- Dołączył: 2006-01-10
- Miasto: Moje Miejsce Na Ziemi
- Liczba postów: 4069
5 maja 2012, 22:38
Moze dziwny temat dalam ale nie wiem sama jak to co czuje nazwac.
Sytuacja moja wyglada tak ze mam juz jedno dziecko ( ma niecale 4 lata) i jak tylko maly skonczyl 6 miesiecy poszlam do pracy..za dwa miesiace konczy mi sie umowa i raczej pracy juz nie znajde a przynajmniej nie tak od razu..
Jeszcze np rok temu nie myslalam o drugim dziecko ..mialam troche tramume bo pierwsza ciaza niedosc ze byla zagrozona i musialam duzo lezec , w domu nie robilam prakycznie nic, studiowalam wtedy to jedzilam tylko na egzaminy i wogole nie bylo mi latwo to jeszcze potem walczylismy o zycie synka i wrocil dopiero po 2 tyg do domu naszczescie caly i zdrowy! ale trauma zostala..
jakis czas temu (pewnie gdzies z 4-5 miesiecy) zaczelam myslec o rodzenstwie dla synka...pomyslalam ze przeciez druga ciaza moze byc inna ze wcale nie musi byc problemow zdrowotnych z dzieckiem , wiadomo nie chce mi sie tyć , nie chce mi sie zle czuc, wymiotowac itd ale z drugiej strony najwyzszy czas na rodzenstwo bo i tak maly ma 4 lata to juz roznica bedzie duza...mysle tu glownie o mim synku zeby kiedys nie zostal sam zeby mial sie z kim bawic i wogole ..
Rozmawialam z mezem...on chce ale mowi juz niedlugo i dalej nie robi nic w tym kierunku...znow ponowilam rozmowe to powiedzal mi ze chcialby zaczac starac sie tak po wakacjach...mysle ze on chyba chce zobaczyc czy ja znajde nowa pracy czy nie i wtedy ostatecznie zadecydowac albo juz sama nie wiem...
druga rzecz to taka ze teraz mamy sie finansowo nie najgorzej ale niedlugo jak ja bede bez pracy moze byc fatalnie..fakt maz zarabia i dorabia jeszcze prywatnie ale wiadomo ze bedzie trzeba spuscic z tonu i kupowac tylko najpotrzebiejsze rzeczy typu leki jedzenie podstawwe kosmetyki a nie tak jak teraz ciuchy zabawki itd kolejny lakier kolejna pomadka a co tam...
potrafie sie poswiecic i zrezygnowac z luksosow ale boje sie jak dalibysmy rade 4 osobowa rodzina z jednego wyplatu...fakt ze ciuchow zabawek itd mam multum ale wiadomo reszta nie jest za darmo..
wiem ze jak kazdy by tak myslal to pewnie nie bylo by dzieci ale mega potrzebuje o tym wszystkim porozmawiac a zabardzo nie mam zkim albo po prostu nie chce z rodzina o tym gadac
Edytowany przez 20dziestka 5 maja 2012, 22:39
- Dołączył: 2010-11-29
- Miasto: Toronto
- Liczba postów: 2512
5 maja 2012, 22:58
ja taz sie tego wszystkiego boje !Moja ma 7 lat ,tez bym chciala zeby sama nie byla kiedys ,a ciezko mi sie zdecydowac!
- Dołączył: 2006-01-10
- Miasto: Moje Miejsce Na Ziemi
- Liczba postów: 4069
5 maja 2012, 23:03
ja bym sie moze i zdecydowala gdyby maz jakos nalegal, a on niby chce ale jak ktos ze znajomych pyta to on ucina temat , nigdy nie chce o tym rozmawiac i jak sie prawie poplakalam ze ja chce cos zaplanowac byc czegos pewna to powiedzial ze chce juz niedlugo ale jeszcze nie teraz..nie ogarniam tego wszystkiego i troche sie boje z wyzej wymienionych powod ..jedyne co najbardziej do mnie przemawia to to ze nie chce by maly kiedys byl sam..no i uwazam ze jak chociaz jest dwoje dzieci to jest tak jakos bardziej rodzinnie
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
5 maja 2012, 23:05
Poczekaj aż znajdziesz prace i dostaniesz umowę,teraz to nie jest dobry czas.Po co Ci w ciąży zamartwianie się o pieniądze...a i kłótnie mogłyby się zacząć.
- Dołączył: 2006-01-10
- Miasto: Moje Miejsce Na Ziemi
- Liczba postów: 4069
5 maja 2012, 23:17
ale sęk w tym ze z pracą mega cięzko..teraz 4 lata pracowalam na zastepstwa..teraz "czuje" ze bedzie czas bez pracy...chodzi mi tez o to by nie bylo za duzej roznicy miedzy dziecmi..nie wiem juz co myslec..
- Dołączył: 2006-01-10
- Miasto: Moje Miejsce Na Ziemi
- Liczba postów: 4069
6 maja 2012, 11:16
Dzis mialam sen ze bylam w ciazy..kurde caly czas to za mna chodzi..nie wiem co myslec..robic..
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
6 maja 2012, 11:24
zrozum faceta, on się po prostu boi że nie podoła utrzymaniu rodziny. tu nawet nie chodzi o życie w luksusach, ale sytuacja kiedy musisz liczyć się z absolutnie każdym groszem i nie mozesz kupić swojemu obecnemu dziecku nawet głupiego lizaka, bo na życie nie starcza nie jest okropna.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
6 maja 2012, 11:25
Oj ciężka sytuacja.
Z 1 dzieckiem na 1 pensji można żyć normalnie.
Ale z 2jką szczerze to sobie tego nie wyobrażam.
Fakt 4 latek (zanim się urodzi drugie to będzie już 5 latek) nie ma jakiś nadzwyczajnych wymagań finansowych, zje to co rodzice, nie wyrasta migiem z ubrań itd.
Sporo rzeczy zostaje po nim dla rodzeństwa.....
O ile rodzice mają gdzie to wszystko składować.
Ja np. nie mam w tej chwili nic dla 2 dziecka.
Wszystko sprzedałam/rozdałam.
Tylko łóżeczko, spacerówki 2 , gdzie jedna jest typowo dziewczęca i multum zabawek.
Rzeczy od roku w górę.
W tej chwili musiałabym wszystko zbierać od nowa i gdyby była 1 pensja......To sobie tego nie wyobrażam, niestety.
No,ale nasze dziecko ma dopiero 2 lata i 6 mies. więc jeszcze zdążymy.
Ale jednak na samym początku, przez pierwsze miesiące to sama wiesz,że są wydatki.
A jak się maluchy pochorują, kupa kasy idzie,a tutaj tylko 1 wypłata.....
6 maja 2012, 13:07
jak nie masz warunków to nie ma sensu. nie sztuką jest napłodzić dzieci. trzeba im zapewnić jakiś byt.
- Dołączył: 2006-01-10
- Miasto: Moje Miejsce Na Ziemi
- Liczba postów: 4069
6 maja 2012, 13:16
Ja nie napisalam ze nie mam warunkow...Madame jestes niemila jesli myslisz ze chce napłodzić dzieciaków..chce normalnosci!!!!! Chce drugiego dziecka zeby to pierwsze nie bylo same..tylko wacham sie bo sie boje..nie ylko fiansow...teraz pracuje 4 lata a zaraz zostane bez pracy...maz nas utrzyma ale faktycznie 4 osoby to juz bylo by ciezko...wkurza mnie ze przez te durne warunki Polskie nie mozna zyc normalnie...ja watpie ze znajde dalej prace ..