Temat: Protestuję

hej

Sama co prawda mamą nie jestem, ale ... przeczytałam całkiem ciekawy artykuł:
http://dzieci.pl/breedingAid,14642804,cid,1024259,title,Matka-Polka-mowi-dosc,wychowanie_artykul.html

Co o nim myślicie?
Bo ja zgadzam się w 100%. ja również protestuję przeciwko medialnemu wizerunkowi nowoczesnej mamy.
Fajnie jest mieć czas na dziecko, sport, własne przyjemności, spotkania z znajomymi, dbanie o siebie i swój wygląd ... tylko, że większość kobiet jednak po krótkim czasie po porodzie wraca na 8-godzinny etat, co nie dotyczy medialnych mam. 

I zgadzam się z kobietami z tego artykułu .. takie naciski medialne strasznie irytują. Też chciałabym niedługo zostać mamą - a jeśli nie dam rady być drugą Kasią Cichopek, która ma czas na wszystko, świetnie wygląda i jest "perfekcyjną" mamą - a może powinnam napisać pracodawczynią dla niani swojego dziecka.
Pasek wagi
To nie tylko dotyczy matek - od daaawna mówi się kobietom (ale w sumie nie tylko...), jak powinny wyglądać i jak się zachowywać, by być prawdziwymi, spełnionymi osobami. Najłatwiej zabić indywidualizm, kreując w mediach jakieś ideały i opierając się na ksiONSZkach celebrytek.
Taka Cichopek ma czas na wszystko bo ja stać na opiekunkę i nie musi sie martwić co z dzieckiem zrobic jak do pracy pójdzie, celebrytow stać na gwiazdke z nieba a rzeczywistość jest zupełnie inna.
Ja odkąd się syn pojawił nigdzie nie byłam, a zamiast iść na siłownie to kupiłam sobie sprzęt do domu bo nie miał mi kto dziecka popilnować taka jest rzeczywistość większości matek w naszym kraju
Nie przesadzajcie, może teraz Kasia Cichopek nie pracuje za dużo,
ale jak rodziła i była na fali, to jednak prowadziła koncerty/ imprezy,
grała w serialu, nie wiem co jeszcze, to też jest kobieta, która na siebie pracuje,
a nie siedzi tylko w domu i odcina kupony.

Wiadomo, że ma więcej kasy, ale bez przesady.
Zgadzam się, jak widzę kolejną książkę celebrytki o tym jak być spełniona kobietą, jak być matką, jak być żona itp, itd to mnie strzela.
Jakby moja praca polegała na tym, że mam dobrze wyglądać, miała miliony na koncie tak jak one i sztaby ludzi, którzy za mnie piorą, sprzątają, gotują, niańczą dzieci, dbają o moją dietę, trening itp, itd to też mogłabym pozwolić sobie na bycie perfekcyjną.

A jak wracam o 18 zmęczona do domu i muszę jeszcze zrobić zakupy, obiad, pranie, posprzątać - a matki jeszcze zająć dziećmi - to gdzie i jak znaleźć czas na treningi, na kosmetyczki, przyjemności?

Nie wiem ... może ja jestem kiepsko zorganizowana?

PS. Ostatnio oglądałam taki serial "Przepis na życie" główna bohaterka miała małe dziecko - takiego kilkumiesięcznego bobasa i oglądając ten serial zastanawiałam się ile czasu ona temu dzieciakowi poświęca - bo albo w pracy była, albo z przyjaciółkami, albo z swoim kochanym ... wyszło mi, że z dzidziusiem spędzała niecałą godzinę dziennie - taaa ideał.
Pasek wagi
tia, bo najlepiej zapuścić się i zwalić wszystko na brak czasu
Tak też mnie fascynuje opieka nad dzieckiem w tym serialu, no ale to fikcja...

Ja byłam w tym roku w Białce zimą i tam była szanowna rodzina Cichopków i bidny maly Adaś reagowal taką histerią na wszelkie atrakcje podsuwane mu przez mamusię, że był jeszcze lepszy niż mój syn. Dziecko się darło i samo nie wiedziało czego chce, a jak już coś chciało to się darło, bo się bało i tak w koło.
Pasek wagi
znaleźć 30-60 minut w ciągu dnia dla siebie żeby w domu o siebie zadbać to co innego niż latać po fryzjerach, kosmetyczkach kursach tańca i silowniach. No chyba że ktoś ma wszystko pod domem i mąż wraca z pracy o 16. Ja nie pracuję, ale mieszkam daleko od miasta i nie ma szans w tygodniu gdzieś wyskoczyć, raz na jakiś czas jak mam potrzebę to mąż wróci wcześniej, ale regularnie 3 razy w tygodniu to nie ma sily.
Pasek wagi

beatrx - nie mówię, że najlepiej się zapuścić i wszystko zwalić na brak czasu, ale ... mi go naprawdę czasem brakuje, a nie mam dzieci.

Po za tym myślę, ze lepiej spędzać czas z dziećmi i dbać o włąsne zdrowie - też psychiczne - niż gonić za nowoczesnym, medialnym trybem życia.



Pasek wagi
Ja mam dwójkę dzieci, starsza we wrześniu skończy 2 latka, młodsza ma 4 miesiące. Od czasu gdy byłam w ciąży z pierwsza córką siedzę w domu, piorę, sprzątam, gotuję. Mimo że z dwójką dzieci jest kupa roboty nie narzekam i macierzyństwo cieszy mnie. Teraz z mężem wykańczamy dom, na pożyczce ( bo niestety celebrytami nie jesteśmy :P) i nigdy nie mówiłam że jest ciężko. Za dzieci oddała bym wszystko. Spotykam się ze znajomymi w miarę możliwości - oni u nas, my u nich, rzadziej na mieście. Gdy mąż jest z dziećmi ja idę do kosmetyczki czy fryzjera. Nie jest trudno ogarnąć macierzyństwo z przyjemnościami i obowiązkami, trochę dobrej woli, trochę samozaparcia i się da ;) Na dodatek powiem, moje trzecie maleństwo urodzi się w styczniu i jestem z tego powodu prze szczęśliwa i nigdy nie zamieniła bym tego stanu rzeczy na żaden inny ;)
P.S. Mam 23 lata ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.