- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
15 grudnia 2011, 13:32
Witam! Mam termin na 25 lipca 2012. Czy jest jakaś przyszła mama z terminem na lipiec 2012 r?
16 lutego 2012, 19:56
NovemberRain, nikt ze znajomych nie zaciążył?
Wokolo nas to jest mega baby boom :)
Np. mój mąż ma grupę znajomych w PL, 4pary razem z nami + 1 singel. I wszystkie 4 pary spodziewają się dzidziusiów w tym roku, z czego jednym własnie dzisiaj się urodziło :)
Męża dwie siostry w tamtym roku zostały mamusiami, obie po raz drugi.
No i wokół mnie też dużo brzuszatych :)
16 lutego 2012, 20:09
Wśród moich znajomych jedna urodziła w styczniu drugie dziecko, a moja kuzynka ma termin jakoś teraz. Też drugie dziecko :) No i jedna znajoma tutaj w Norwegii urodziła w listopadzie chłopca ;)
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
16 lutego 2012, 20:16
Aniołek, no właśnie nie! Mam 26 lat moi znajomi +/- 2/3 lata i nic, nie chcą się rozmnażać :) Moi bracia są dzieciaci, ale jednego syn ma w marcu 15 albo 16 a drugiego w lipcu 7 :) więc lipa.
Podsumowując, mamy 3 chłopaków. Płci nie znam ja, Kenmei, Cailina (na własne życzenie) i Aniołek. Ale Aniołek jest z września, o ile dobrze pamiętam, tak?
16 lutego 2012, 20:46
Tak, ja wrześniówka, tylko się do was podpięłam ;o) (teraz, jak prawda wyszła na jaw, prosze mnie nie wykopywać stąd ;o) ).
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
17 lutego 2012, 10:47
Ja do wykopania Ciebie ręki nie przyłożę, fajnie, że jesteś. Jesteśmy dosyć kameralnym gronem, czasem zbyt kameralnym ;) Mam w znajomych jeszcze jedną lipcówkę, namawiam ją żeby się przyłączyła, może do nas zawita. Co do wczorajszego dnia, zrobiłam 30 pączków. Sama zjadłam 3. Pocieszające jest to, że są domowe i mniejsze od tych standardowych. Wyszły przepyszne. A druga rzecz - moja kotka dostała pierwszej rui. No masakra. Mam koncerty pod drzwiami o 4 rano, a wczoraj ni z tego ni z owego podeszła i obsikała R!! Chyba z miłości, bo to jego ulubienica. Tak się zakochała, że aż go oznaczyła. Znowu mam nauczkę, miałam ją wysterylizować już w grudniu...
Edytowany przez NovemberRain 17 lutego 2012, 10:48
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 90
17 lutego 2012, 10:57
November - mam również kotkę i kota ;-) Wysterlizowałam/wykastrowałam od razu po pierwszych koncertach ;-)
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
17 lutego 2012, 11:09
No ja mam 3 w domu. Kocura kastrata, kotkę po sterylizacji i jej córkę, która właśnie zaczęła szukać chętnego do przelecenia jej. Mam nadzieję, że da mi chociaż 2 dni, żeby między jedną a drugą rują załatwić sprawę. Miałam już w zeszłym roku kocięta, teraz chcę się skupić na swojej ciąży. A najśmieszniejsze jest to, że jak "odbierałam" poród mojej kotki to się zarzekałam, że nie chcę mieć dzieci i rodzić! Tak się darła :D
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
17 lutego 2012, 18:42
NovemberRain to nie zaprowonowalas jej znieczulenia?
Nie wiem jak one sie po polsku nazywaja, tu najpopularniejszy jest epidural;-). A propo znieczulen, myslicie cos brac przy porodzie? Od razu uprzedzam, ze w tym temacie brakuje mi polskiego slownictwa, ale jakos sie dogadamy. Ja mam 75 % prawdopodobnosci na cesarke, ale jakbym juz rodzila naturalnie to epidural na pewno (moze to to znieczulenie wewnatrzoponowe czy cos takiego?wstrzykuje sie w plecy, potem mozna tracic czucie w dolnej polowie ciala). Mysle,ze znieczulenie raczej na pewno, bo przy blizniakach pierwszy na ogol wychodzi normalnie, a drugiego czesto trzeba 'recznie' obrocic i bol podobno masakryczny, zreszta sie nie dziwie jak ci ktos tam cala lape ma wsadzac
Edytowany przez Cailina 17 lutego 2012, 18:43
17 lutego 2012, 20:52
Cailina - ja nie chcę żadnych znieczuleń. Zwłaszcza zastrzyku w plecki. Przy pierwszym porodzie dali mi tylko Nospę, a tak to prysznic, piłka, chodzenie :)
Co do epiduralu to obejrzyj sobie "Porodowy biznes". Tam bardzo ładnie opisują jego działanie. A film polecam, jest świetny :)
Można go znaleźć w częściach na youtubie.
Edytowany przez 17 lutego 2012, 21:10
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
18 lutego 2012, 11:47
Co do kotki to zaczęła rodzić o 6 rano u mnie w łóżku i asystował jej nasz drugi kocur
wody jej odeszły na naszej nowej pościeli :( i chyba było za późno na znieczulenie :) Co do mnie - nie mam pojęcia. Zastanawiałam się nad tym parę razy i nie wiem jak moje ciało zareaguje na taki ból. Teoretycznie jestem dość odporna, ale to zweryfikujemy w lipcu :) Uważam, że nie ma co się męczyć na siłę, jeżeli będę mdleć z bólu to poproszę. Inna kwestia - ciekawe czy mi dadzą...