Temat: Cesarka

Daleko mi to takich problemów aczkolwiek chcę zapytać już teraz, bo moja decyzja wiąże się z pieniążkami.
Chcę w swoim życiu pominąć poród. Nie rozmawiajmy tu o za i przeciw ani o innych bzdurach.
Jak to wygląda w praktyce? Odeszły mi wody, cisnę do szpitala i proszę z góry o cesarkę?
Czy np. w okolicy terminu idę bez dolegliwości i proszę o cesarkę? Czy ktoś może mi powiedzieć, jak to wygląda?
Jakie są koszta w państwowych szpitalach? Najbardziej mnie śmieszy, że aby 'urodzić' w prywatnej klinice będzie potrzebny kredyt :D
Pasek wagi
Kolajn, plusem może też być to,że będziesz mieć kogoś najbliższego, własne dziecko, tu prawda,że z Twoim podejściem do wyprawki czy utrzymania małego dziecka jest dobre, kwestia pieniędzy zależy od Twojej sytuacji teraz, czy się uczysz czy pracujesz? jako samotna matka będziesz miała zasiłek, no kurczę tylko teraz żebyś zaczęła myśleć pozytywniej, o figurę to tak jak Ci tienna napisała, to się nie martw, bo przy zdrowym odżywianiu i jedzeniu dla dwojga nie za dwoje, spokojnie będziesz ładnie wyglądać. Pomyśl ile rodzących jest na świecie, ile już urodziło, Ty też dasz radę.

Kolajn napisał(a):

No jak już pisałam wiele razy, nie wiem za wiele. Nie ma kto mi wiedzy przekazać. Nie mam mamy, nie powiedziałam jeszcze cioci i kuzynce o ciąży. Na razie pomóc obiecała mi mama mojej byłej dziewczyny, pożyczy mi książki i czasopisma w wolnej chwili. Nie mam też koleżanek w ciąży czy z dzieckiem. Naprawdę czuję źle i fatalnie i fizycznie.Liczyłam na odrobinkę dyskusji, a nie ataki na mnie ze wszystkich stron. Jeśli miałabym szczęście to może jakiś miły okulista wystawi mi skierowanie na cesarkę... Byłoby świetnie. Oby jeszcze mi w szpitalu jej nie zignorowali. Wtedy koszta były by w okolicy 2 tysięcy z tego co mówicie. 

Kolajn, nie przejmuj sie. Moja mama zmarla, gdy bylam jeszcze dzieckiem. Rodzilam poza Polska, bylam zdana na siebie - maz caly dzien w pracy, tesciowa juz stara i schorowana. Ciaza letko zagrozona - bo otylosc i wiek - mialam 35 lat. I wszystko bylo ok:-) Dasz rade:-)

A jesli chodzi o cesarke... Wiem, ze nie chcesz rodzic w sposob naturalny. Ale... porod naturalny to swego rodzaju "masaz" dla pluc dziecka. I taki swego rodzaju "chrzest bojowy" dla Malenstwa. "Poradzilem/lam z porodem - poradze sobie z innymi przeciwnosciami losu"...

Oczywiscie, nie musisz w to wierzyc:-)

nanuska6778 napisał(a):

Ale... porod naturalny to swego rodzaju "masaz" dla pluc dziecka.
Dokładnie! Dzięki temu dziecko jest mniej narażone na choroby płuc, bo "wyciska" się z jego płuc wodę. Pamiętaj, że przez Twoje palenie dziecko i tak jest mocno narażone na choroby płuc. O ile się w ogóle urodzi. I nie mówię tego żeby być nie miła, albo Cię straszyć, ale chyba nie zdziwi Cię jak urodzisz chore dziecko, lub nie donosisz ciązy? 
Pasek wagi

albatrosek napisał(a):

O ile się w ogóle urodzi. I nie mówię tego żeby być nie miła, albo Cię straszyć, ale chyba nie zdziwi Cię jak urodzisz chore dziecko, lub nie donosisz ciązy? 


Jezu Albatrosek błagam - ODROBINĘ taktu!!! Czy uważasz że takie dołowanie autorki pomoże jej dziecku? No nie wydaje mi się, zwłaszcza, że dziewczyna wspominała o depresji i przerwanym ze względu na ciążę leczeniu.
Kolajn-wiem, że nie chcesz słyszeć nica za i przeciw cc, ale i tak dodam swoje ;D
Cesarkę prywatnie musisz uzgadniać z lekarzem prowadzącym...poszukaj takiego, co wykonuje je w danym szpitalu.
Ja miałam 1 cc z powodu braku postępu porodu, PIH i takie tam...po ponad 20 h męczarni.
Teraz 2 cc zaplanowałam z wyprzedzeniem-ale prawo się zmieniło, i po 1 cc można od razu mieć 2,
 jeśli się chce-a nie musi
.
Ja nigdy bym nie zamieniła ich na poród siłami natury.
 Rozumiem Twoje obawy- bo moje były takie same.
Zadowolona jestem z cięcia, mimo iz miałam komplikacje w trakcie, i po:D
A co do palenia-sama palę, w ciaży przestałam, mimo iż bardzo się chciało...
moje znajome ze szkoły syna, paliły w ciążach i nic się z dzieciakami nie działo, nie dzieje...
może kiedys cos tam wyjdzie...
Tak jak z tym, że nie wolno wypić piwa, czy wina w ciąży...

Depresja w ciąży jest częsta. Nie przejmuj się za bardzo, bo szkoda życia...
żyj spontanicznie, bo planować nie ma co...życie to zawsze zmieni.
Trzymaj się, będzie tylko lepiej!
.

Kolajn  po części rozumiem Twój strach przed porodem, sama jestem po 2 SN i nigdy więcej. Nie ma co się nakręcać wypowiedziami na forach, czy w ogóle w necie, bo ile jest kobiet na świecie tyle udanych/nie udanych porodów SN czy CC. Ginekolog , albo położna (umów się na wizytę) powinny wytłumaczyć Tobie krok po kroku co Ciebie czeka. Nie ważne jak urodzisz (spróbuj dowiedzieć się, czy masz szansę na CC ze swoją wadą wzroku) to finalnie będziesz mieć u swojego boku fajnego małego człowieczka :) ,Jesteś dopiero w 7 t.c. , więc mają prawo męczyć  Cię mdłości (książkowo do końca I trymestru) . Jak najbardziej pogłębiaj swoją wiedzę nt ciąży, ale najlepiej w sprawdzonych źródłach. I nie jesteś wcale głupia, tylko zwyczajnie zagubiona, ale spokojnie nauczysz się wszystkiego. Życzę powodzenia, jak najlepszego rozwiązania dla Was ! ;)

____________________________________________________________________________________

Jak zawsze pojawi się na tym fo trudniejszy temat, to zaraz jest publiczny lincz, kopanie leżącego...przyklask chamskim-dosadnym odpowiedziom.

 

MagOli napisał(a):

Jak zawsze pojawi się na tym fo trudniejszy temat, to zaraz jest publiczny lincz, kopanie leżącego...przyklask chamskim-dosadnym odpowiedziom.  


Dokładnie...

Agaszek napisał(a):

Winnerka - twierdzisz, że przeciwniczki CC demonizują ten zabieg (swoją drogą mój lekarz cały czas mówił o zabiegu .... dopiero po rzucił "... a czego się Pani spodziewała, przecież po takiej OPERACJI  .... " ), a sama powtarzasz zasłyszane mity o SN

Niczego nie powtarzam, mówię tylko, że rozumiem autorkę i że tak jak ona nie widzę nijak siebie w sytuacji porodu naturalnego, to dla mnie strasznie upokarzające by było. CC dałabym sobie zrobić nawet bez znieczulenia, żeby tylko nie rodzić SN.

Kolajn napisał(a):

marta.g napisał(a):

Kolajn napisał(a):

Ja nie wiem co z wami, tacy idealni wszyscy. Ja chciałabym być taka super i rzucić w jeden dzień ale nie mogę  i jakoś żyję
Ty żyjesz, ale nie zapominaj, że nosisz w sobie drugie życie, któremu zagrażasz paląc w ciąży.  

Kolajn napisał(a):

Nie było planowane, bo nie mamy warunków na razie do niczego i na nic.Co nie znaczy, że jest dla nas czymś okropnym. Cieszymy się. Ja za młoda, a partner w dobrym wieku. Cóż, jakoś nadgonię zaległości :)/
Rzućcie palenie, zaoszczędzicie dla dziecka.

Kolajn napisał(a):

I nie, nie mam wiedzy o fazach porodu, bo skąd ja mam o tym wiedzieć? Nie mam matki, która mi pomoże i wytłumaczy. Poród to dla mnie coś obrzydliwego i strasznego. To takie niedojrzałe? Że ktoś czuje strach, obrzydzenie i niepewność? :/
A co to średniowiecze? Brak dostępu do informacji?Skoro nie wiesz czym jest poród i jak wygląda od strony czysto teoretycznej to nie powinnaś mówić o nim: obrzydliwy czy straszny.
Powiedz facetowi, który pali ponad 20 lat, że ma rzucić. Może dać Ci do niego numer telefonu?Nie muszę wiedzieć jak przebiega poród w fazach i od środka, aby wiedzieć, że niestety jest obrzydliwy, że boli w cholerę i że mnie przeraża. Dzięki, naprawdę. Bardzo miłe.Zagrażam drugiemu życiu. Wiesz... jeszcze nie potrafię go kochać, trochę na to za wcześnie. Tysiące matek zagrażały życiu dziecka. Napisz artykuł do gazety, uratujesz te życia, na pewno. Napisałam, że nie czuję się z tym dobrze. Musisz jeszcze po mnie gratisowo jechać? Wyjmij je ze mnie i weź do siebie, jeśli czujesz się lepsza.


moj maz rzucil palenie po 17 latach wiec da sie....paczka papierosow w ciazy po prostu wstydz sie dziewczyno.... w ogole nie doroslas do roli matki.... zamiast martwic sie czy nie szkodzisz dziecku palac Ty myslisz tylko o luzach w pochwie po porodzie naturalnym.... rece i nogi opadaja....


Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.