21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
24 maja 2010, 21:00
Heheheh, dzięki, to zdjęcie śpiące to jest niedzielny ranek. Schodzę taka zdechła na dół o 8 a moi panowie wcale w nielepszych nastrojach. Aż zdjęcie cyknęłam.
- Dołączył: 2007-05-16
- Miasto: daleko od domu...
- Liczba postów: 1632
25 maja 2010, 07:41
Cześc dziewczynki!
My już jesteśmy w PL- całe i zdrowe. Mała tak jak i w Anglii, tak i tu budzi się o 5.30:-/ Poza tym ma straszny apetyt- ciagle woła mniam mniam i na lodówkę pokazuje:-)
W sobotę idę zamawiac bukiety do ślubu i jadę kupic obrączki. Suknia już odebrana- śliczna jest:-) Jeszcze nie wiem jak będę w niej tańczyc ale jakoś dam radę;-)
tulipku-domek masz cudowny!!! zazdroszczę!!!
Zmykam bo mój przyszły mąż będzie dzwonił. Tęsknię za nim a to chyba dobrze:-)
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
25 maja 2010, 07:54
Hej dziewczyny...
u mnie dziś super noc.. wyspałam sie jak bąk.. mały spał całą noc :)
ale wiadomo, różnie bywa...jeden dzień tak drugi inaczej..
Miłego Dnia życze.. wracam do rpacy
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
25 maja 2010, 09:12
Witam u nas pobudka przed 5:00. Maly cos poplakiwal. Wypil herbatke i jeszcze usnal, spalismy do 7:00.
Ja lece do pracy na 4h.
Pogoda super, juz jest 12 stopni :)
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
25 maja 2010, 09:14
z tym spaniem dzieciaczków to trzeba przeczekac.. dorosną to będą spały lepiej...
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
25 maja 2010, 09:36
Cwalinka, ty to masz kobieto przerąbane z tą Jowi, nie ma co, niezły charakterek. Ale fakt, niedługo drugi roczek jej stuknie już mogłaby sobie te wybryki darować. Nie wiem, albo jest coś co jej przeszkadza, albo tak się nauczyła i trzeba by być twardym i ileś tam nocy wycierpieć aż zmieni zwyczaje bo okaże się, że coby nie wyczyniała nie ma jedzenia i spania z mamusią. Wiesz ja bym chyba zaczęła od absolutnego odstawienia jedzenia w nocy, na pewno nie wynika to z potrzeby organizmu.