- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2104
5 listopada 2011, 22:24
Słuchajcie moja szwagierka 4 dni temu urodziła dziecko i po tym jak widziałam filmik jak stęka z bólu i jeszcze 10 godzin po porodzie to mi się odechciało dzieci na dobre.. rozcieli ją po pupę i ona nawet z łóżka nie potrafiła wstać.. Teraz już jest w domu .. mówiła że nie mogła się załatwić ale dala radę , ale że bolało jak cholera i do tego tak jej mleko z piersi cieknie że musi odsysać i że ją tak bolą że chodzi zgarbiona .. do tego tak jej piersi obwisły.. rozstępy ma ogromne gdzie ich wcześniej widać nie było , ma na piersiach i brzuchu.. Powiedziała że już w życiu sobie dziecka nie zrobi..
A jak to było u Was ?
9 listopada 2011, 22:42
Może to i lepiej, że nie będziesz się rozmnażać.
Jak ci się zbiera na wymioty na samo słowo "ciąża", to po co włazisz na temat o porodach? Nie szkoda ci zdrowia?
Nie, zapomniałam, zaraz napiszesz, że masz prawo wyrazić swoją opinię na temat kobiet w ciąży/ planujących ciąże/ mających dziecko. Tylko, że ty o tym pisałaś tyle razy i nawet w tematach nie mających żadnego związku z macierzyństwem, zakładaniem rodziny, blablabla, że każdy już to zna na pamięć. Nie wiem po co się powtarzać tyle razy.
9 listopada 2011, 23:11
wyrazilam opinie. nie wiem po co te ataki ze "bedzie lepiej jak nie urodzisz?" a kogo to przepraszam obchodzi? i tak kazdy madry prawi "urodz dziecko to szczescie" a po porodzie ma sie taka jedn. gleboko w....
9 listopada 2011, 23:14
Mnie nie obchodzi, tak se napisałam.
9 listopada 2011, 23:15
Aga niebardzo Ciebie rozumiem nie chcesz mieć dzieci ok, nikt Ci nigdy nie napisał "urodz bo dziecko to szczęście" wyolbrzymiasz wszystko
a druga sprawa właśnei chce Ci się żygać jak jest temat o porodach i dzieciach to po co wchodzisz i się udzielasz? niektóre tematy to była fajna luźna rozmowa dopóki Ty nie wtrąciłaś swoich pięciu groszy
w Twoim przypadku "milczenie jest złotem"
amen
Edytowany przez 9magda6 9 listopada 2011, 23:18
9 listopada 2011, 23:25
widze po wpisach i zaloze sie ze jakbym napisala "urodzic czy usunac" to polowa forumowiczow mowila mi dziecko to skarb a druga zjechala. bo taki mamy chory narod. tyle ze tym dzieckiem sie nikt nie zainteresuje. a jak cos sie dzieje to pytanie potem "czemu ona wychowala, mogla oddac" aale to spoleczenstwo by gadalo "wyrodna, oddala"
wyolbrzymiam? mamy internet i kazdy opisuje swoje zdarzenia, przezycia. i mozna wiedziec czego sie spodziewac. nie mam zamiaru testowac siebie i dziecka kto ma racje "bol czy radosc"
odpowiedzialam na pytanie, to byl luzny temat.
widze ciezarne i macaja swoje te brzuchy na kazdym kroku jakby mialy sobie robic dobrze i naprawde jet to zenujace i niesmaczne.
Edytowany przez aguniek1988 9 listopada 2011, 23:28
9 listopada 2011, 23:28
pewnie znalazły by się takie co by namawiały do urodzenia, ja jednak bym była za tym żebyś zrobiła tak jak TY uważasz. masz swoje zdanie i ok tylko czasami w zły sposób je wyrażasz. dla ciebie jest coś czarne albo białe i nic poza tym.
9 listopada 2011, 23:36
ja tez jestem za tym aby ludzie robi wszystko po swojemu i nie patrzyli sie na zaklamane rady.
i na pewno postapie wg swojego planu. poki o dzieciach nie mysle
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
10 listopada 2011, 10:52
ja tez sie panicznie boję
wprost panicznie
i NIKT, ale to NIKT nie przekona mnie ze niby O TYM SIĘ ZAPOMINA, jak się tylko maluszka zobaczy.
chcę maluszka ale przez cesarkę inaczej nie. Nie chodzi tylko o ból ale także o inne kwestie
- Dołączył: 2011-09-07
- Miasto: Brzesko
- Liczba postów: 66
10 listopada 2011, 11:00
nie wszyskie porody sa takie same ja rodzilam synka 16 godzin i lozko z bolu gryzlam ale jak juz go mialam na piersiach o nic nie czulam oprocz szczescia o wspaniale przezycie
10 listopada 2011, 13:26
Cesarka na życzenie??
To na pewno nie w Polsce. Jest to nierozsądne i bądź co bądź to w końcu operacja, a nie zabieg wycinania migdałków. Wiem,że w USA są cesarki na życzenie. Po cesarce dłużej dochodzi się do siebie i mogą wdać się infekcje.
Rodziłam w szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku. Normalnie na NFZcie. Położne były przemiłe i pomocne. Nikt nie kazał mi leżeć plackiem. Miałam do dyspozycji piłkę gimnastyczną, worek sako, prysznic. Mąż był przy mnie cały czas. Przecinał pępowinę. Nacinania krocza nie miałam, bo o to poprosiłam. Tak więc można RODZIĆ PO LUDZKU w NFZcie.