak nie szanuje sie innych, ich pracy i faktu, ze chca Was zatrudnic i dac szanse, to nie mozecie oczekiwac szacunku. Takie jest moje zdanie.
Jakoś inne państwa mają socjal na dzieci, żłobki co nie kosztują więcej co wypłata, dają dopłatę do nianii i nie kuleją.A tutaj z jednej strony płaczą, że ludzie wyjeżdżają, że niż demograficzny, że nie będzie kto miał pracować na emerytury itp, a z dugiej strony jak ktoś chce mieć dzieci to już jest złodziej.
Niedługo ten kraj umrze śmiercia naturalna, bo każdy szuka miejsca, gdzie szanuje się i wspiera rodzinę.
Wlasnie. Polska jest jednym z ostatnich jesli nie ostatnia na liscie przyrostu naturalnego. 
Pasek wagi
W Irlandii socjal na dzieci jest smieszny, zlobki kosztuja pol wyplaty, nikt nie doplaca do niani, a w Irlandzkich rodzinach sa srednio 3-4 dzieci i matki nie pracuja. Jak ktos chce miec dzieci w Polsce to nie jest od razu zlodziej, ale pojscie na L4 przy zdrowej, nie zagrozonej ciazy jest bezsensownym zerowaniem. Tu nie chodzi o to ile sie dostaje, ale o podejscie. Jak sie dobrze czujesz w ciazy to dlaczego nie chodzic do pracy - kase dostanie sie ta sama. To jest jakas choroba z tym chorobowym w Polsce. Podejsciem 'bo sie nalezy to po co sie starac' nikt jeszcze do niczego nie doszedl.

Witam!!

Jeszcze kilka mcy temu bylam w takim samym dylemacie. Mam 37 lat, dwie ciaze poronione we wczesnych tyg. Dlugo sie staralismy o dzidzie, ale zycie jest okrutne i przegrywam z nim. W mojej firmie pracuje juz 6 lat, w ostania ciaze stracilam w czerwcu.Borykalam sie z myslami, ze jak sie dzidzia urodzi to odejde z pracy bo mam juz jej dosc i zajme sie dzieckiem, a potem znajde sobie kolejna prace.Po stracie moj umysl oszalal.Tak bardzo pragniemy miec dzoecko, ze nie wiedzialam czy dalej sie starac czy zmienic prace, a potem czas pokaze. Obecnie jestem na wypowiedzeniu bo znalazlam sobie nowa prace.:)) Jeszcze tydzien i zaczynam nowe wyzwania :) W takim razie musze narazie zapomniec o  kolejnych staraniach i skupic sie na nowej pracy. Wiem , ze to jest biolesne dla mnie ale... musze skupic sie na czyms innym. Kazdy ma indywidualne podejscie do tej sprawy. Wybor nalezy do Ciebie!!

Też urodziłam nie pracując.
I bez przesady,że nigdzie nie przyjmują  dzieckiem.
U mnie w pracy było podkreślone,że dziecko nie stanowi problemu, jeśli tylko nie będzie mi w pracy przeszkadzało.
Na 4 dziewczyny u nas, 3 mają dziecko.

Pasek wagi

jenna1974 napisał(a):

Witam!!Jeszcze kilka mcy temu bylam w takim samym dylemacie. Mam 37 lat, dwie ciaze poronione we wczesnych tyg. Dlugo sie staralismy o dzidzie, ale zycie jest okrutne i przegrywam z nim. W mojej firmie pracuje juz 6 lat, w ostania ciaze stracilam w czerwcu.Borykalam sie z myslami, ze jak sie dzidzia urodzi to odejde z pracy bo mam juz jej dosc i zajme sie dzieckiem, a potem znajde sobie kolejna prace.Po stracie moj umysl oszalal.Tak bardzo pragniemy miec dzoecko, ze nie wiedzialam czy dalej sie starac czy zmienic prace, a potem czas pokaze. Obecnie jestem na wypowiedzeniu bo znalazlam sobie nowa prace.:)) Jeszcze tydzien i zaczynam nowe wyzwania :) W takim razie musze narazie zapomniec o  kolejnych staraniach i skupic sie na nowej pracy. Wiem , ze to jest biolesne dla mnie ale... musze skupic sie na czyms innym. Kazdy ma indywidualne podejscie do tej sprawy. Wybor nalezy do Ciebie!!


Ojejku Jenna, strasznie mi przykro . Pamietam cie ze staraczek.... 

Dzieki dziewczyny za wypowiedzi. W sumie nic mi one nei rozjasnily ale mimo wszystko dobrze jest poczytac jak to widza inni.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.