21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
10 czerwca 2010, 07:26
dZIEŃ doberek
Oj Tulipku to nieciekawie, jeszcze ta alergia na dokładkę. dobrze, że się odezwałaś . a z komarami to naprawę macie przerąbane, w takim wypadku to tylko ten mord zbiorczy zostaje.
U nas już gorąc 23 stopnie, kurcze pewnie później o jakieś 10 podskoczy. Aż takiego upału to nie chce, bo tak w mieście to nic miłego. Ok nie marudzę, bo jeszcze mi deszcz spadnie ;)
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
10 czerwca 2010, 07:29
ach i zapomniałam się pochwalić, pewnie to mały incydent ale...Kubas przespał całą noc sam na tapczanie, jak to miło spac tylko we 2, bez małych stóp na twarzy. Nie wiem może już jego łóżeczko złożyć, bo już prawie tydzień spi na tapczaniku.
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
10 czerwca 2010, 07:50
kaatarzynka... złóż łóżeczko :) im szybciej tym lepiej
wbrew pozorom, ale dzieciom jest wygodniej na tapaczniku :)
moja mała jak skonczyla 1,5 roku to przenieślimy ją na tapczanik i tak zostało :)
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
10 czerwca 2010, 08:24
Witam porannie,ja i mlody dzis spalismy jak zabici,a jeszcze w nocy taka burza z grzmorami,piorunami,ze malzon siedzial przy kompie muzyka na sluchawkach na full i czul drgania:P
U nas tez juz gorac czekam do 10 i fruuu na dwor,ja mam na plac gora 80metrow,wiec nawet jak sie mlodemu odwidzi to w ciagu 5min jestesmy juz w domu.
Oj bido Kasiu,najlepiej nie byc w ciazy i nie chorowac dla naszych cudownych mezow
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
10 czerwca 2010, 08:32
My niby mamy plac pod domem, ale taki bez szału. I w dzień za bardzo dzieci nie ma, bo centralnie świeci słońce i patelnia. Chodzimy dalej na taki duuuuży, tam zawsze pełno dzieci i różne fajne sprzety dla dzieci i mamuś co lubia hustawki ;P
tROCHĘ mi szkoda składać łóżeczko, bo to juz taki kolejny etap przed nami. a takie to było malutkie i zagubione w tym wielkim łóżeczku
![]()
Edytowany przez kaatarzynka 10 czerwca 2010, 08:33
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
10 czerwca 2010, 08:37
heheh Kaska nie gadaj tylko skladaj!!!!bo jeszcze mu sie cos odwidzi a tak to nie ma wyjscia spac musi:P
Jestem nieprzytomna
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
10 czerwca 2010, 09:44
witam czwartkowe:)
Hubcio znowu zaczl budzic sie w nocy. przed 3:00 ponownie wyladowalam u niego a nad ranem strasznie kopal. Na szczescie spal do 6:45.
U nas cieplo a pochmurno. Na 100% popada.
W lipcu wybieram sie do PL i mam nadzieje, ze ladna pogoda nas zastanie :)
Kasiu skladaj juz lozeczko, twoj synula to juz kawaler.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
10 czerwca 2010, 10:35
Hej, ja się modlę o deszcz, żeby trochę te pyłki wypłukał. Jeszcze małża kosiła, a chwasty miały po metr, więc pewnie wzburzył pylenie. Cwalinka mamy cień, tylko powiedz psu, żeby siedział w cieniu, żeby Julek za nim nie biegał po całym podwórku. Poza tym w cieniu komary szaleją nawet z rana. Niestety dziś nie wychodzę, jak się uda T wyjdzie z małym po południu. Całą noc myślałam że mi twarz rozsadzi - zęby, uszy, nos, skronie, czoło - nie mam zamiaru czekać na zapalenie zatok. Ratuje się sprayem Julka Euphorbium i wapnem, ale to pomoże pod warunkiem albo unikania alergenów, albo leków antyhistaminowych, a ich nie wolno.
Gardło trochę odpuszcza, znaczy jest odrapane od odkasływania kataru, ale to już ból znośny. Czekam aż wydobrzeję i zobaczę ile z tego kataru to infekcja a ile alergia. Ale 15 minut po wyjściu przed dom zalewam się łzami i kapie mi z nosa, więc nie mam złudzeń.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
10 czerwca 2010, 10:38
Kasia, składaj wyrko. Ja wiem co czujesz, tyle że ja zaraz będę miała nową maskotkę :))
Zapomniałam jeszcze dodać, że małża ledwie zipie, przekaszlał pół nocy, ehhh, faceci.
Wiecie, mam tak brudno w domu, że szok. Nie bardzo mam siłę jeszcze na sprzątanie, ale jak już będę musiała, to czeka mnie gruntowne. A kuchni to poznać nie mogę...