Temat: mam dość użerania się z własnym dzieckiem

pomóżcie bo już wysiadam psychicznie, mam synka 2 lata i 5 miesięcy i już nie wiem co robić, młody nie chce jeść obiadów,  jak ugotuje zupę to nie ruszy nie ważne co to za zupa,  tak jest ok kilku miesięcy, jeśli zje to tylko kotlety schabowe ewentualnie mielone to wszystko, żadnych warzyw nie ruszy ziemniaków z sosem też.
Nie wiem już co robić, próbowałam dosłownie wszystkich sposobów na to żeby go zachęcić do jedzenia. Jeszcze klika miesięcy temu zjadał ładnie wszystko a teraz od jakichś 3 miesięcy nie ruszy nic.
Za 7 miesięcy idzie do przedszkola i jak pomyślę o tym,  że będzie tam na dzień dzisiejszy głodny chodził bo nie zje to mnie krew zalewa. To samo jest z nocnikiem, uczę, mówię, tłumaczę a tu jakby grochem o ścianę walił.
Do wszystkiego jest oporny strasznie. Nie mam już pomysłu co robić, nie wiem może skonsultować to z psychologiem? Chodzę z nim do poradni logopedycznej i mam tam dostęp do psychologa, co o tym sądzicie?
Czy to tylko ja mam takie problemy z dzieckiem czy u Was jest podobnie?


Ja wychodzę z założenia,że nie chce jeść to nie...i koniec..zapytam raz,drugi i trzeci.A jeżeli nadal nie chce odkładam jedzenie i chowam.Jeżeli będzie chciał kanapkę z dżemem,albo to co lubi to wtedy mówię,że np obiad jest w lodówce...i to najpierw musi zjeść.
jak mu głód to dupska zajrzy to będzie leciał do ciebie coś zjeść...
Skoro robiłaś już wszystko no to troszkę inaczej trzeba do tego podejść..

Mojego męża siostra gania za swoimi dziećmi inna robi tak jak napisałam i zadziałało.
dziecko mojej znajomej od momentu, kiedy nauczyło się siedzieć - siedziało na nocniku. swoją drogą, teściowa koleżanki twierdziła, że dziecko należy uczyć nocnika póki jeszcze nie potrafi chodzić. jak zacznie chodzić - jest za późno, bo z nocnika ucieka. podobnie jej teściowa mawia, że kobiety mają zbyt wygodnie i z tego wygodnictwa nie uczą dzieci wcześnie korzystać z nocnika i potem płacz jak maluch musi iść do przedszkola, tam przecież nikt dziecku nie zmieni pieluchy. dodawała jeszcze, że widok kilkulatka któremu mama zmienia pieluchę jest żenujący - i tutaj przywoływała jakiegoś czterolatka z rodziny, który z pieluchą chodził. i tak, zmotywowana teściową, koleżanka nauczyła dziecko w wieku niecałego roku korzystać z nocnika. ot i sekret.
tu nie chodzi o to , ze nie laska i ze na przekor nie chce do wc czy na nocnik robic.
mysle, ze jestes w goracej wodzie kapana. wiadomo, ze kazda z mam chce jak najlepiej i zeby dziecko wszystko fajnie od razu zalapalo, ale tak sie nie da. moj brat ma 2 corki blizniaczki. od ponad roku sa uczone sikania i kupkania na nocnik i wierz lub nie, ze dopiero teraz zalapaly i chodza bez pieluchy!!!! jak byl krok w przod, to za chwile dwa w tyl. np. najpierw tylko siedzialy i nic do nocnika nie robily. potem zalapaly, ale nie wolaly za wczasu. pozniej jedna byla chora i w czasie choroby sikala w pieluche, to druga zapytala, dlaczego ona ma sikac do nocnika jak tamta sika w pieluche i zaczela od nowa wolac o pieluche. albo: jedna sikala do nocnika, ale jak chciala kupe to wolala o pieluche i potrafila wstrzymywac sie, do czasu az nie dostala pieluchy. wiec jak widac, to nie takie proste.
z kolei, ja uczylam sikania dziewczynke, ktora sie opiekowalam i zalapala w tydzien. nie ma na to reguly.
dziecko samo musi dojrzec do korzystania z nocnika czy wc. my dorosli mozemy jednynie zaproponowac rozne rozwiazania, zachecic, ale nie zrobimy tego za dzieci.
wydaje mi sie, ze zarowno w kwestii i jedzenia i sikania "za bardzo chcesz". pozostaw pewne sprawy wlasnemu tokowi.
Minie mu to z wiekiem gdy będzie większym człowiekiem. A na serio fajnie by było gdybyś synusia zachęciła do przygotowywania
jedzenia razem z tobą, niech obłoży kanapki tym co lubi,nich smaruje chlebek masełkiem zamień to wszystko w zabawę.
Jeśli chodzi o załatwianie się na nocnik to na pewno nie możesz mówić,że kupa śmierdzi,brzydko pachnie i tak dalej.
Jeśli uda mu się załatwić na nocniczek trzeba chwalić wręcz zachwycać się kupką,jaka piękna,śliczna itp.itd.to samo z siusianiem.
Można też kupić jakiś bajerancki nocniczek,który gra gdy malec załatwi swoją potrzebę.Jeszcze przyszło mi do głowy,że przecierz mozna pokazać,że ty też załatwiasz się do kibelka.Jak idziesz do WC postaw nocnik obok ty na dużym kibelku,a młodego posadź na  nocnik.
Czemu nie można i tak w końcu jakaś metoda zadziała.
ale ja też nie ucze go tego od wczoraj, walczymy z tym odkąd 1,5 roku skończył czyli prawie rok, drze sie jak opętany jak go posadze na sedes a z nocnika kapelusz sobie robi :)

zupazzolwia napisał(a):

dziecko mojej znajomej od momentu, kiedy nauczyło się siedzieć - siedziało na nocniku. swoją drogą, teściowa koleżanki twierdziła, że dziecko należy uczyć nocnika póki jeszcze nie potrafi chodzić. jak zacznie chodzić - jest za późno, bo z nocnika ucieka. podobnie jej teściowa mawia, że kobiety mają zbyt wygodnie i z tego wygodnictwa nie uczą dzieci wcześnie korzystać z nocnika i potem płacz jak maluch musi iść do przedszkola, tam przecież nikt dziecku nie zmieni pieluchy. dodawała jeszcze, że widok kilkulatka któremu mama zmienia pieluchę jest żenujący - i tutaj przywoływała jakiegoś czterolatka z rodziny, który z pieluchą chodził. i tak, zmotywowana teściową, koleżanka nauczyła dziecko w wieku niecałego roku korzystać z nocnika. ot i sekret.


a ja sie nie zgodze. owszem, warto posadzic dziecko na nockik jak najwczesniej, ale to czy dziecko bedzie sygnalizowac potrzeby fizjologiczne, zalezy od uksztaltowanego ukladu nerwowego i wytrzymalosci pecherza. a tego roczne dziecko nie ma i nie potrafi skojarzyc, ze ma zawolac mame, ze chce na nocnik, bo nie ma umiejetnosci kojarzenia przyczynowo-skutkowego. ze jak sie czuje, ze chce sie siku , to sie wola i siada na nonik, tylko zanim zawola to sie zleje w majty, taka prawda.
ja sama widzialam malutkie dziecko siedzace na nocniku, ale wierz mi, ze ono nie wiedzialo, ze ma wolac, tylko bylo pilnowane przez rodzicow i czesto wysadzane na nocnik.
pamiętam ze kiedys pisałaś o tym problemie :( , nie dziwie się że sie denerwujesz.
Znam przypadki gdzie dzieci wiek ten sam nie jadły nic konkretnego jedynie co chciały to słodkie....
z czasem samo to się zmieniło. Może te przedszkole coś jednak zmieni, może nie od razu ale jak zobaczy ze inne dzieci jedzą ... zacznie je naśladować...z wiekiem to minie, jezeli nie chce niech nie je, w końcu z głodnieje..

Pasek wagi
numer z nocnikowym kapeluszem znam moje bratanice tez tak robily:D
ale naprawde, nie lam sie, bo Malec w pewnym momencie zalapie co i jak:) u jednych trwa krocej, u innych- dluzej.

sativka napisał(a):

http://dziecijedza.blox.pl/htmlFajny blog z przepisami dla dzieci - może tak podane potrawy zostaną przez malucha dobrze przyjęte ;) 


fajne te kanapki, zwłaszcza kosmici atakują,  jutro zrobię na 100% :)
a on w ogole nie chce usiasc na nocniku, tak?
bo ja np.uczac moja podopieczna, robilam nocnikowa impreze:D ona uwielbiala czytac ksiazeczki, wiec siadalam na podlodze w lazience, ona na nocniku i czytalam jej ksiazeczki. siedzialysmy czasem 15min, czasem 30
kwestia tylko czy chce siadac czy w ogole nie. a moze sam wybralby sobie nocnik w sklepie? albo nakleil na niego jakies super naklejki czy cos takiego, moze to by go zachecilo? albo kupic jakas edukacyjna ksiazeczke?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.