21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
31 lipca 2010, 10:37
Witam
U nas tez pochmurno i od czasu do czasu pada. Ja od rana koncze sprzatanko. Hubcio spi wiec jak sie obudzi musze odkurzyc i wymyc podlogi na dole.
Plany sie "pokielbasily" przez ten deszcz. Ale coz tak bywa.
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
31 lipca 2010, 13:03
Hej laseczki
Mi to się plany pokiełbasiły przez małego śpiocha. Jak trzeba to oka nie zmruży, a teraz chrapie w najlepsze a mieliśmy wyjść ponad godzine temu. Normalnie wściekła jestem , wczoraj nie dał żyć, po 22 łaskawca zasnął, wstał o 6 a od 9.30 odsypia.
Za to plus, że pogoda ładna. Pochmurno, ale ciepło.
31 lipca 2010, 15:33
Matko a ja ide na grila, tak mi się nie chce.....jedyne co bym teraz zrobiła to spanie....
wczoraj wykazałam się szczytem nieodpowiedzialności -Oli bawiła sie sama 45 min a ja spałam jak zabita na kanapie, ponoc nie słyszałam jak mąż przyszedł do domu i gadał przez telefon. Najgorsze, że nie wiem nawet kiedy usnęłam
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
31 lipca 2010, 15:55
Fiona,nie przesadzaj podejrzewam,że każdej z nas się taki"szczyt"zdarzył.Czasami naprawdę trudno nad sobą zapanować a najważniejsze że Oli nic sie nie stało!!!Ot,co!
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
31 lipca 2010, 18:51
Fiona nie masz co się załamywać, Ty jesteś w ciąży i masz prawo do nagłego zasypiania... ja też mogę się pochwalić, ostatnio zasnęłam a Maciek bawił się obok, co prawda spałam 15 minut, ale nie wiadomo ile by jeszcze spała, gdyby mnie mój starszy syn nie obudził...
My jutro ruszamy na działkę, dzisiaj byliśmy zawieźć rzeczy, jutro spakujemy tylko jedzenie i jedziemy odpoczywać :))
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
31 lipca 2010, 21:44
Fiona też tak spałam w pierwszym trymestrze. Choć przy Julku tak twardo i długo to mi się nie zdażyło
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
31 lipca 2010, 22:25
Kochane ja tak ussnelam na ok 10 min ale na szczescie Hubcio bawil sie przy sofie. Dobrze, ze wtedy mial taki etap, ze interesowaly go (dlugo) zabawki.
1 sierpnia 2010, 18:55
pocieszyłyście mnie kobitki, ja to jestem panikara i miałam już przed oczami milion tragiczncyh zakończeń tego podsypiania.....
Pochwalę się, że OLi zaliczyła dzisiaj całodniowy festyn w parku na własnych nogach i bez noszenia, w drodze powrotnej miała kryzys ale doszła.
Miłego wieczoru życzę.
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
1 sierpnia 2010, 21:44
Witam wieczornie. My dzisiaj prawie caly dzien w ogrodku spedzilismy :)
A i musze sie pochwalic...... Hubcio pobil dzisiaj rekord w spaniu, spal 3h (zasnal przed 13). Rano po 9:00 spal ok 30 min.
Z D zastanawialismy sie, czy go nie obudzic, Bylismy w szoku.
Ciekawe jak tam Cwalinka na urlopie :)
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
1 sierpnia 2010, 22:11
Hej, hej.
My w sobote pojechaliśmy na działkę i dziś wieczorkiem wróciliśmy. Taka padnięta jestem po tym weekendzie, a niby miałam odpocząć... tak,tak oczywiście ;) . coś mnie gardło i głowa boli, oby nic się do mnie nie przykleiło.
Tak wracając do waszych "śpiących wpadek", nie wiem czy juz kiedys o tym pisałam, ale ... Kubas miał może 1,5 albo 2 miesiące, robiłam sobie na śniadanie owsiankę, wlałam sporo mleka, więc nie chciało mi się przy garnku stać, poszłam -tylko- usiąść na łóżko. O ludzie za jakis czas, budzę się w całym domu dym, smród, Kuba płacze(jego płacz mnie obudził). Nie wiem ile spałam, ale mleko wygotowane, garnek już nie przypalony tylko spalony. Szybko małego w koc, wszystkie okna, drzwi na klatkę na oścież. Nawet jak teraz o tym pomyślę to ściska mnie w gardle, a ten smród spalonego mleka chyba po 3 tygodniach można było jeszcze wyczuć.