Temat: Posiadanie wielu dzieci. Co sądzicie?

Witam.
Nie wiem czy temat się rozwinie ale co mi szkodzi spróbować. Skłonily mnie dwie historie. Moja kolezanka z LO ma szescioro rodzenstwa, czyli razem siodemka i naprawde podziwiam jej rodzicow.Wszystko zorganizowane, dzieci wypielegnowane, ojciec pracuje na wszystkich a mama w domu z tymi najmlodszymi. z jednej str sympatycznie, zawsze cos sie dzieje, wesolo ale z drugiej ja bym nie chciala miec takiej rodziny duzej bo bym sie bala o utrzymanie itd.Druga historia to starszy facet, daleki znajomy ma ponad 20 dzieci!  z jedna kobietą, ponoc nie lubili sie zabezpieczac i liczyli na szczescie a ostatnie dwoje dzieci to mysleli , ze to juz menopauza.....a tu niespodzianka

a Wy? chcialybyscie miec gromadke dzieci albo moze pochodzicie z takiej rodziny? co sadzicie? mnie sie to jednak kojarzy z przeszloscia, zyciem na wsi itd...ale i wielodzietnosc z wyboru tez sie zdarza..wiadomo. 


Pasek wagi
moja Mama ma duzo rodzenstwa (bylo ich 1o lacznie z moja Mama) i jesli chodzi o ich terazniejsze kontakty to sa rozne, tak samo jak atmosfera podczas Swiat. ja mam jednego Brata, mam z Nim bardzo dobry kontakt (Mama zawsze nam powtarzala jak bylismy mali i sie bilismy ze jest nas tylko dwojka i powinnismy zyc w zgodzie.) ja w przyszlosci tez chce miec 2. moim zdaniem jesli kogos "stac" na wieksza gromadke to ok, jego wybor. w moim bloku jest wiele rodzin wielodzietnych i maja sie dobrze. to Rodzice musze swiadomie decydowac, czy stac ich bedzie na utrzymanie. ja sobie zdaje sprawe, ze jesli mialabym jeszcze np. dwoje rodzenstwa to Rodzicom byloby ciezej i moze nie byloby Ich stac, zebym skonczyla kilka szkol, prywatne zajecia, wyjazdy i studiowanie dzienne w innym miescie, a widomo, ze to sa wysokie koszty.
chciałabym maksymalnie 3
Mogłabym mieć dużo dzieci. Pięcioro, nawet sześcioro. Nie wiem czy wszystkie bym urodziła, jedno lub dwoje chciałabym adoptować. Zobaczymy jak będzie, póki co nie czas.
Moi znajomi mają czwórkę dzieci i wiem, że to jeszcze nie koniec. Mają warunki, by wychowywać i są wspaniałymi rodzicami, więc dlaczego nie?
Jak kogoś stać na utrzymanie tak dużej rodziny i lubi dzieci to czemu nie. Ja planuję mieć jedno chociaż za dziećmi nie szczególnie przepadam.

Salemka napisał(a):

Jeżeli kogoś stać to uważam, że to super sprawa!Ale nie mogę zdzierżyć ludzi, którzy bezmyślnie się rozmnażają i wręcz oczekują od innych pomocy, jakby to było coś oczywistego...

Absolutnie się zgadzam. Płacze w telewizji z cyklu "mamy14 dzieci i mieszkamy w jednym pokoju, odłączono nam prąd" budzą we mnie agresję, nie współczuje.
rika12345 chcesz cos w zyciu osiagnac? Ja mam 19 lat i rocznego synka, studiuje, moj maz rowniez, dobrze nam sie powodzi. Nie musialam przerywac "kariery" zeby rodzic dzieci, chociaz jeszcze nie wiem ile bedziemy miec dzieci nie bede plakac od nadmiaru. Nie sadze zeby dzieci mogly byc przeszkada w dazeniu do celu...
Pasek wagi
A ja mam osmioro rodzenstwa ;D 6 braci i 2 siostry, jestem najstarsza :) Nie jestem z patologicznej rodziny i toche mnie draznia komentarze niektorych z Was. Patologia nie zalezy od ilosci posiadanych dzieci, tylko od mentalnosci rodzicow. Dodam, ze bardzo sie ciesze i doceniam to, ze mam taka liczna rodzine. Sama bym chciala miec 2-3 dzieciaczkow.
Niektórzy sie w tym spełniają i super.
ja bym chciała 3, wiec jeszcze jedno mi brakuje.
W PL troche ciezko miec duzo dzieci bo mało ludzi na to stać.
Ale rzyczyłabym wszystkim zeby mieli tyle ile chca.

Co ciekawe ludzi którzy pochodza z wielodzietnych rodzin, których znam nie wyobrażaja sobie zeby samemu nie miec sporej gromadki.

sama żałuje ze mam tylko 1 siostre, mój tata jest jedynakiem i jakos to troche takie smutne mi sie wydaje, jak jest duzo ludzi to jest jakies takie zycie w rodzinie i to mi sie podoba
Ja mam piątkę rodzeństwa i na ludzi wyszliśmy...za umiejętności organizatorskie, mądrość i siłę mogę tylko moją matkę podziwiać. Nigdy też nie wyszła z domu bez "umalowanego oka" i fryzu ułożonego, a od paru zaledwie lat spodnie zakłada...zapewniam nikt by nie uwierzył, że tyle dzieciaków na świat wydała (i nie piszę tego, tylko dlatego, że to moja rodzicielka jest :)).
a ja mam trzech świadomie poczętych i urodzonych synów,moim dzieciom niczego nie brakuje a mieszkam na wsi,wiec niech ktoś z tą patologią na wsi nie przesadza bo moja rodzina to jedna z liczniejszych i nie czekam aż mi państwo sypnie kasą,w zyciu nie brałam żadnych zasiłków.......wieś to dziś już inny świat,mało kto zajmuje się rolnictwem ,chyba jeszcze starsze pokolenie,dzieci mało 1,góra 2,ludzie siedzą za granicą ,pracują tam ,dziś przy domach ogrady,anteny satelitarne ,internet......jest i patologia ,ale na palcach mozna ją policzyć...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.