2 marca 2012, 19:33
Witam.Jestem w 3 miesiącu ciąży, ale tak naprawdę przeżyłam dużo rzeczy a nigdy nie czułam się gorzej jak teraz.Ogólnie to strata rodziców, do dziecka, ciężka choroba ,zaadaptowała mnie babcia a babcia mieszka z synem i nie ciekawie,jeszcze rok temu zerwałam z chłopakiem który mnie groził i też były problemy, potem walka z uzależnieniami od alkoholu i narkotyków, ale nie o tym chciałam powiedzieć.To było co innego.
Teraz jestem w ciąży i dosłownie nie widzę sensu w niczym, ponieważ myślę o tym jak będę się zmieniać, wszystko mnie boli że ćwiczyć nie mogę, że będę wyglądać coraz gorzej, boje się najbardziej rodziny i boję się mojego życia. Bo świadomość ciąży doprowadziłą mnie do silnej depresji
Bardzo dużo płaczę i czuję się inaczej jak wrak człowieka bezduszny bez serca.
Co mam zrobić naprawdę??Nie radzę sobie myślę nad psychologiem, ale wy miałyście tak samo?
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
9 marca 2012, 10:13
nieznajoma co racja to racja..jak mama jest szczęśliwa to maluszek w brzuszku też :)))
9 marca 2012, 10:14
Jeśli tatuś będzie ze mną i mi pomoże jak mówił to bardzo tego pragnę i nie umiałabym oddać.
A jeśli nam się nie poszczęści i bym musiała zostać u siebie w domu ,to bym musiała oddać niestety.U mnie nie ma warunków.Sama mam pokój że ledwo łożko moje i szafka weszła.3 koty..matka chora psychicznie, która by mnie wyzywała,wujek który bije i babcia.Nie chciałąbym żeby dziecko musiało się bać i głodzić u mnie w domu,bo nikt by mi nie dołożył do niego.Wiem jaka sytuacja jest.
9 marca 2012, 10:32
Ja tak właśnie myślałam,że na ciążę to za wcześnie.Wszystkie moje koleżanki młodsze mają już dzieci,ale one chodzą do liceum.A ja chodzę na studia zaocznie ,wiec nie muszę się bać codziennie rano że zwymiotuję np. w autobusie.Nie lubię ogólnie tego samopoczucia w ciąży.Ogólnie to od początku czuje się jak nie ja i te mdłości MASAKRA.Gdyby nie to byłoby ok.Przez to nie umiem uczyć się,czy skupić na książce..
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
9 marca 2012, 10:46
poczytaj sobie też o zasiłkach jakie Ci przysługują po urodzeniu dziecka. Wiem, że jak ktoś ma słabą syt. finansową to o tzn drugie becikowe może się podobno ubiegać - niestety nie wiem na ten temat za dużo.
9 marca 2012, 10:52
ja niestety u ginekologa byłam w 12 tyg i już było za późno bo tylko do 10 tyg można.
Ja miałam okres 1 dzień ale tłumaczyłam sobie że to przez sylwester stres i za dużo alkoholu.Za miesiąc już nie miałam zrobiłam test i do ginekologa za kilka dni.
Niestety niektóre dziewczyny mają też nieregularne miesiączki.Można nie wiedzieć bo większość nie ma objawów.
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
9 marca 2012, 10:56
ja osobiście miałam cykl od 28 do 35 dni - więc wiem coś nt. nieregularnych @
12 marca 2012, 09:25
Mam o 13 usg a ja jem batony...a tak nie można ale nie mogłam ...
Z chłopakiem dalej nie wytrzymuje najeżdża mi na psychikę często płaczę,ale on z tego sobie nic nie robi i się nie kłócimy tylko wiecznie mu nie pasuje jaka ja to jestem....(charakter)
12 marca 2012, 11:20
Muszę się z tym podzielić bo nie wiem co o tym myśleć.
Nigdy nie miałam problemów z odżywianiem.(Nie głodziłam się ani nie prowokowałam wymiotów)
A od kilku dni...Gdy jestem sama i coś zjem prowokuje wymioty aż wszystko zwymiotuję,i boję się o dziecko bo robię to specjalnie.Ogólnie przy rodzinie chłopaku to nie..ja nie wiem...W sumie rano mi jest nie dobrze, a ja jem co chce a potem prowokuje
12 marca 2012, 18:28
USG jednak w czwartek a badania dojdą wkrótce a 19 marca do ginekologa
Ja sie boję że przytyje bardziej ,ale nic z tym nie robię poprostu co ma być to będzie a moja psychika szwankuje .
Zresztą nie wiem co mam jeść jem wszystko a odbja mi się i podchodzą wymioty do gardła...:( cały czas czuje na żoładku te jedzenie co jakoś się nie trafi i mam wrażenie tak jakby nie rusza w obieg..ale nie potrafię tego opisać