21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
16 września 2010, 07:48
witam porannie,ja wczoraj się pogniewałam na Dominika,tak mnie zdrzaźnił że o 20 wzięłam się za sprzątanie mieszkania.Dziwny sposób na odreagowanie złości,problemów czy dołka za to teraz jedynie muszę odkurzyć i umyć podłogi.
U nas wszyscy jesteśmy podziębieni i kaszel słychać z każdego pokoju.
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
16 września 2010, 07:53
oj Asiu..
ciężko z takim "szpitalem" w domu
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
16 września 2010, 08:13
Asico ja miałam kiedyś takie loty, że w nocy myłam okna jak mnie gadowaty wkur. Teraz jak mnie chłopy zdenerwują to zamykam się z drinkiem w łazience i ja szoruję, no przez pewien czas miałam łazienkę na błysk ;)
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
16 września 2010, 08:16
o.. mi się niegdy tak nie zdarzyło, że ze złości sprzątałam chate :)
dobre jesteście....
zawsze to jakiś zysk dla mieszkania...
16 września 2010, 10:10
hello
My dopiero wstałyśmy, no i pozmywane było :) tylko w całym domu światła były powłączane, facet to jak robi jedno to już drugiego nie może
Krzyzykomania fajny ten skecz, no dokładnie jak u mnie.
Asiek mam tak samo, jak jestem zła lub mam coś pilnego do zrobienia np egzamin to ja zwasze wtedy mam wenę na sprzątanie. A jak mi wtedy idzie....perfekcyjna pani domu sie przy mnie chowa
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
16 września 2010, 10:12
Fiona.. mój to teren znaczy skapretkami.. tak że szok..
nie wiem jak to robi, że tu upchnie, tam upchnie..
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
16 września 2010, 13:38
Jeżu co za pogoda. Wychodziliśmy piękne słoneczko, a potem jedna, druga czarna chmura i po placu zabaw. Dobrze, że młody zasnął w wózku to pod folią siedział, a jak oczywiście zmokła kura. Jak tak mam non stop sikać deszcze to chce już zimy,mrozu i śniegu do pasa.
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
16 września 2010, 13:48
kaatarzynka.. ano.. paskudnie dziś u nas...
czasem słońce, ale przeważnie pada i pada..
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
16 września 2010, 14:57
u mnie to samo:/
dobra nie chce mi się tu pisać