21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
15 września 2010, 15:26
mój syn dziś nie spał zaraz wyruszamy w poszukiwaniu prezentu
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
15 września 2010, 15:55
Ja czekam aż mój hodowca pingwinów wróci z pracy i też wypełzam (lub wypływam jak znów zacznie lać) na zakupy.
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
15 września 2010, 17:55
WOWWWWWWWWWWWWWWWWWWW ale nabazgralyscie stron.
Ja dzisiaj w pracy a Hubcio u Childmander. U nas tez pogoda do de. Czasami slonko zaswieci ale w wiekszosci pochmurno, szaro, jesiennie bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Moj synula to najmniejszy z naszych dzieciaczkow (oprócz Helenki) 80cm i ponad 10kg. Ja na szczescie zimowych rzeczy nie kupuje dla synuli, odziedziczyl po kuzynku, ktoremu ja pokupywalam. Jedynie musze kupic mu sztruksowe ogrodniczki. Wy juz o zimie mowice a ja dopiero wczasami zyje
Co do mezczyzn.... to ja mojego D tez do gadow zaliczam. :)
Edytowany przez aleksandra77s 15 września 2010, 18:16
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
15 września 2010, 20:06
mój też dziś GAD.. aż szkoda gadac..
miała iść na pilates.. a on nie dość że nie powiedział to jeszcze go z pracy nie ma...
zakupów nie zrobiłam bo miałam zrobić po ćwiczeniach.. i teraz klops bo dzieci już spią i wogóle nie mam jak wyskoczyć
15 września 2010, 22:07
a ja ustaliłam zasady, bunt był i tyle, oj działo się ....
Od dziś koniec z obiadkiem na czas, sprzątaniem, praniem itp mam już dość- owszem ugotuje ale nie między czasie tylko jak On wstanie i w tym czasie zajmie sie OLi albo ja robie jedno przy obiedzie a on drugie, przy sprzątaniu ta sama zasada ja sprzątam a on w tym czasie idzie z Oli na spaccer, toalety nie tykam palcem, śmieci nie wynosze i jak gotuje to nie zmywam. A pranie robie ale tylko to co jest w koszu, nie chodze po domu i nie zbieram, a jak skarpety zobacze pod łóżkiem to wywalam.
Założenia szczaytne ale ile wytrzymam to się okaże, marnie to widze bo ja nienawidzę bałaganu, strasznie mnie to drażni i On dobrze o tym wie i to wykorzystuje. Np teraz zostawił w zlewie talerze a miał przed pracą pozmywać, dostałam buziaki i zapewnienie ze jak rano wstanę to kuchnia będzie czysta, a mnie teraz chol..ra bierze jak przechodzę koło kuchni, normalnie już dawno bym to zmyła ale będę twarda, uda mi sie
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
15 września 2010, 22:14
Fiona tak samo jest u mnie. Co tydzien sie buntuje, ze nie bede sprzatac, bo on tego nie szanuje i docenia. No i co??? Pozniej sprzatam bo nie lubie jak jest brudno. Na szczescie brudne rzeczy wrzuca do kosza ale najbardziej nienawidze jak wiesza rzeczy na poreczy od schodow. wrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
15 września 2010, 22:28
dam rade zamknęłąm szczelnie drzwi do kuchni, co z oczu to z serca i idę spać!!! Dobranoc kobietki
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
16 września 2010, 07:12
hej.. postanowienie dobre. )
trzymaj się
a jeśli chodzi o te ubrania po cąłym mieszkaniu - to widzialyście kabaret "trzydzieskta"
zaraz wyszperam to wam wrzuce linka ...
to jeśli chodzi o GADÓW - uśmiejecie się :)