- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 czerwca 2012, 10:38
Mam szczerze dosc karmienia piersia, nieprzespanych nocy, niemozliwosci wypicia czy zjedzenia czegos ekstra. Chce skonczyc ten okres ciazowo-karmieniowy, uspokoic hormony i poczuc sie na nowo soba. Od niemal 3lat ciaza, karmienie, ciaza+karmienie, ciaza, znow karmienie. Mlodszy synek ma juz niemal 13miesiecy, chyba wielkiej krzywdy mu nie zrobie jak przestanie ssac piers. Owszem, to super uczucie ze mamy taki bliski kontakt, ze gdy jest mu zle moge go pocieszyc piersia. W dzien potrafi obejsc sie beze mnie, je wszystko, czasem jak sie przebudzi podczas popoludniowej drzemki klade sie z nim i ssac dosypia.
Ale w nocy jest masakra. Co chwila pobudki, chodzi spac pozno i budzi sie wczesnie, no i non stop sie rozbudza. Spie z nim dla wygody, bo jak sie przebudza podsuwam piers i sie uspokaja, choc czasem i to nie pomaga. Jestem totalnie przemeczona, bo nawet mimo ze spimy razem to jak sie przebudza staje na nogi, rzuca sie do tylu, mam stracha ze mi fiknie z lozka. Ciagle zestresowana, wykrzywiona, do oddalenia od meza tez sie przyczynia bo jak tu sie przytulic jak mlody miedzy nami, a czesto to wogole wykopuje ojca z lozka i ten sypia na kanapie. Doradzcie doswiadczone mamy co poczac.
Dodam ze syncio w nocy nie chce nic pic z butelki, ni wody, ni herbatki, ni mleka. I ze brany na rece by ukolysac do snu potrafi badz otworzyc oczy i zaczac sie smiac okazujac chec do zabawy, badz spac spokojnie na ramieniu tak mym czy meza, a odlozony do lozka od razu w ryk. W dzien nie spi wiele, dwa razy po pol godzinki badz raz dluzej, usypia bez ssania. Kolacje jada o 20, usypia kolo polnocy a czesto juz po godzinie na nogach w swym lozeczku i sie drze jak opetany. Bierzemy go wtedy na rece i usypiamy, odkladamy ponownie do lozeczka, ja szykuje sie do snu i jak sie rozbudza kolejny raz biore go do siebie do lozka i pozniej tak mecze sie z nim do rana. W dzien bardzo aktywny, czasem marudny czasem wesoly, non stop w ruchu, biega, wspina sie, bawi sie zabawkami czy z bratem, wszedzie che wlezc i wszystkiego musi dotknac.
Edytowany przez Qualcuna 12 czerwca 2012, 10:39
17 czerwca 2012, 21:34
A to ciekawe jakim cudem nagle pokarm po 6 miesiącu ma stać się bezwartościowy?
17 czerwca 2012, 21:35
A to ciekawe jakim cudem nagle pokarm po 6 miesiącu ma stać się bezwartościowy?
17 czerwca 2012, 22:46