8 stycznia 2012, 22:23
4 miesiące karmię synka piersią. wbrew temu co słyszałam nie powoduje to u mnie spadku wagi i mam spore nadwyżki, według diagnozy Vitalii jestem otyła. Apetyt mam jakbym była w ciąży. Słyszę wiele różnych opinii na temat : czy powinnam się odchudzać? czy poczekać aż skończę karmić.Nie chciałabym aby mały miał jakieś niedobory w związku z moją dieta. Co myślicie??
- Dołączył: 2011-03-10
- Miasto: Towarzystwo
- Liczba postów: 64
8 stycznia 2012, 22:32
Jak moja córka miała 6 miesięcy to ważyłam 3 kilo więcej niż przed samym porodem.Karmiłam i jadłam wszystko co było pod ręką.Wtedy postanowiłam coś z tym zrobić. Zaczęłam jeść 5 zbilansowanych posiłków i jeździć na rowerku stacjonarnym.Zero słodyczy i lekkie jedzenie,ale wartościowe ze względu na karmienie.Po pół roku byłam 7 kg lżejsza niż przed ciążą.Nadal karmię,ale jem już normalnie i nie tyję.Musisz powalczyć z nadmiernym apetytem...
8 stycznia 2012, 22:33
odchudzać nie zdrowo odżywiać na pewno (również dla dobra dziecka)
- Dołączył: 2009-06-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3296
8 stycznia 2012, 22:40
Może napisz jak się odżywiasz to coś doradzimy? Ja też karmię piersią 8. miesiąc i mam duży apetyt, gdy mała była tylko na piersi to był wręcz ogromny, ale starałam się rozsądnie i zdrowo odżywiać i kg nie przybywało, raczej powoli spadały. Ale jak tylko 2 tygodnie odpuściłam to zaczęłam tyć, więc nie jest to takie proste że samo karmienie powoduje chudnięcie.
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
8 stycznia 2012, 22:42
nie wiem jak jesz, ale na pewno zmiana trybu jedzenia na zdrowy by Ci dobrze zrobiła, i myślę że od samej zmiany byś schudła
8 stycznia 2012, 22:50
spoko, tak właśnie postanowiłam : bez słodyczy i podjadania oraz zmniejszyłam porcje do nieciążowych. W zastępstwie jedzenia piję wodę i tak już 6ty dzień (przy was nie powinnam używać słowa już ) ;) ale dziś była rozmowa z teściową i mi nagadała, kazała jeść dużo masła i tłuszczu i inne dziwactwa dietetyczne na ''dobry'' pokarm a z odchudzaniem poczekać
Edytowany przez grazynajaknic 8 stycznia 2012, 22:50
- Dołączył: 2009-06-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3296
8 stycznia 2012, 23:11
A mi położna kazała nie jeść w ogóle pieczywa przy karmieniu - to dopiero było dziwactwo ;P Trzeba mieć swój własny rozsądek i się nim kierować. Poza tym od czego jest Vitalia... :))
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
9 stycznia 2012, 15:16
dopiero co był taki temat
- Dołączył: 2007-04-30
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 964
20 stycznia 2012, 11:13
ja także mam ten problem. po ciąży mam 28 nadprogramowych kg do zrzucenia. każdy pocieszał mnie, że przy karmieniu część sama "zleci" - przez pierwsze 4 tygodnie faktycznie waga leciała w dół jak szalona, ale podejrzewam, że to raczej pozbywałam sie wody z organizmu jeszcze po ciąży, bo teraz wszystko stanęło w miejscu, a nawet chwila nieuwagi i kg w górę.
nie jem słodyczy, tłuszcz mocno ograniczony, nie smażę, nie piekę - głównie gotowanie na parze i sporo nabiału. główny podejrzany to już tylko pieczywo - zawsze unikałam jak ognia, a teraz to podstawa śniadania i kolacji. tylko nie wiem, jak rozsądnie je zastąpić czymś lżejszym (przynajmniej częściowo). "wytropiłam" jeszcze wpis sprzed lat dziewczyny, która jadła dużo zup i to brzmi sensownie :)
dziewczyny, a wy co jecie/ jadłyście karmiąc?
bo to dla mnie prawdziwy hardcore, żeby nie przesadzać, ale też utrzymać laktacje (mam z tym problemy).
- Dołączył: 2010-02-16
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 185
20 stycznia 2012, 14:45
Dokładnie mam ten sam problem. Wcale kg mi nie ubywa, a wręcz od porodu przytyłam z 3 kg. W końcu się wzięłam za siebie i jem mniej kalorycznie. Ale nie wiem co z pokarmem bo teraz córcia budzi mi się z 5 razy w nocy. Nie wiem ile kcal powinno się jeść, gdy karmi się piersią. Odrzuciłam całkowicie cukier i ograniczyłam tłuszcz, póki co musi wystarczyć. Ale chętnie bym się dowiedziała od bardziej doświadczonej mamusi jak jeść żeby pomału waga spadała, bez szkody dla pokarmu.