Temat: wyprowadzka jak powiedzieć

Wiem wiem kolejny raz pytam tu na forum ,ale jestem ciekawa wasego zdania. Jestem w 17 tygodniu ciąży i moja rodzina nie wie(bałam się powiedzieć) a mój chłopak chce żebym jutro się do niego spakowała i wyprowadziła i nie mam nic do gadania.
Co mam babci powiedzieć?Jak ja się boję i nie potrafię lub co mam powiedzieć chłopakowi?Planowałam się wyprowadzić tak dopiero po egzaminach w czerwcu żeby nie było gadania że nie zaliczę itp....Błagam co o tym myślicie
hmmm, wyprowadzka w ciąży?...
masz pracę? kto Cie bedzie utrzymywał?
Pasek wagi
nie mam pracy bo nie mogę pracować bo mam poronienie zagrażające ale mam rentę i właściwie to nawet sama bym była dałabym sobie radę na tej rencie gdybym była bez dziecka
Ale facet mój pracuje i ma zamiar nas utrzymywać !
U mnie w domu nie da rady bo nie ma miejsca i mama jest po zakłądzie psychiatrycznym a wujek alkoholik niebezpieczny ..
A ile on ma lat, ze tak sie toba rzadzi. Jest to zaraz slodkie ale to slodycza mozna sie udlawic.. A potem za rok napiszesz ze facet cie nie kocha i masz dziecko. Uwazam, ze powoli powinnas to rozegrac. Najpierw powiedz mu, ze masz szacunek do rodziny i najpierw im powiesz a potem zdasz egzaminy i mozesz sie wrowadzac..
Pasek wagi
25 lat ma i rządzi mną.a to z rodziną i egzaminami nie przemawia do niego
mam nadzieje ze on da mi jeszcze troche czasu...

bezmotywacji19 napisał(a):

mam nadzieje ze on da mi jeszcze troche czasu...


Że on da Ci czas? Dzewczyno! Opamietaj się! Ten facet to jakiś czubek. Sama mówisz ze masz rente, on MUSI Ci płacić alimenty. Fakt że macie razem dziecko to nie powód do bycia razem. tym bardzej że z tego co widze gość jest delikatnie mówiąc OSTRO PATOLOGICZNY... Pije, wczesniejw  jakimś poście wyczytałam że brał jakieś prochy, nie odzywa się, jest apodyktyczny; tylko czekać aż zacznie Cię tłuc! Dla własnego bezpieczeństwa nie zbliżałabym się do niego...
nie bierze prochów!!! ale pije czasami i to na umór przykro mi !!!
Nie chce alimentów ! Niestety nie mogę pozwolić, aby dziecko ze mną mieszkało (ledwo ja sie mieszcze w domu i nikogo nigdy nie zaprosiłam )a jest jeszcze matka po psychiatryku i wujek który nas potłukł ( sprawa się toczy)
Do domu dziecka nie mogę oddać bo nie mam zgody ojca dziecka i nie wyrazi takiej zgody
Dom samotnej matki pozostaje tylko na czas to nie wiem...
nie chcesz alimentów? a to dlaczego? wolisz  z nim być? z człowiekiem który w żaden sposób Cię nie szanuje? A Dom samotnej matki to też jakaś opcja. Wiele kobiet po pobycie tam naprawdę ukłąda sobie życie. Czasami nawet we 2,3 po pewnym czasie decyduje się na wynajęcie czegoś ( wiadomo - razem łatwiej); nikt tu nie mówi o oddawaniu dziecka... wiesz... ja na Twoim miejscu wybrałabym się do jakiegoś ośrodka pomocy rodzinie w Twojej gminie ( napewno jest coś takiego) i przedyskutowała tam z kimś wszystkie dostępne opcje..
wczoraj znów pił i nie miał czasu dla mnie
a dzisiaj bez gadania mam sie do niego wyprowadzić i przyjdzie do mojej babci jej powiedziec o wszystkim o ciazy itp
Nie chce wyprowadzac sie tak z dnia na dzien bez srodków do zycia a w weekend mam studia i musze ksiazki kupić i kto mi  da!!!do cholery dlazego on tak robi.powinnam go olać za to ze wczoraj pił a dziś mi grozi ze do babci przyjdzie i jej powie
no powiem Ci, ze sytuacja jest nie ciekawa... a Ty wogole chcesz z nim byc?? Kochasz go?? Chcesz tak spedzic reszte zycia?? Zastanow sie czego Ty tak naprawde chcesz. Nie inni. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.