Temat: Posiadanie wielu dzieci. Co sądzicie?

Witam.
Nie wiem czy temat się rozwinie ale co mi szkodzi spróbować. Skłonily mnie dwie historie. Moja kolezanka z LO ma szescioro rodzenstwa, czyli razem siodemka i naprawde podziwiam jej rodzicow.Wszystko zorganizowane, dzieci wypielegnowane, ojciec pracuje na wszystkich a mama w domu z tymi najmlodszymi. z jednej str sympatycznie, zawsze cos sie dzieje, wesolo ale z drugiej ja bym nie chciala miec takiej rodziny duzej bo bym sie bala o utrzymanie itd.Druga historia to starszy facet, daleki znajomy ma ponad 20 dzieci!  z jedna kobietą, ponoc nie lubili sie zabezpieczac i liczyli na szczescie a ostatnie dwoje dzieci to mysleli , ze to juz menopauza.....a tu niespodzianka

a Wy? chcialybyscie miec gromadke dzieci albo moze pochodzicie z takiej rodziny? co sadzicie? mnie sie to jednak kojarzy z przeszloscia, zyciem na wsi itd...ale i wielodzietnosc z wyboru tez sie zdarza..wiadomo. 


Pasek wagi
jak ich stać to niech robia iel chca tych dzieci ale jak mają chodzić po zasiłki i życ na nasz koszt to patologia i zebractwo.
Ja chciałabym mieć czwórkę. Mam jedną siostrę i uważam, że to mało, szczególnie, że jest tylko rok młodsza i nie mogę się z nią za nic dogadać :P A zawsze marzylam o starszym bracie i siostrze tak z 10-15 lat młodszej :)
Pasek wagi
Mi wystarczy jedno moje:) Mogę ewentualnie mieć za jakiś czas drugie i to na tyle:) Nie stać nas po prostu na dziecko i nie mam potrzeby wydawania na świat tylu dzieci,jesli komuś to nie przeszkadza mieć tyle to ok drażni mnie tylko jak rodzi się dużo dzieci  rodzinie  patologicznej to jest dla mnie coś strasznego A jeśli rodzinna jest normalna to niech i nawet mają dziesięcioro dzieci jeśli kobieta ma siłę tyle rodzić to luz

xXcalineczkaXx napisał(a):

jak ich stać to niech robia iel chca tych dzieci ale jak mają chodzić po zasiłki i życ na nasz koszt to patologia i zebractwo.


Zgadzam sie.
Ja pochodze z dużej rodziny jest nas 3 dziewczyny i 3 chłopaków :) zaznaczenia każdy z nas ma dzieci a mama duuuuzo wnucząt :D w wieku 50 lat doczekał się ich aż 9 -oro :) Wiesz jakie są fajne ś święta , wakacje jak się całą rodzina zjedzie:))) Ja tam sobie nie wyobrażam by nas mniej było :D
nie moje dzieci nie moj portfel ale szanuje ludzi ktorzy
- maja kase na wychowanie a nie wyciagaja raczke daj i daj (jak rumunki pod jasna gora), robia meline z domu a dziecko chodzi w ubrankach bo "uwaga" albo "interwencja" zainteresowala sie losem dziecka i ktos laskawie przyslal paczke
- zabezpieczali sie i dzieci sa planowane. a nie na zasadzie nie chce dziecka ale gumka gryzie a pigulka parzy. to nie jest dojrzale ani dorosle

moja ciocia ma 4 dzieci. 2 doroslych 2 niepelnoletnich. maja sie dobrze.
Jeżeli kogoś stać to uważam, że to super sprawa!

Ale nie mogę zdzierżyć ludzi, którzy bezmyślnie się rozmnażają i wręcz oczekują od innych pomocy, jakby to było coś oczywistego...

mi tez sie to kojarzy z zyciem na wsi . tam ludzie rodza po 10 dzieci . ja napewno tak nie chce. chce cos w zyciu osiagnac

Ja mam jednego brata i tez roznie sie z nim dogaduje..pamietam jak majac ok 10 lat namawialam rodzicow na trzecie dziecko, liczac na siostrzyczke ale nie chcielimama mowila, ze mam poczekac na swoje:) ja bym chciala miec dwojke, góra troje. Nie mialabym sily  na wiecej a i koszty wiadomo rosną.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.