- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Sanok
- Liczba postów: 1655
31 stycznia 2012, 16:57
Czy sa tutaj jakies dziewczyny, które sa lub były w eko ciazy i sa eko mamami? Dokładnie chodzi mi o to, ze jestem w ciazy i chce ten czas przeżyć ekologicznie i naturalnie. tzn nie latac do lekaża co tydzień w koncu ciaza to nie choroba, nie wykonywac tysiecy zbednych badań zeby nie narazać siebie i maluszka na stres, nie suplememntowac sie bez sensu.
Kobiety rodzą od tysiecy lat i wszystko jest ok, chce zdac sie na swoja intuicje a nie wpadac w wir paranoi który obserwuję dookoła siebie w zwiazku z ciazą. Jestem wegtarianka od wielu lat i oczywiscie tu nic nie zmieniam, moje dziecko tez będzie wegetarianinem. Znajdzie sie ktos o podobnym światopoglądzie?
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
1 lutego 2012, 10:20
SzczesliwaVeganka napisał(a):
manru... przepraszam jezeli Cie niesłusznie oskarzylam. po porstu bardzo nie podoba mi sie twoj sposob pisania postow. poniewaz jak dla mnie ociekaja one kpina i szyderstwem. w kazdym razie przepraszam i juz nie wdaje sie z toba w dyskusje
to znaczy, że za bardzo wszystko bierzesz do siebie :) poglądy to tylko poglądy, moje poglądy nie moga zranić Twoich poglądów więc ja nie mogę w ten sposób zranić Ciebie, jeśli to zrozumiesz to będziesz bardzo szczęśliwym człowiekiem, zobaczysz:)
p.s. i jak to drugi raz przeczytałam to pomyślałam, że pewnie i to odbierzesz jako kpinę i ironię, ale to chyba kwestia nastawienia odbiorcy, a nie tego, co piszę bo wcale ironiczna nie byłam..
Edytowany przez manru 1 lutego 2012, 10:22
1 lutego 2012, 12:53
a wlasnie.. chcialam tutaj powiedziec co znaczy słowo EKOLOGIA nauka o strukturze i funkcjonowaniu przyrody, zajmujaca sie badaniem oddziaływan pomiędzy organizmami a ich srodowiskiem oraz wzajemnie miedzy tymi organizmami.
niestety bardzo denerwuje mnie to ze weszla moda na rzeczy "ekologiczne" czyli torby, kremy... itd tak naprawde to zupełnie nie ma nic wspolnego z tym... jest nawet taki kierunek studiów jak EKOLOGIA I ZARZADZANIE ZASOBAMI PRZYRODY. i studenci tego kierunku wyjasnili dobitnie ze ekologia w zaden sposob nie jest zwiazana z np. oszczedzaniem wody czy pradu... to raczej ochorna srodowiska :)
1 lutego 2012, 18:15
SzczesliwaVeganko - jeśli dla Ciebie żelazo pochodzące z roślin i z mięsa to żadna różnica, to - jakby to delikatnie napisać - niewiele wiesz o żywieniu.
A swoją drogą, jak zobaczyłam zdjęcia Reni Jusis i jej męża, to myślałam, że jakieś zmartwychwstanie ostatnio było, dwa trupy.
Edytowany przez wykrzyknikk 1 lutego 2012, 18:17
1 lutego 2012, 19:15
jeszcze nie slyszalam o 2 rodzajach zelaza ... widocznie jednak malo wiem...
- Dołączył: 2005-11-09
- Miasto: Normandia
- Liczba postów: 3399
1 lutego 2012, 19:24
Nieprawda, fajnego ma meza :) Dawniej chyba co druga nastolatka sie w nim kochala.
1 lutego 2012, 19:59
SzczesliwaVeganka napisał(a):
jeszcze nie slyszalam o 2 rodzajach zelaza ... widocznie jednak malo wiem...
Zdecydowanie się zgadzam z tym co napisałaś (mimo, że ironicznie to zrobiłaś i tak Ci nie wyszło
![]()
). Rozróżniamy żelazo hemowe i niehemowe. Żelazo hemowe przyswajalne jest w 20% a niehemowe w 5%. Hemowe występuje w produktach zwierzęcych a niehemowe w żółtkach jaj, warzywach zielonych, pełnych ziarnach zbóż itp., itd. Ale to taka podstawowa wiedza, której Tobie zabrakło. Ekhm. Chociaż wnosząc po Twoich wypowiedziach wcale się nie dziwię
![]()
P.S. może jednak zanim zostaniesz weganką (przynajmniej tak wnioskuję po Twoim nicku, dobrze się doucz, bo zrobisz krzywdę sobie i dziecku, obecnemu/przyszłemu).
A co do męża Reni Jusis, może kiedyś dobrze wyglądał, teraz wygląda okropnie.
Edytowany przez wykrzyknikk 1 lutego 2012, 20:14
2 lutego 2012, 08:39
wykzyknikk... sprawdzilam i rzeczywiscie sa dwa rodzaje zelaza.. jednak czlowiek to uczy sie przez cale zycie...dziekuje za informacje
. a veganka nie jestem. to tylko taki nick. tzn. jestem wegetarianka ale jem ryby (taka informacja )
2 lutego 2012, 14:10
W takim razie cieszę się, że mogłam Ci pomóc. Ale żeby żelazo wchłonęło się w takim stopniu jak wspomniałam muszą zostać spełnione pewne warunki, o czym ZWŁASZCZA wegetarianie, weganie itp. powinni wiedzieć, bo później najzwyczajniej w świecie mają ogromne braki w makro- i mikroelementach. Przez to problemy z włosami, paznokciami i ogólnie organizmem. Także zanim ktoś zechce być wegetarianinem itp. niech się najpierw porządnie rozezna w temacie.
Edytowany przez wykrzyknikk 2 lutego 2012, 14:11
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
2 lutego 2012, 19:40
jestem wegetarianka ale jem ryby>>>>>>>>>>>>>>> czyli nie jestes wegetarianka
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 330
13 lutego 2012, 04:27
przeczytałam cały wątek i nie będę jakoś się specjalnie zagłębiać w główny temat, dla wege mam są specjalne fora i tam bym się udała w pierwszej kolejności po pomoc już doświadczonych w trudach macierzyństwa :)
Chciałam poruszyć jeszcze na chwilę kwestię tego nieszczęsnego żelaza. Sama nie jem mięsa od 7-8 lat, zdaję sobie sprawę, że szczególnie teraz podczas diety odchudzającej jem za dużo nabiału (tzn wiem, że mi trochę szkodzi - ale to już niestety rodzinna przypadłość), oddawałam wcześniej regularnie krew aż tu nagle jak grom z jasnego nieba mniej więcej w maju zeszłego roku spadła na mnie wiadomość: początek anemii - nie ma oddanej krwi - nie ma czekolad :P Zaczęło się branie suplementów, tabletek na receptę, tabletek dla ciężarnych - wyniki ani drgnęły. Znudzona chemią i jej marnymi efektami wstąpiłam do osiedlowej apteko-zielarni. Starsza pani w okienku popukała się w głowę i zarzuciła mi zestawem: sok z aloesu codziennie rano na czczo, witamina b12 w najprostszych i najtańszych tabletach z informacją na opakowaniu, że mogą być stosowane przez wegan, 2-3x dziennie herbata z pokrzywy (źródło żelaza) z łyżką czystego soku z róży (najlepsze źródło wit C, dzięki niej żelazo pochodzenia roślinnego wchłania się tak jak powinno). Po miesiącu takiej kuracji (w sumie to stosuje ją codziennie) wyniki żelaza podskoczyły baaardzo w górę - lekarka kwalifikująca starszego pokolenia stwierdziła: niesamowite :)
Może komuś tym sposobem pomogę i dodam odwagi w byciu wege i zachowaniu zdrowia w dobrym stanie.
Edytowany przez ekolifka 13 lutego 2012, 04:29