21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
25 sierpnia 2010, 17:03
A z mojego dziecka już po tygodniu wychodzi mały diaboł. Jak raz jest z jedną babcią, raz z drugą, raz z tatą, tak zaczynają się płaczki, nieposłuszeństwo i humory. Pewnie jak mała przyjdzie to się jeszcze nasili, ale trudno. Trzeba będzie przetrwać. Dobrze że chociaż noce póki co są spokojne.
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
26 sierpnia 2010, 07:55
Hej dziewczynki
Jakaś jesień na horyzoncie czy co? Zimno i tak nijak. Chyba trzeba dokopać się do bluz i kurtki ;/ ech, nie chce.
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
26 sierpnia 2010, 08:59
hej laski... oj dawno tu nie byłam :) co tam słychać?..
ja wróciłam z wakacji z maluchami.. a teraz to mocno mocno zimno się zrobiło
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
26 sierpnia 2010, 10:54
U nas pochmurno, ale mały lata na letniaka po tarasie bo 20 stopni. On się tak łatwo ubrać nie da... Ale zahartowany jest, boso lata, może da się skusić na saunę z chłodnym prysznicem na koniec, to jeszcze by się wzmocnił przed zimą. A ja już nie wiem na którym pośladku siadać, cholera mnie bierze od tego nieróbstwa...
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
26 sierpnia 2010, 12:40
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
26 sierpnia 2010, 13:15
Coś Asica zagineła, chyba pojechała z Dominiśkiem do teścia. coś pisała, że ma na 2dni pojechać.
Kurcze z ta pogodą taka kicha to nie wiem czy na tą wiochę pojedziemy, oby chociaż deszcz nie padał. Nie wiem czy mam się pakować czy nie, póki co wrzucam do torby jakieś ciuchy, żeby w razie czego ich nie zapomnieć. S widzę, że chodzi i się fochy rzuca na ten wyjazd, już przepowiada mi ulewy i huragany, zazdrośnik jeden.
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
26 sierpnia 2010, 15:03
Hej kobiety,przepraszam że nic nie pisałam ale niedawno wróciliśmy a u teścia miałam co chwila jakąś robotę więc wieczorami mi się nawet nie chciało kompa włączać.Najważniejsze,że po raz ostatni trawa skoszona a kosiliśmy przez 1,5dnia na zmianę z Sz tyle tego dziadowstwa.Trochę drzewa porąbaliśmy,później trzeba było je schować.Następny wyjazd po niedzieli a wtedy sprzątanie w domu,bo wiadomo jak jest sam facet to można się o pajęczyne zabić:P
Pogoda nas nie rozpieszczała,ale było miło i całe dnie na dworzu od 10 do 20.
Kaśku ja bym na Twoim miejscu pojechała tylko bym zabrała więcej ciepłych ciuchów,wiadomo te letniaczki to można przeprać i już.
Muszę Wam napisać,że ja w życiu nie robiłam weków i nie zamierzam,dla mnie to czarna magia:P
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
26 sierpnia 2010, 15:04
Teraz wrzuciłam Domiśkowe ciuszki na all,trzeba się ich pozbyć a i grosik się przyda
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
26 sierpnia 2010, 16:10
Witam kochane
U nas pada ale jest cieplo 22 stopni.
Zrobilam pizze na obiad . Mam nadzieje ze D sie naje, poniewaz za bardzo za pizzami nie przepada.
Tulipku odpoczywaj, pozniej to bedziesz miala sporo pracy z 2 brzdacami.