- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
5 marca 2012, 10:38
Naszlo mnie takie pytanie. Czy wasz partner byl przez was poinformowany o mozliwosci ciazy czy zrobilyscie mu neispodzianke?
Chodzi mi o to czy kiedy sie staralyscie lub tez byla to szczesliwa wpadka to czy dzielilyscie sie swoimi watpliwosciami i nadziejami z waszym partnerem i razem wyczekiwaliscie @ i 2 kresek czy dusilyscie to w sobie, same zrobilyscie test i potem zrobilyscie mu niespodzianke?
Edytowany przez KotkaPsotka 5 marca 2012, 10:39
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
6 marca 2012, 15:46
Przez życie idziemy zawsze razem :)
6 marca 2012, 20:14
U mnie było tak, że za każdym razem jak mi sie @ spóźniał, to mówiłam o tym mężowi, a później @ przychodziła. A w miesiącu, kiedy nam się udało, zrobiłam test jak mąż był w pracy. I nie dlatego, że @ się spóźniała, tylko dlatego, że miałam objawy, których wcześniej nie miałam. Zanim wrócił z pracy, ja już byłam po wizycie u lekarza, który potwierdził ciążę. Zdąrzyłam też kupić malutkie buciki, jako prezent. Aczkolwiek mąż domyślił się wszystkiego, jak tylko mnie zobaczył. Podobno można było to z twarzy wyczytać ;o)
- Dołączył: 2011-11-17
- Miasto: Golgota
- Liczba postów: 928
11 marca 2012, 12:43
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
14 marca 2012, 20:56
U nas za kazdym razem maz byl obecny przy robieniu testu. Albo ja robilam sama test a on czekal. Jak sie nie udawalo to od razu przytulal. A jak zaszlam w ciaze i robilam test, to akurat go nie bylo w domu. Wrzeszczalaam jak szalona hihih:) Pobieglam do apteki po kolejny test by potwierdzic i tak jak Aniolek po butki. Czekalam na meza do 2 czy 3 w nocy, zaspana. Dalam mu tylko butki i powiedzialam ze bedzie tatusiem i poszlam znowu spac. Przeszczesliwy byl:)