21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
21 czerwca 2010, 13:19
Nie mam czegoś takiego. Problem taki, że krzesła nie są tapicerowane i np poduszki bardzo na nich się ślizgają, zaraz by zjechał na podłogę.
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
21 czerwca 2010, 13:25
Brawo Macio !!!
My po krótkim spacerze, Kubas walną kupsko i trzeba było wracać o domu. Jakaś śpiąca dziś pogoda, mam nadzieję, że Kuba zaraz odleci to i mi się uda potrenować oczko ;)
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
21 czerwca 2010, 13:32
Nie wiem czy wirus, ale takie to dziwne, bo obojetnie co zjem zaraz lecę do kibelka. Tak jakby przelatywało przeze mnie, brałam węgiel i inne ale nic nie pomogło. Najgorzej wyjść z domu, bo nie wiadomo kiedy cię złapie. Dziś i brzuch mnie pobolewał, ale tak spokojnie mogłam wytrzymać. Czuję się jakbym była na środkach przeczyszczających.
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
21 czerwca 2010, 13:42
Właśnie czytam o uciekaniu na spacerach dzieci, już myślałam, że Kubas to mały diabeł, ale jeszcze mu trochę brakuje. Ale i tak co do chodzenia na ulicy za rękę to ....brak słów, ucieczki w sklepie, a najgorsze, że nic się nie boi jak mu sie schowam.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
21 czerwca 2010, 13:58
Cwalinka, jak mi fasolka wyrośnie to zrobię sobie trzecie :))
Kasiu, to chyba wirus, tak mi się zdaje. Bo gdybyś coś zjadła nie tak, to raczej byś miała raz a porządną akcję i potem chyba by ci ulżyło.
Jejku, Julek na szczęście, Dzięki Bogu, i alleluja jest grzeczny, nie zwiewa, podaje łapkę. Co jesteśmy w smyku to wzbudzamy ogólny zachwyt, bo ja latam po całym sklepie w poszukiwaniu tego i owego a on stanie sobie najczęściej przed klockami z Tomek i Przyjaciele, jak już mamy wychodzić i pytam go się - chcesz to? nie, a może to? nie kupimy to? nie. Chciałeś tylko popatrzeć? tak. A inny rodzice patrzą za nim tęsknym okiem, hehehehe.
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
21 czerwca 2010, 14:01
tulip :) chcesz 3ciego dzieciątka? mi tez się marzy :)
a co do uciekania? moja córa w sklepach uciekała.. ale jakoś wyrosła z tego
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
21 czerwca 2010, 14:08
Tak, docelowo marzy mi się trójka (więcej na raz do auta nie wlezie, hehehe). Ale kiedy to będzie to zobaczymy jak się drugie urodzi.
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
21 czerwca 2010, 14:10
ja nadal chcę trójeczkę..
ale to trzecie to tak za 2 latka - dopiero będę myślała