21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
7 czerwca 2010, 09:15
witam.. my łikendzik mieliśmy super, troche pozwiedzaliśmy, poszaleliśmy, trochę zakupów, trochę lenistwa i obżarstwa..
dzieciaki zadowolone, ale wczoraj to się wymęczyliśmy droga z poznania :)
miłego dnia z bąblami :)
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
7 czerwca 2010, 10:07
Witam
U nas tez pogoda super. Pojdziemy sobie na rowerek. Oj Hubcio go uwielbia.
Co do nocy, wyladowalam u Hubcia o 2:30, poniewaz budzil sie z placzem.
Edytowany przez aleksandra77s 7 czerwca 2010, 10:07
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
7 czerwca 2010, 12:24
A my juz zaliczylismy 2,5godz wizyte na placu zabaw,wrocilismy na drzemke a pozniej znow wychodzimy nie mozna marnowac tak ladnej pogody:)
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
7 czerwca 2010, 13:31
A u mnie pogoda BYŁA ładna, z naciskiem na była... leje i jest do dupy... tyle, że strasznie duszno jest
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
7 czerwca 2010, 13:49
u nas tez sie zaczyna chmurzyc:(
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
7 czerwca 2010, 14:16
My juz po rowerkowym spacerku. Maly spi w ogrodku, padl szybko.
Wczoraj byla u nas taka duchota i myslalam ze chociaz troszke pobada. A tu nic. Dzisiaj troszke wiaterek wieje i lepiej sie oddycha.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
7 czerwca 2010, 14:37
Hej, jezu, po wczorajszym myślałam, że tydzień w wyrku będę umierać, a dziś już nie tak źle. Tyle że małża nie musi jeszcze o tym wiedzieć, nie? Hehehe. Dobrze że moja goraczka to był jednorazowy wypadek, ale gardło mam w opłakanym stanie. Dała mi bioparox, oby te 5 dni sztachania sie wystarczyło.
Julek ponoć zdrowy jak rydz, fakt że od dwóch nocy śpi jak suseł, ale kaszle, zwłaszcza jak wstanie. Widać to jakieś niegroźne resztki po chorobie. I pediatra powiedziała że ostatnio taki wirus przechodził u nas, że oczy przy przeziębieniu też atakował.
Było tak pięknie, a w pół godziny przyszedł wiatr i porwał mi pościel z balkonu, a nie mamy jeszcze barierki. Zanim doleciałam na dól i na dwór, Cynamon już się poczęstował moją poduszką, zawlókł ją do stawu i ogryzał taką zmoczoną...