- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 października 2009, 19:38
Moj dzisiaj z roza przyjechal.
Daria ja sciagam co 2-3 godziny i jednorazowo z jednej piersi po 30-40ml
1 października 2009, 20:05
Marzenie poczul sie winny ze Was zaniedbuje :)
zmieni sie, napewno.
A wieci emoja kolezanka jest w 8 mies teraz a pokarm jej si eleje z piersi od 3 mies ciazy..... jak to okreslila "produkcja pelna para" ;) heheh a u mnie nawet kropeleczki siary nie ma...... a zostal miesiac.
2 października 2009, 12:21
Jeśli chodzi o odciąganie to ja odciągam średnio co ok 3 godz ok110ml (w nocy nawet 220). Mała zjada jakieś 80-100ml co 3 h. na wieczór dbam o to by zjadła więcej nawet 150 potrafi a potem długo śpi. Od jakiś 2 tygodni zamrażam pokarm średnio 100-120 ml na dobe. Położna mówiła, ze długo nie pociągnę z odciąganiem i pokarm będzie zanikał.A mnie póki co laktacja tak sę rozkręciła że mam więcej pokarmu. Czasem już nie odciągam do końca.
Marzenie84 doskonale cię rozumiem. Dokładnie tak samo się czuję. Wielka, gruba, niekochana, bez wsparcia. Przy pierwszym dziecku mąż baaardzo mi pomagał. Teraz widze że sę stara "coś" zrobić ale to za mało. Palcem do d... nie trafiam przy dwójce dzieci.A on na to, że przeciez można nie sprzątać. Nic się nie stanie. A mnie cholera bierze jak widzę rzeczy porozkładane - jego rzeczy. A gdy poproszę o sprzątnięcie mówi magiczne słowo "zaraz". Albo jak poproszę żeby coś zrobił mówi że ja tez mam dwie rączki i mogę to zrobić. On przeciez cały dzień pracuje a po pracy ja jeszcze tyle od niego wymagam.
Chociaz ostatnio trochę mniej się buntuje. A było tak... Kilka ray koło wtorku poprosiłam o odkurzenie a on że przecież w sobote było odkurzane. A ja na to zapytałam czy myje się jak jest brudny czy tylko w sobote, albo je tylko w sobote czy jak jest głodny...Teraz już przynajmniej robi to bez słowa.
A jeśli chodzi o brak czułości. Wiem że nie wyglądam kusząco, ale tym bardziej potrzebuję wsparcia. On owszem powtarza że kocha mnie nie za to jak wyglądam, ale nie przytuli, nie pocałuje jak tego nie wymuszę na nim lub nie poproszę. Przykro mi czasem.
Ohhh ale sue uzewnętrzniłam. Mogłabym tak jeszcze ale czasu brak...
2 października 2009, 12:22
2 października 2009, 13:40
3 października 2009, 10:50
3 października 2009, 16:59
4 października 2009, 06:22
Marzenie84 widzisz wszystko się już jakoś normuje. Najcięższe są te noce...
JEśli chodzi o męża mojego. To nie jest z niego aż taki straszny potwór. Niemniej jednak trzeba duuużo pracy włożyć by męża swego wychować.