- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
4 sierpnia 2012, 14:58
Witam.
Nie wiem czy temat się rozwinie ale co mi szkodzi spróbować. Skłonily mnie dwie historie. Moja kolezanka z LO ma szescioro rodzenstwa, czyli razem siodemka i naprawde podziwiam jej rodzicow.Wszystko zorganizowane, dzieci wypielegnowane, ojciec pracuje na wszystkich a mama w domu z tymi najmlodszymi. z jednej str sympatycznie, zawsze cos sie dzieje, wesolo ale z drugiej ja bym nie chciala miec takiej rodziny duzej bo bym sie bala o utrzymanie itd.Druga historia to starszy facet, daleki znajomy ma ponad 20 dzieci!
z jedna kobietą, ponoc nie lubili sie zabezpieczac i liczyli na szczescie a ostatnie dwoje dzieci to mysleli , ze to juz menopauza.....a tu niespodzianka
a Wy? chcialybyscie miec gromadke dzieci albo moze pochodzicie z takiej rodziny? co sadzicie? mnie sie to jednak kojarzy z przeszloscia, zyciem na wsi itd...ale i wielodzietnosc z wyboru tez sie zdarza..wiadomo.
4 sierpnia 2012, 15:10
ja mam 2 'sztuki' przyrodniego rodzenstwa i jedną biologiczna siostre:) jesli kiedys zaloze rodzine to mysle o 3-ce dzieci:)
a co do takich wielodzetnych rodzin...niestety, ale zwykle sa to rodziny biedne i kolejnym dzieckiem pogorszaja swój stan materialny..ale niektorzy mimo to sie kochaja i są razem a inni zabijają swoje dzieci albo wyrzucają...
4 sierpnia 2012, 15:17
20? To ta baba co roku prawie rodziła. Jak tak można? O.o Trochę szacunku dla samej siebie by wypadało mieć, a nie tylko wypluwać z siebie kolejne bachory O.o
4 sierpnia 2012, 15:18
Nie no 20 to już lekka przesada;p Zresztą organizm kobiety musiałby być strasznie wyniszczony po 20 porodach. Ja po jednym odczuwam skutki co mówiąc po 20 można powiedzieć że to jest troszkę patologiczne aż tyle mieć porodów albo jakieś zboczenie tak mi się jakoś wydaję.
Edytowany przez Laguna20 4 sierpnia 2012, 15:19
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
4 sierpnia 2012, 15:22
Nairobi napisał(a):
20? To ta baba co roku prawie rodziła. Jak tak można? O.o Trochę szacunku dla samej siebie by wypadało mieć, a nie tylko wypluwać z siebie kolejne bachory O.o
No ona to juz prawie 25 o ile dobrze pamietam...napewno ponad dwadziescia, nie wiem jak rodzila ale te ostatnie to juz jak pod 50 byla..i teraz ma ponad 50 i sie bawi z takimi maluchami jescze...no smieszne to jest, tyle, ze facet dobrze zarabia ale te dzieci byly nieplanowane...ot tak są bo są.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
4 sierpnia 2012, 15:22
Jestem w sumie jedynaczką(mam brata przyrodniego, starszego o 12 lat) i było mi dobrze z tym,że nie miałam rodzeństwa.
Zawsze miałam mnóstwo znajomych i przyjaciółkę,która robiła mi za siostrę.
I nie chciałabym mieć gromadki dzieci.
Zawsze myślałam o 2.
Chłopcu i dziewczynce.
Rodziny z ilością dzieci przekraczającą 5 dla mnie to już masakra.......................Domowe przedszkole.
Nie nie nie..To nie dla mnie.
Wylądowałabym w psychiatryku :->
Nieźle...wpaść 25 razy..
Oj nie uczyli się na błędach :-P
A ile tych dzieci jest jeszcze pod skrzydełkami rodziców?
I jestem ciekawa ile tata musi zarabiać ,żeby utrzymać taką ogromną rodzinę...
W głowie mi się to nie mieści.
Edytowany przez FammeFatale22 4 sierpnia 2012, 15:28
4 sierpnia 2012, 15:29
rany jakie mity o wsi, nie mogę z tego;*
zdziwię wszystkich, bo na mojej wsi tylko jedna rodzinka wielodzietna, ba, nikt się już tu z rolnictwa nie utrzymuję i to średnie pokolenie już w 90% wykształcone, ale co tam.
nas jest 4, w tym bliźniacy, mama mówi, że nie zamieniłaby nas za nic. zintegrowani jesteśmy i wiadomo - zawsze można się wspierać.
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
4 sierpnia 2012, 15:30
ja bym mogła mieć i 5 dzieci (więcej to chyba nie ) ale pewnie moja sytuacja finansowa mi na to nie pozwoli i skończy się na 2
wg mnie 20 dzieci to przesada, to przecież prawie 20 lat spędzonych w ciąży, jak to musi obciążać ciało kobiety, no ale przecież facet z historyjki autorki nie lubi się zabezpieczać , bo jemu nie wygodnie w prezerwatywie ? a kobieta jako klacz rozpłodowa ma być zadowolona i pewnie jej jest tak wygodnie , eh
4 sierpnia 2012, 15:32
xXcalineczkaXx napisał(a):
jak ich stać to niech robia iel chca tych dzieci ale jak mają chodzić po zasiłki i życ na nasz koszt to patologia i zebractwo.
zgadzam sie. Nie jest żadnym szczytem poświęcenia fundowanie sobie uroczej gromadki i latanie po MOPSach i Caritasach.