Temat: problem z mężem

Mój mąż ma dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa (żona umarła). W czwartek dowiedziałam się, że jestem w ciąży, nieplanowanej. Powiedziałam mężowi, był zaskoczony, ale stwierdził, że się cieszy. 
Przed chwilą odbyłam z nim długą rozmowę telefoniczną, w której wyraźnie zasugerował mi, żebym usunęła ciążę, bo nie dam rady udzwignąć opieki nad trójką dzieci. W zasadzie poczułam się tak jakbym sama ze sobą zaszła w ciążę. Coś na zasadzie - usuniesz ciążę będziemy razem, nie usuniesz to radź sobie sama.
Ciąży nie usunę, nie ma takiej możliwości. 
porozmawiaj z nim jeszcze razm, faceci mowia czasem dziwne rzeczy a  maja co innego na mysli ... na pewno wszystko sie ulozy :*
a jesli bedzie sugerowac bys usunela, to powiedz, ze tamte dzieci kochasz (bo chyba tak jest) ale niech sie nimi sam zajmuje, bo ty teraz bedziesz zajmowac sie SWOIM! ;) trzeba ich zalatwic na cacy
Mój mąż jest bardzo stanowczy. Nie chce z nim chyba już rozmawiać nawet na ten temat. Kocham go bardzo, ale poważnie rozważam czy jutro się nie spakować i faktycznie zacząć sobie radzić bez niego. 
dla ciebie nawet lepiej jak się rozstaniecie.. będziesz miała na głowie jedno, własne dziecko, a nie dwoje cudzych.
egoista do kwadratu, masz usunac, bo nie dasz rady sie jego dziecmi opiekowac. Na twoim miejscu pojechalabym na jakis czas do rodziny i zostawila go samego z jego dzeicmi, niech chlop ochlonie, bo gada glupoty. Jak taki madry, to czemu nie chcial, by jego zmarla zona te usunela, ktore teraz wspolnie wychowujecie? Poza tym usuwanie w takiej sytuacji jest karalne i czas uswiadomic o tym meza. Ja po takim tekscie nie wiem czy chcialabym jeszcze byc, musialby cuda wyprawiac, zebym chciala do niego wrocic
Pasek wagi
Kazał ci usunąć ciążę? Co za bydlak!!! Uprawiać seks tak, ale potem wziąć na siebie odpowiedzialność za nową istotę to już nie? W życiu bym nie usunęła dziecka tylko dlatego, że facet mi tak mówi. Wychowujesz dwójkę dzieci z jego poprzedniego małżeństwa, a teraz gdy sama zachodzisz z nim w ciążę to facet umywa ręce...
Moje zdanie jest jedno - miał jaja żeby się kochać bez zabezpieczeń to niech teraz ma jaja, żeby wychowywać... 

HotAndSexy napisał(a):

Mój mąż jest bardzo stanowczy. Nie chce z nim chyba już rozmawiać nawet na ten temat. Kocham go bardzo, ale poważnie rozważam czy jutro się nie spakować i faktycznie zacząć sobie radzić bez niego. 

bardzo dobry pomysl, moze zacznie cie traktowac jak kobiete a nie wlasnosc, czy sluzaca, ktorej Pan kazal, a ona musi. Pewnie do tej pory wszystko bylo pod wylacznie jego dyktando

Pasek wagi
a co tu sie dziwic. czy wy macie po 5 lat ze nie wiecie co to antykoncepcja?

jesli nie planowane tzn ze nie chciane, inaczej byscie sie postarali o nie

HotAndSexy napisał(a):

Mój mąż jest bardzo stanowczy. Nie chce z nim chyba już rozmawiać nawet na ten temat. Kocham go bardzo, ale poważnie rozważam czy jutro się nie spakować i faktycznie zacząć sobie radzić bez niego. 


o to to. pierwsza myśl zawsze najlepsza i nie masz co się zastanawiać. zostaw dziada samego z całym dobytkiem to może zmądrzeje.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.