- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Magazyn
- Liczba postów: 949
7 grudnia 2011, 11:15
hej ,
mam do was pytanie czy któraś z was panicznie boi sie badania ginekologicznego?? pytam sie dziewczyn które już chodzą do lekarza. ja przed każdą wizyta mam mega strach nawet dzień przed becze. ja juz siedze na fotelu to się cała trzęsę. za każdym razem mówię lekarzowi żeby był delikatny i on widzi mój strach.
wiecie od czego mi sie to wzieło?? 5 dni po porodzie trafiłam z bólem "dołu" do szpitala. Z bólu wyłam. Lekarz nie dość że był chamski, to tak mnie zbadał... i od tego czasu wizyta u ginekologa to dla mnie koszmar. (dodam , że lekarz ten został zwolniony ze szpitala bo było na niego duuuużo skarg od pacjentek )
- Dołączył: 2011-04-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4096
7 grudnia 2011, 12:11
Mialam miec zmieniana spirale a przy wyciaganiu tak bolalo ze niedalam rady !
7 grudnia 2011, 12:30
zmień ginekologa, szukaj takiego który będzie dla ciebie najlepszy.
moim zdaniem podejście jest bardzo ważne:)
byłam w sumie u trzech różnych ginekologów- dwóch kobiet i wczoraj u faceta.
i szczerze? najlepszy okazał się facet ;)
pierwsza pani ginekolog też bardzo dobra, profesjonalna. druga to jakaś porażka, zamiast mnie wyleczyć jeszcze pogorszyła moją infekcję przepisując mi zły/nieskuteczny lek.
nigdy nie bałam się ginekologa, dla mnie to badanie jak każde inne.
nie rozumiem kobiet które boją się zwykłego badania, przecież lekarz to lekarz, czy od serca czy od krtani czy od spraw kobiecych.. ma nam pomóc, więc czego tu się bać, wstydzić?
edit: "mój gin jest OK, ale przed badaniem to mam mega stracha. Zastanawiam sie dlaczego tak wogóle lekarze tam pchają łapy?? ja boli cie głowa, wątroba serce, ręka... to nikt nie pcha łap gdzie nie ma , jest robione prześwietlenie , czy rentgen i finisz... no nic musimy sie przyzwyczaić"
-- przepraszam Cię bardzo, ale jak zamierzasz dobrze się zbadać bez "pchania tam łap"? co oczywiście jest przesadą, bo najczęściej jest to palec- dwa lub odpowiedni sprzęt który krzywdy nie robi.
przecież on musi zbadać jajniki, zobaczyć śluz, oglądnąć wejście do pochwy.
nie da się tego zrobić rozmową.
Edytowany przez realthingvol.1 7 grudnia 2011, 12:35
7 grudnia 2011, 12:32
ostatnio podczas basania babka była tak niedelikatna.jak wróciłam do domu okazało sie ,ze mam krew na gaciach;/
7 grudnia 2011, 12:32
bella1984 napisał(a):
Mialam miec zmieniana spirale a przy wyciaganiu tak
ze niedalam rady !
a zakładnie spirali tez boli?
- Dołączył: 2011-04-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4096
7 grudnia 2011, 13:19
monka1986 napisał(a):
bella1984 napisał(a): Mialam miec zmieniana spirale a
wyciaganiu takze niedalam rady !a zakładnie spirali tez
Troche boli , tez prawie zemdlalam, ale ja jestem malo odporna na bol !
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1089
7 grudnia 2011, 18:33
ja za każdym razem mam stresa, nie lubię tych wizyt i badań!
- Dołączył: 2011-11-08
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 314
7 grudnia 2011, 19:32
A ja też stresuję się bardzo przed każdym badaniem. W ciąży z tego strachu to miałam non stop podwyższone ciśnienie z nerwów. A jak we wczesnej ciąży lekarz dał mi do zrozumienia ze jeszcze wszystko może się zdarzyć to przeryczałam dwa dni:( Suma sumarum ostatecznie okazał się bardzo dobrym specjalistą i dzięki niemu jest na świecie zdrowa córunia. Zawsze sama sobie przed wizyta tłumaczę że to tylko badanie tak jak każde inne. A myślę sobie że przed badaniem możesz powiedzieć lekarzowi o swoim strachu i z czego on wynika. I poprosić go żeby może tobie wytłumaczył dloaczego wtedy tak bolało i jak on przeprowadza badanie.
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
7 grudnia 2011, 20:36
Jak poszlam na cytologie, to myslalam ze umre. Tak mnei bolalo ze az sie poryczalam i wilam sie z bolu. Nie mogli mi zrobic, a babka zamiast przestac to na sile jeszcze mi tam wpychala a ja sie darlam. I jeszcze twierdizla- przeciez to nic nie boli i zebym sie w koncu przstala ruszac. Juz wiecej razy do niej nie poszlam.
8 grudnia 2011, 11:28
Bardzo ważne jest, żeby ginekolog nie tylko był dobrym lekarzem, ale, żeby też można było z nim normalnie pogadać. To jest lekarz od miejsc intymnych i musi być poniekąd trochę też psychologiem. Musi umieć uspokoić i wprowadzić rozluźniającą atmosferę. Z moim zawsze można sobie pożartować trochę, a potem dopiero zabieramy się za wywiad i badanie. I podejście ma takie, że w ogóle nie czuję się skrępowana. Jak siadam na samolocie to dopiero wtedy podchodzi i od razu zabiera się do badania. Czasem jak widzi, że się denerwuję albo mnie zaboli to zagaduje. A jak skończy to podaje rękę (tą czystą oczywiście ;] ) i pomaga mi wstać...Wtedy się odwraca, idzie umyć ręce, a ja na spokojnie idę się ubrać.
Jeśli masz takiego ginekologa to po prostu powiedz mu co przeżyłaś i że masz traumę. Powinien zrozumieć i odnieść się do tego właściwie. Tak ,żeby Ci było łatwiej przeżyć badanie.
Jeśli nie masz takiego ginekologa to poszukaj może dla odmiany kobiety i na pierwszej wizycie powiedz jej o swojej traumie.
Natomiast z tego co słyszałam, to kobiety ginekolożki są często mniej delikatne niż faceci.
Nie bój się powiedzieć ginekologowi o tym co tu napisałaś.