Temat: Poroniłam- czy jest ktoś jeszcze?

Witam, bardzo potrzebuję wsparcia otórz 1,5 miesiąca temu poroniłam moją pierwszą ciążę, bardzo wcześnie, bo w 6 tygodniu, nastąpiło poronienie samoistne, lekarz mi kazał odczekać 3 miesiące :(  

Żyję cały czas w lęku, czy się uda, czy będę miała dziecko? Czy jest ktoś kogo dotcheła ta sama tragedia, a udało się urodzić zdrowe maleństwo?

Jeżeli macie podobne przeżycia, i mozecie się podzielić będę wdzięczna, tak bardzo potrzebna mi nadzieja .

hej
nie jestes sama
ja poroniłam w 6 tyg 3 mc temu
nie bede sie rozpisywac jak sie z tym czuje- jak dla mnie to zbyt bardzo intymne- chce zebys wiedziała po prostu ze jest nas wiecej.
Bedzie ok, musi być. :*


Pasek wagi
ja 3 lata temu straciłam ciąże w 16tc ... właśnie dziś się dowiedzialam że jestem w ciąży mam nadzieje że wszystko bedzie ok umówiłam się do lekarza na za tydzień
ja byłam w dokładnie tej samej sytuacji 6tc i poronienie samoistne pierwszej ciąży..... 3 miesięczna depresja , nieprzespane noce, nie mogłam patrzeć na dzieci i zazdrościłam wszystkim matką  albo kobietą, koleżanką które w tym czasie zachodziły w ciąże.
teraz jestem drugi raz w ciąży i mam w brzuszku 12tygodniowe dzieciątko, mam nadzieję że będzie dobrze i Tobię życzę tego samego. Uda się :*:*:*
Pasek wagi
Wspolczuje, to na pewno bylo ciezkie przezycie. Naprawde rozumie chec posiadania dziecka, ale kobiety bardzo czesto nie rozumieja fizjologii. Poronienia wcale nie sa takie rzadkie i nie jest to nic niezwyklego. Najczesciej dochodzi do poronienia w skutek powaznych wad rozwojowych, choroby a czasem i z innych przyczyn. Raczej nie chcialabys miec powaznie chorego dziecka i walczyc o kazdy dzien jego zycia. Pierwszych 12 tygodni ciazy jest kluczowych. Dlatego glowa do gory, na pewno bedzie wszystko dobrze tylko odczekaja zalecone 3 miesiace zeby organizm doszedl do siebie. No i mysl pozytywnie!
dziękuję Wam za to, ze sie odezwałyście ;* nawet nie wiecie jak daje wsparcie, zę ktoś tez to przeżył, a teraz ma przy sobie swoje ukochane dziecko :) U mnie czas mija, starałam sie Iwszy cykl, neistety narazie bezowocny :)
ja też poroniłam pierwszą. Po 3 m-cach zaszłam w kolejną i teraz trwa jej połowa. Po zapłodnieniu poszłam na 2 tyg urlopu, wróciłam do pracy ale okazało się, że ciąża jest zagrożona, więc byłam na L4. Odpoczynek i spokój okazał się zbawienny.
Pasek wagi
Straciłam dziecko w listopadzie zeszłego roku, w 9tc poronienie samoistne, dziecko zmarło dwa tyg wcześniej, ciąże podtrzymywały leki. Nikt mi nie powiedział dlaczego, nikt nie umiał tego wytłumaczyć, nikt nie zaproponował mi pomocy, nikt nie zlecił niezbędnych badań. Odesłali mnie do domu. Zapłakaną, załamaną, cierpiącą. Przez miesiąc nie wychodziłam z łóżka. Płakałam non stop, miałam koszmarne sny i koszmarne poczucie winy. Mąż cały czas był przy mnie, nigdy przy mnie choć wiem że jemu też było ciężko. Pomogła mi modlitwa.
4 kwietnia dowiedziałam się,że znów jestem w ciąży. Wiadomość przyjęłam z wielką radością ale też z wielkim strachem. Na szczęście teraz mam świetną panią doktor. 
Gratuluje dziewczyny i trzymam za Was kciuki, tym razem na pewno bedzie wszystko dobrze:) mam nadzieje, że niebawem i mnie uda sie dołączyć do grona szcześliwych brzuszków;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.