- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto:
- Liczba postów: 1023
19 lipca 2012, 13:09
Dowiedziałam się, że należy przygować sutki do karienia piersią, żeby dziecku łatwiej było nauczyć się ssać. Jak to zrobić, macie jakies sprawdzone sposoby?
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
19 lipca 2012, 17:31
Vogue1989 napisał(a):
Absolutnie nie hartowa c jedynie co to smarowac kilka mozna nawet tygodni wczesniej polecam masc maltan nie trzeba go zmywac do karmienia a nie ma takiej sily by brodawka nie pekla podczas pierwszych karmien dzieje sie tak bo sa nieprzyzwyczajone do takiego "traktowania" a poza tym podczas nauki dziecko pociagnie/szarpnie/zle chwyci i rana gotowa, ja karmilam pomimo strupow, da sie wytrzymac ten bol, a radosc z karmienia nieziemska. ;)
nieprawda, jestem żywym przykladem. Nie pękły, nic się nie działo. troszeczkę pobolewały tylko na początku.
i ja swoje "hartowałam". leżałam większość ciąży w szpitalu i położne mi bodajże na 2 tygodnie przed porodem kazały zacząć je przygotowywać. Może nie szorować ;p ale od czasu do czasu pociągnąć, wykręcić, ścisnąć (nie za mocno) i tak kilka razy co kilka godzin.
jestem za to wdzięczna, bo nie potrzebowałam żadnych maści czy innych specyfików, wytrzymały ;)
- Dołączył: 2012-04-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 230
19 lipca 2012, 17:33
Oj z tym karieniem to wcale nie jest tak łatwo:((((Bardzo chciałam karmić ale mam bardzo wrażliwe piersi od kiedy pamiętam mimo małych wogóle nie wystających brodawek próbowałam 2 tyg nic z tego nie wyszło mały płakał nie umiał ssać moich maleńkich brodawek:(((((Był głodny ja miałam całe poranione oby dwie piersi ja płakałam on płakał,nagonka na kamirnie piersią to jest jakas totalna poraża czy my kobiety jemy zdrowe jedzienie aby naprawde az tak zdrowy był pokarm matki??hmmm kłóciła bym sie no ale dałam najlepsze mleko jakie tylko jest na rynku a mianowicie drogi bebilon ...Mały zdrowo rósł zero kolek najadał sie ja moglam sobie w nocy spac,a piers?????na rządanie nawet co 15 minut gehenna!!!!!!!!!!!!
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
19 lipca 2012, 17:40
Kenmei napisał(a):
Hartowanie sutków szorstką gąbką może wywołać skurcze, więc odradzam. No chyba, że jesteś już w terminie i chcesz wywołać poród ;) Nie unikniesz popękanych u obolałych sutków. Na początku dziecko uczy się ssać, Ty uczysz się przystawiać. Trzeba to przetrzymać po prostu. A jak już zaczniesz karmić to możesz smarować sutki własnym mlekiem po każdym karmieniu, po prysznicu. Pomocna jest też maść na brodawki z lanoliny, której nie trzeba zmywać przed karmieniem. Ona zmiękcza brodawki.
tak, dlatego nie można zaczynać tych przygotowań zbyt szybko i zbyt intensywnie
19 lipca 2012, 17:40
mnie doradca laktacyjna powiedziała,ze już sie nie hartuje, a trzeba własciwie przystawiać....złapać pierś, a własciwie brodawke z otoczką między kciukiem a pozostałymi palcami jak kanapke...jeśli masz płaskie brodawki, to mozesz je spróbować wyciągać, delikatnie pociągając, ale zadne szorowanie, tarcie itp., smarowanie lanoliną bardzo pomaga, wietrzenie też :) nie każde dziecko umie na początku złapać dobrze brodawke, nie ma w tym nic dziwnego, musicie sie z dzieckiem siebie nauczyć... jeśli dziecko złapie i Cie zaboli, to wsuwasz mały palec do jego kącika ust i wyjmujesz brodawke i próbujesz ponownie....karmienie nie powinno sprawiac ogromnego bólu...
- Dołączył: 2006-08-30
- Miasto: Far Far Away
- Liczba postów: 14539
19 lipca 2012, 17:52
czasami nie da się nic zrobić niestety. ja przeszłam długą i cieżką batalię o karmienie piersią i mi się nie udało, koniec końców- odciągałam laktatorem. mam dość płaskie brodawki i dziecko nie chciało w ogóle ich chwycić i chwilę się pomęczyć, żeby dobrze się zassać.
mało tego, miałam cc i późno mi ją przystawiono do piersi.
próbowałam nakładek, miałam też specjalny przyrząd do wyciągania sutka przed samym karmieniem, żeby dziecku było łatwo, wszystko na nic. laktator ładnie wyciągnął mi brodawki, córa i tak się nie chwyciła. są dzieci, które pięknie ssą pierś od początku i są takie, które "się nie chwycą".
- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto:
- Liczba postów: 1023
19 lipca 2012, 18:28
maxa22 napisał(a):
Oj z tym karieniem to wcale nie jest tak łatwo:((((Bardzo chciałam karmić ale mam bardzo wrażliwe piersi od kiedy pamiętam mimo małych wogóle nie wystających brodawek próbowałam 2 tyg nic z tego nie wyszło mały płakał nie umiał ssać moich maleńkich brodawek:(((((Był głodny ja miałam całe poranione oby dwie piersi ja płakałam on płakał,nagonka na kamirnie piersią to jest jakas totalna poraża czy my kobiety jemy zdrowe jedzienie aby naprawde az tak zdrowy był pokarm matki??hmmm kłóciła bym sie no ale dałam najlepsze mleko jakie tylko jest na rynku a mianowicie drogi bebilon ...Mały zdrowo rósł zero kolek najadał sie ja moglam sobie w nocy spac,a piers?????na rządanie nawet co 15 minut gehenna!!!!!!!!!!!!
tak ale chce spróbować. żaden najdroższy pokarm nie zastąpi mleka matki. Mleko matki to jedyny pokarm zmieniający swój skład stopniowo w zależności od rozwoju dziecka.W pierwszych dniach po porodzie jest gęsty i zółty - jest to siara, która pomaga wydalić dziecku smółkę. Następnie mleko zmienia swój skład. Zależy mi bardzo aby dac maluchowi co najlepsze. Nie ulegam ''nagonce'' na karmienie piersią i nie uważam, że matki karmiące swoje pociechy mlekiem modyfikowanym są gorszymi matkami. Czasem karmienie nie jest możliwe z przyczyn niezależnych od nas. Wiem o tym doskonale, ponieważ to moja druga ciąża. Przy pierwszej o karmieniu nie było mowy, ponieważ miłam zakażoną cesarke, wysoka temperature przez kilka dób i pokarm spalił mi sie doszczętnie. Małego wykarmiłam mlekiem Bebiko i wyrósł chłopak zdrowy i silny, wogóle nie choruje.
- Dołączył: 2010-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 947
19 lipca 2012, 18:33
ja nic nie przygotowywalam:)pewno daletego mialam na poczatku tak pozarte!Na sama mysl mam ciary,auc!Napewno kupilabym jakis cudowny krem,na sam poczatek,mi uratowal zycie;)
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Paris
- Liczba postów: 206
19 lipca 2012, 18:59
Ja sobie masowalam sutki szorstkim recznikiem na kilka tyg przed porodem. Troszeczke bolalo ale pozniej z karmieniem nie mialam problemow. Mysle ,ze dobre jest takie "przygotowanie", uodparnia na bol...
- Dołączył: 2006-08-06
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 6712
19 lipca 2012, 19:24
Jesli chodzi o naciaganie, to w szkole rodzenia i ogolnie lekarz mowil by tego nie robic, bo skurcze moga przyjsc, ewentualnie po 36 tc. gdy chcemy porod przyspieszyc. U mnie jednak to nie podzialalo, jedna mam wklesla i mimo naciagania mlody nie chcial chycic sutka.
- Dołączył: 2011-10-18
- Miasto:
- Liczba postów: 195
19 lipca 2012, 20:05
bo karmienie wcale nie jest takie proste... czasem jest bardzo pod gorke na poczatku i bywa tak ze czasem kobietki sie poddaja. Oczywiscie nie ma na to zadnej reguly, czasem niektore mamy bez zadnych problemow po prostu karmia, czasem wymaga to troche pracy i tez cierpienia(i troszke krwi) a czasem jest to tak trudne, ze lepiej odpuscic i zaoszczedzic cierpien sobie i dziecku. I niech sie nie oburzaja matki karmiace. Jesli sie nawet nie uda karmic to nie znaczy, ze matczyna milosc jest mniejsza.