- Dołączył: 2008-06-28
- Miasto: -
- Liczba postów: 2835
15 października 2009, 18:01
no ja chodze na spacery po poludniu bo rano jest dosc zimno.
Musze sie wam pochwalic
mojej malej odpadl dzisiaj pepek,zmieniamy tez garderobe i przechodzimy na 1mc i dzisiaj ubralam ja w normalne ubranka,czyli bluzka i spodenki
15 października 2009, 21:33
Aniu wrzuc jakas fotke malej swieza :)
16 października 2009, 08:27
A ja mam jakiś kryzys cholera jasna, bo nie dość, że wieczorem zawsze cos podjem to jeszcze waga mi podskoczyła ;/
- Dołączył: 2008-06-28
- Miasto: -
- Liczba postów: 2835
16 października 2009, 12:45
ja dzisiaj bylam u kosmetyczki i wyszukala mi dwa male rozstepy na brzuchy,bardzo malutkie;-)) Mowila,ze 2 miesiace po porodzie nalezy sie smarowac kremami przeciw rozstepom.
16 października 2009, 13:03
Żebym ja miała 2 rozstępy na brzuchu to ty było super, a mam ich mnóstwo ;/
- Dołączył: 2008-06-28
- Miasto: -
- Liczba postów: 2835
16 października 2009, 13:43
dziewczyny czy nie macie problemow z usypianiem waszych dzieci? moja caly dzien jest spokojna,a wieczorem po jedzeniu ciagle placze gdy sie ja da do lozeczka,wiec albo ja nosze,albo biore z nami do lozka i czekam az zasnie. Wczoraj co chwile jadla po 19h,po 20h,po 21h i dopiero pozniej zasnela kolo 23h i spala az do 3h nad ranem.
dobra ide spac,u nas dzisiaj deszcz,musze odespac ta noc
16 października 2009, 14:57
Ania ja slyszalam ze do 3 mies. po porodzie trzeba sie smarowac. Ja mam zamiar caly czas. Jak najdluzej.
16 października 2009, 18:02
mam ten sam problem z Nadią. I dziś doszłam do wniosku, że to moja wina... Bo jak Piotr jest w domu i on daje jej jesc to jest ok, a kiedy zostaje sama ze mna ciagle płącze, wymiotuje, nie chce spać. mam takie wrazenie, ze ona mnie nie kocha... :(
- Dołączył: 2008-07-19
- Miasto: Kraczonka
- Liczba postów: 3335
16 października 2009, 19:12
Daria co Ty mowisz??Ona potrzebuje Ciebie do zycia jak ryba wode!!!Dziewczyno nie mysl tak bo Nadii jestes potrzebna najbardziej,szczegolnie teraz jak jest taka malutka
16 października 2009, 19:19
Jakos tego nie czuje. Wszystko jest beznadziejne... W szkole jest tragedia - w zyciu tego nie pozaliczam. Pierw myslałam, ze jest ok, bo niby tylko 6 spr ale materiału tyle, że w zyciu sie tego nie naucze. Kiedys uczyłam sie w 15 min takich parti materiału i dostawałam 4 i 5 a teraz nie dosc ze nie mam czasu to jak juz go znajde to oczy same mi sie zamykaja a wiedza nie wchodzi wcale. W dodatku nie mam nawet w co sie ubrac zeby jechac do tej szkoły. brzuch mi wisi tak samo jak cycki. Z piotrem ciagle sie kłócę ;/ patrzec na siebie nie moge. Waga mi wzrosła do prawie 66 kh tak wiec jest beznadziejnie. W domu mamy 11 stopni tylko, bo piec gówno daje. Juz tesknie za ogrzewaniem centralnym. jeszcze ciagle siedze sama w domu ;/ Życ nie umierac. I pomyslec, ze teraz juz nigdy lepiej nie bedzie....