21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
2 czerwca 2010, 10:28
Julek jakoś przeżył noc, spał u siebie do 5 czyli nieźle, oczywiście lataliśmy tam na zmianę, ale szybko się uspokajał. Nie wiem co mu jest, prócz gorączki i zwrócenia kilku łyków soczku rano żadnych widocznych objawów.
Julek śpi prze zamkniętych drzwiach z nianią, tutaj bałabym się że wyjdzie z pokoju i zacznie się wspinać po barierce albo co, mieszkanie w bloku to inaczej, choć tam też spał zamknięty z nianią.
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
2 czerwca 2010, 10:32
u mnie też są schody w domu.. i ogólnie strach na mieszkanie dzieci wypuścić.. śpią przy zamkniętych drzwiach :)
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
2 czerwca 2010, 10:33
to dobrze,kurcze nie wiem czemu ale mi to sie kojarzy albo z alergia albo z jakims wstretnym wirusem.Kasiu a sprawdzalas moze czy Julek nie ma nigdzie kleszcza???wiesz juz staram sie wymyslac raczej prawdopodobne zdarzenia,widzialam ze sie bawi u Was w ogrodzie w piaskownicy
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
2 czerwca 2010, 10:41
Kleszcza nie zauważyłam, chyba że się skubany tak schował we włosach, że go nie widać, albo za przeproszeniem w tyłku głęboko. Julek się bawił póki co zawsze w pełni ubrany, z głową zakrytą. Ale odkąd tu bywamy (znaczy wcześniej jak była budowa) bawiliśmy się w chaszczach nie wykoszonych i pod drzewami i nikt nigdy kleszcza nie złapał, ani my, ani rodzina/znajomi, ani teraz pies.
Ja podejrzewam że mogło go zawiać jak np bawił się na dworze, było tak że mocno grzało słońce, spocony był a za chwilę chmury i wietrzysko. Latałam za nim z kurtką i czapką i tylko w kółko zakładanie, zdejmowanie. Może tym razem nie poszło mu na katar jak zwykle ale na gardło, nie wiem. Póki co jak tylko gorączka spadnie rozrabia jak zwykle więc nie jest źle.
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
2 czerwca 2010, 10:45
co jak co ale nasze dzieci fajnie choruja Dominik zawsze pogodny,tylko w zeszlym roku nie wychodzil z lozeczka byl taki slaby i przez rece mi lecial...na samo wspomnienie mi przykro ile ja wtedy lez wyplakalam
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
2 czerwca 2010, 10:49
Julek właśnie nie jest chorowity, nigdy mu się nic paskudnego nie przyplatało, nie brał antybiotyków, więc ja ze spokojem na to patrzę, jedynie zastanawia mnie brak kataru i kaszlu, bo sama gorączka nie bierze się z niczego. No ale jak mi moja pediatra przykazała, jeśli jest sama gorączka i nie przechodzi po trzech dobach to smarujemy do lekarza. Bo jakiś powód musi być, być może obłożone gardło, ale nie da sobie zajrzeć. Zmykam bo mu się repertuar zabaw własnych wyczerpał. Wpadnę na drzemce.
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
2 czerwca 2010, 10:50
Pogoda teraz masakra. Raz tak,raz tak. nAJGORSZY ten wiatr, bo niby słońce, ciepło a zawiewa cały czas. Sama non stop z katarem latam. Jeszcze u mnie na tym wygwizdowiu mało głowy nie urywa.
Jeżu Kubas dostał od babci wczoraj pianinko, siedzi i tłucze od 7 rano
![]()
nie tylko z tymi ciuchami teściówka przegina.
Edytowany przez kaatarzynka 2 czerwca 2010, 10:51
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
2 czerwca 2010, 11:40
Witam kochane:)
Tulipku zdrowka dla Julka.
U nas piekna pogoda, sloneczko i bez wiatru. Zaliczylismy juz spacerek, a po 13ej idziemy na piknik z innymi mamusiami :).
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
2 czerwca 2010, 11:46
A u nas pogoda do bani
Tulipku może to trzydniówka... jak tak sama gorączka tylko ???
Kasiu wytrzymasz... każdy rodzic musi wytrzymać zacięcie artystyczne własnych dzieci, ale to mu przejdzie wierz mi
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
2 czerwca 2010, 14:12
Trzydniówkę teoretycznie już miał, choć jakoś wtedy mało miał krostek. Dziś próbowałam się z nim dogadać na spokojnie i po wielu próbach i podpuszczaniach na co inne wyszło że go gardło boli. Jak psikam tantum verde to kwiczy, a kiedyś robił mniam mniam więc chyba jednak o to chodzi. Póki co nawet nieźle śpi. Usnął po dwunastej, raz obudził się z płaczem ale jeszcze go uśpiłam. Ja dziś na 4 do lekarza. Jakaś dziwna morfologia mi wyszła, chyba z 6 parametrów poniżej albo powyżej normy, ciekawe co powie.