- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
12 sierpnia 2012, 12:30
Zastanawiam się, bo ja jako mama 4 tygodniowego bobasa prawie cały czas siedzę i karmię - a gdy mam chwilę wolną to po prostu padam na fotel i... nic, nawet nie myślę (te nieprzespane noce!). Rzadko mam ochotę gotować, a mąż też nie wyrywa się do pomocy. Jak Wy sobie radzicie? Jestem strasznie zestresowana, że nie daję rady wszystkiego ciągnąć tak jak należy...
- Dołączył: 2012-06-06
- Miasto: Wszedzień
- Liczba postów: 550
12 sierpnia 2012, 12:34
Spokojnie, musisz znalesc rytm dnia i dasz rade. Moze warto odciagac pokarm i jak maz wraca z pracy niech karmi bobasa a ty najpierw odpoczni a pozniej nagotuj gar zupy i upiecz 15 pałek z kurczaka na pare dni. Pamietaj poczatki sa najtrudniejsze. Głowa do góry.
- Dołączył: 2012-04-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 230
12 sierpnia 2012, 12:36
To sa wlasnie uroki karmienia piersia.Wiem ze tak jest lepiej i cudownie ze karmisz ale ja mialam juz dosc wsyztskiego maly sie nie najadal karmilam normlanie co 15 minut nie radzilam sobie psychicznie ,nie mialam czasu dla sibie dla nikogo....Kochalam moje malenstwo i mimo to chcialam byc dobra matka .......przeszlam na mleczko w proszku wtedy zrobilo sie lzej moglam wyjsc na 2 godziny do sklepu spacerowac wrocic nakarmic maluszka albo wozilam melczko ze soba w razie w .Jednym słowem odżyłam ale pierwsze 2 miesiace były trudne ciągle płakałam choc bylam szczesliwa ze mam najcudowniejszy skarb na swiecie!!!!!Trzymaj sie to nie bedzie trwalo wiecznie maluszek podrosnie i bedziesz miala za soba najgorsze dni...wszyscy mnei straszyli ze im starszy tym gorzej ja uwazam ze zadne zabkowanie czy raczkowanie itd nie byly gorsze od ciaglego przystawienia do piersi i braku czasu nawet n aumycie zebow,martwienie cz sie najdal ile zjadl wiecznym wazeniem malca itd....teraz mamy 10 msc i juz mozemy sie dogaddac:))))
- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
12 sierpnia 2012, 12:38
no właśnie. ja też ciągle ryczę i nie wiem ile on tak naprawdę zjada, bo chce wisieć na mnie non stop. To jest strasznie stesujące...
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13298
12 sierpnia 2012, 12:40
Mamą jeszcze nie jestem ale też boję się takich sytuacji.
Moja siostra po porodzie też nie mogła liczyć za wiele na pomoc męża, on jest tylko od zarabiania kasy, a ona sama radziła sobie z wykańczaniem mieszkania, wychowywaniem dziecka, zaliczaniem praktyk studi i egzaminów a teraz dodatkowo robi prawko i dorabia prowadząc stronę internetową, jej Zuzia ma 2,5 roku, tatuś tylko wraca z pracy, przywita się zje obiad i siedzi przed kompem w pokoju. Jej to pasuje, bo ma z nim spokój.
To dopiero jest prze...a sis daje radę. Trzeba się dobrze zorganizować
- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
12 sierpnia 2012, 12:41
U mnie komputer to druga, a może nawet pierwsza żona mojego męża...
- Dołączył: 2012-04-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 230
12 sierpnia 2012, 12:42
velonick napisał(a):
no właśnie. ja też ciągle ryczę i nie wiem ile on tak naprawdę zjada, bo chce wisieć na mnie non stop. To jest strasznie stesujące...
Wiem ,że zaraz obończynie cycka mnie skatuja i zbluzgaja za to co napisze ale uważam ze najwazniejszy moment w zyciu maluszka karmiłaś Go i super mój mały dostał mleczko w proszku najlepsze jakie jest na rynku bebilon i rosl zdrowo zadnych zaparc kolek i innych nieprzyjemnosci a czy melko matki w dzisiejszych czasach jet naprawde zdowe???po tym jedzeniu co jemy sama chemia i syf???Nie namawiam na zupelne zrezygnowanie z piersi ale wprowadzenie chociaz 2 3 karmien w ciagu dnia buteleczka!!!pozdrawiam Cie serdecznie i życzę wszystkiego co najlpesze wytrwałości przede wszystkim kochana!!!!
- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
12 sierpnia 2012, 12:47
chciałabym bardzo przejść na mleko modyfikowane. Pierwszego syna karmiłam do 3 m-ca i mam wyrzuty sumienia, że teraz nie mam nawet tyle pokarmu (a może on zbyt szybko to wypija).
12 sierpnia 2012, 12:59
Postaw się i zagoń do pomocy męża - niech nie gotuje, ale chociaz niech sprząta czy zajmuje się więcej dzieckiem. w tym czasie ty coś ugotujesz. Po prostu powiedz, ze nie wyrabiasz. Nie baw się w męczennicę Matkę Polkę, która robi wszystko wokół domu i dziecka sama, bo nie chce/boi się prosić o to męża.
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Llomnn
- Liczba postów: 448
12 sierpnia 2012, 13:07
Nie mozesz dziecka karmic co 15 minut/pol godziny/godzine!! Jasne,ze sie nie wyrobisz.Piszesz,ze juz ma 4 tygodnie,powinnas pomalu wracac juz do normalnosci.I karm piersia,nie sluchaj glupstw w stylu:czy mozemy byc pewne ze mleko matki jest zdrowe jedzac "syf"... Nie rezygnuj z karmienia,ale wprowadz pomalu godziny karmienia.Wiadomo,ze dzidzia sie przy cycu uspokaja,ale nie mozesz przystwaiac za kazdym razem kiedy zaplacze.Zameczysz sie dziewczyno.
No i chlopa zagon do roboty.Niech pomaga w domu.Co teraz Ty masz wszystko sama robic a Pan Wladca przed komputerem?
Gotuj jakies latwe,zdrowe potrawy.Porob sobie na kilka dni do zamrozenia.Zobaczysz,szybciutko zleci,maluch rosnie i bedzie latwiej.