10 czerwca 2012, 11:40
hej, chciałam spytać czy któreś z Was miały może takie odczucia jak ja. Nigdy nie przepadałam za dziećmi, jakoś nie umiem się z nimi porozumieć. Za rok wychodzę za mąż i mam świadomość, że jakiś czas później pewnie zajdę w ciążę. Przeraża mnie to, czuję, że nie chcę mieć dziecka, boję się depresji poporodowej, boję się, że przytyję, a mój facet nie akceptuje mojego aktualnego wyglądu, a co dopiero po ciąży?
Czy Wy miałyście podobnie? jak sobie z tym poradziłyście?
10 czerwca 2012, 11:49
masz jakieś średniowieczne myślenie. nie ma obowiązku zachodzenia w ciążę można tak zrobić by w ogóle dzieci nie mieć przy dzisiejszych możliwości zabezpieczania się. a to że nie podobasz się mężczyźnie za którego masz wyjść za mąż czy tam 'nie akceptuje Cię' to mi się w ogóle w głowie nie mieści
10 czerwca 2012, 11:50
Olaxanrda nie chodzi mi o to, że wypada i trzeba mieć dzieci, bo wbrew sobie na pewno w ciążę nie zajdę. Tylko zastanawiałam się, czy takie podejście i uczucia mogą się zmienić??? czy ktoś był w takiej sytuacji i coś się zmieniło?
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1554
10 czerwca 2012, 11:50
Olaxandra napisał(a):
O matko, no właśnie. Po pierwsze, jak to? Twój przyszły mąż nie akceptuje Twojego wyglądu?Po drugie, nie wiem na jakim my świecie żyjemy, czy to, przepraszam bardzo, że masz macicę, obliguje Cię do rodzenia dzieci? Ja raczej nie chcę ich mieć i jak sama w sobie nie dojrzeję do decyzji to nie będę ich miała i koniec kropka, a nie narobić "bachorów" bo wypada, bo tak trzeba. No śmieszne i żałosne.
autorko watku,nie przejmuj sie i przede wszystkim nie pozwol sobie wmowic nic ani wmanewrowac sie w sytuacje ze "jak urodzisz to poczujesz instynkt"
Nie kazda kobieta go ma,nie kazda chce miec dzieci-i to wcale nie oznacza ze cos z nia nie tak
Na mnie tez krzywo patrza,bo jak to kobita 29lat na karku i nie ma dzieci,nie chce ich w ogole?
Slyszalam juz mnostwo epitetow od : nienormalna(bo normalna chce miec dzieci) po egoistke itp..
I argumenty "kto sie Toba na starosc zajmowal" to jest dopiero egozim,decydowanie sie na dzieci z tegoz powodu.
A z facetm ktory nie akkceptuje moje wygladu bym nie byla a co dopiero sie chajtac;/
Btw.ja nigdy nie chcialam miec dzieci,moj facet aktualny tez wie ze jesli zacznie mnie naciskac na dziecko-odejde.
Edytowany przez Kali833 10 czerwca 2012, 11:53
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3087
10 czerwca 2012, 11:55
defeatMyself napisał(a):
Olaxanrda nie chodzi mi o to, że wypada i trzeba mieć dzieci, bo wbrew sobie na pewno w ciążę nie zajdę. Tylko zastanawiałam się, czy takie podejście i uczucia mogą się zmienić??? czy ktoś był w takiej sytuacji i coś się zmieniło?
Na pewno są osoby, które zmieniają zdanie. Ja twierdzę, że teraz nie chcę mieć dzieci, a kto wie co będzie za kilka lat? Jeżeli chodzi Ci o to, czy instynkt obudzi się w Tobie jak zajdziesz w ciążę to cóż - ja bym nie ryzykowała bo może być różnie. Jak Cię na razie przeraża myśl o ciąży to nie daj się zwariować i namawiać bo później Ty będziesz musiała wychować, Ty będziesz się musiała poświęcać, a nie Ci wszyscy najmądrzejsi co nie wyobrażają sobie, że nie chcesz mieć dzieci.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
10 czerwca 2012, 12:02
pogadaj z facetem. przecież posiadanie dziecka nie jest koniecznością. ja nie mam instynktu, nie chcę dziecka i nie będę miała. nie zmuszaj się do tego na siłę.
10 czerwca 2012, 12:07
Ja jestem jeszcze młodziutka (dopiero 21 lat mam), ale jeszcze do niedawna deklarowałam, że dzieci nie chcę mieć. Przy czym jakis czas temu coś się we mnie zmieniło, jak patrzę na dzieci to mnie czułość ogarnia i moje deklaracje jakby zaczynają blaknąć.
Powiedz mi jedno... jak to możliwe, ze Twój facet nie akceptuje Twojego wyglądu, a mimo wszystko decydujecie się na ślub?? Ja bym była okropnie zakompleksiona i niezdolna do życia gdybym żyla ze świadomością, że nie podobam się mojemu facetowi i to jeszcze przed ślubem! Na jakiej zasadzie funkcjonujecie? Miłosci czy może już przyzwyczajenie?
- Dołączył: 2011-04-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1088
10 czerwca 2012, 12:07
MALZENSTWO NIE JEST RÓWNOZNACZNE Z MACIEZYNSTWEM!!! Brakiem instynkty bym sie nie martwiła, ale to ze twój facet cię nie akceptuje to porażka! Ja uwielbialam zawsze uczyć dzieci, ale nigdy nie chciałam sie nimi opiekować. Jak zaszlam w ciąże byłam przerażona na maxa... Do samego porodu nie byłam przekonana, czy będę kochac... Fakt... Byłam bardzo zafascynowana tym, ze mały człowiek we mnie rośnie, ale nie wiedziałam jak i czy można go pokochac jak juz wyjdzie z brzucha... A córeczka wyszła i z każdym dniem Kocham ja coraz mocniej i jej braciszka tez :)
13 czerwca 2012, 09:59
Sejdz napisał(a):
Też tak mam. Po prostu nie odczuwam potrzeby posiadania dziecka. Większość tak zachwyca się małymi dziećmi. Mnie one odrzucają, są wyjątkowo obrzydliwe i odrażające. No ale niestety - wina biologii mająca na celu przedłużenie gatunku.Ja dzieci mieć nie będę i koniec.
:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:* i nie ma obowiązku dziewczynki, możecie mi wierzyć! możecie same decydować czy chce czy nie chcecie, nikt nie ma prawa Wam czegokolwiek nakazywać.