Temat: poród

To  moja pierwsza ciaza.
Jestem ciekawa jak poznac ze zaczyna sie porod?
Jak to wygladalo u was?


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Pasek wagi
Urodziłam 8,5 miesiąca temu.Mnie odeszły wody płodowe w domu przed telewizorem, pojechałam do szpitala a dopiero po 20 godzinach urodziłam.Ból w szpitalu był mocny, tańczyłam przy kroplówce :) Ale wszystko do przeżycia :) Powodzenia życzę i trzymam kciuki :)
Ja urodziłam trzech synów.i wszystkie porody zaczynały sie skórczami.
myśle że gdy poczujesz skórcze czy bóle będzie wiedziała że to własnie ten moment.
a wody mi dopiero lekarz przebijał w trakcie porodu.
Życze wszystkiego dobrego

Spokojnie, na pewno się zorientujesz  Ja akurat byłam sama w domu, spokojnie wzięłam prysznic, zrobiłam sobie kanapki do szpitala i wyszłam z psem  Pół godziny przed urodzeniem podpisywałam jeszcze papiery firmowe  Mąż dojechał na finał i zemdlał w drzwiach

a mogly byscie sie podzielic ze mna doswiadczeniami jak takie skurcze/ odejscie wod wyglada, tak dokladniej... ?
Pasek wagi
Spokojna bądź porodu nie da sie przegapić:) U mnie zaczęło się od skurczy, najpierw takie nieregularne, później co 5 minut , co trzy minuty i odeszły mi wody, poród trwał 8 godzin .
Mnie wody chlusnęły nogawkami - działo się to tak falowo.A skurcze dopiero na następny dzień,ale jak mówią inne osoby rozpoznasz je.Ale wszystko będzie ok :)

PannaEkscelencja napisał(a):

a mogly byscie sie podzielic ze mna doswiadczeniami jak takie skurcze/ odejscie wod wyglada, tak dokladniej... ?
w domu miałam co 6-7 min, raczej lekkie, podobne jak comiesięczne. W taksówce z wrażenia mi przeszły i na izbie przyjęć nie chcieli mnie przyjąć  Później skurcze się robią mało przyjemne, skakałam wtedy przez całą salę aż się wyrżnęłam głową o skrzynkę na ścianie i przestałam. Resztę przesiedzałam w wannie. Wody mi odeszły 15min przed urodzeniem małego, położna krzyczała na mnie żebym parła, a ja w ogóle nie wiedziałam kiedy i co ona ode mnie chce. To wzięła nożyczki i ciach! Mały się urodził, a mąż zemdlał.
U mnie 1 poród (siłami natury) rozpoczął się lekkimi bólami w nocy (ok 4.00), w odcinku krzyżowym, co 10 minut. Gdy bóle doszły do 5 minut i nieco się nasiliły pojechaliśmy do szpitala (ok 7.00), gdzie mnie przyjęto, zbadano, zaprowadzono na oddział i zrobiono lewatywę (ok 9.00). Po załatwieniu się i wzięciu prysznica poszłam na salę porodową, gdzie mnie podpięto do różnych urządzeń moniturujących pracę serca syna i kroplówki (miałam kiepski wynik gazometrii) i po ok 15 minutach bóle/skurcze bardzo się nasiliły, lekarz przebił mi pęcherz płodowy, bo rozwarcie było już pełne (ok. 9.30) a po 45 minutach urodziłam Oskara  (o 10.15) :) 
Jako panienka miałam mocniejsze bóle przy okresie niż te do porodu i każdej dziewczynie życzę tak lekkiego porodu jaki miałam.
Drugie dziecko, córeczkę, urodziłam po 10 latach starań przez cesarskie cięcie (na życzenie, odpłatnie)
Pasek wagi
Zaczęły łapać mnie skurcze..

Co ponad 10 min....
Wykąpałam się w ciepłej wodzie - taka kąpiel spowoduje,że albo skurcze miną,czyli fałszywy alarm,albo się nasilą i porodówka :)
Skurcze coraz częstsze były. Zapisywałam na kartce .Jak były co 4/5minut pojechałam do szpitala.

Tam pod ktg cholernie bolało, ale sprzęt pokazywał 0%, 1% skurczy  i mi nie wierzyli. Twierdzili, że udaję... I poszli sobie zostawiając mnie samą pod ktg...... A tam nagle chluup!!! Poszły mi wody na leżąco.
Poczułam ucisk w brzuchu połączony z intensywnym bólem. Taki mega bolesny skurcz , który zakończył się pęknięciem pęcherza płodowego i zalałam się ciepłymi wodami heh. Dopiero mi uwierzyli dziady.

A 3 dni wcześniej odszedł czop.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.