Tulipku też stwierdziłam, że na oddziałach ginekologicznych nawet w miarę karmią
![]()
a pomoc to rzeczywiście masz jak w mordę strzelił, nie zazdroszczę Ci teściowej, ja swoją bym się nie zamieniła, bo jest spoko
Kasiu grunt, że przeprosił, bo facet to kiepski materiał na przepraszanie, to tylko na filmach tak gładko idzie
Cwalinko jeszcze trochę i Jowi przestanie się budzić w nocy, może zacznij mniej do niej latać, nie wim jak robisz, ale wiem, że jak dziecko kwęknie to nie trzeba lecieć do niego, no chyba że się rozpłacze, a jak kwęka to luz, z czasem dziecko przestanie kwękać, jak mamusia nie będzie przychodzić... sorki jak się wtrąciłam, ale ja też jestem mamą i tak robiłam z Sebą, z Maćkiem jestem już mądrzejsza i wielu rzeczy nie robię i np ze spaniem jest lepiej...
Ale Maciek to mały wymuszacz, jak on ryczy bo coś chce, po tej działce, gdzie dwa tygodnie tatuś chodził tylko "choć tata da" "choć tata weźmie" "choć tata podsadzi" dziecko nauczyło się, że jak ryczy, to wszystko ma, a teraz mama jest ta złą i oducza dziecko wyku, nie reaguję na jego histerię, i coraz krócej wyje, bo widzi, że nie ma reakcji...