- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Reykjavik
- Liczba postów: 970
4 listopada 2011, 15:51
Tak sie zastanawiam jakie bajki czytaja inni rodzice swoim dzieciom. Ja swojemu synkowi czytam do poduszki krotkie bajki takie w twardych oprawach "Chory kotek", "Pawel i Gawel","Mala kotka", "Bolidy na torze", "Czerwony Kapturek". Zastanawiam kiedy zaczac czytac mu dluzsze bajki moze basnie. Od kiedy dziecko jest w stanie zrozumiec i skupic sie na tym co mu czytam.
- Dołączył: 2006-01-10
- Miasto: Moje Miejsce Na Ziemi
- Liczba postów: 4069
4 listopada 2011, 16:17
Ja tez mam trzylatka..czytam mu pozycje jakie napisalas plus Sloń Trąbalski Kaczka Dziwaczka Małpa w Kapieli...no po prostu te takie wszystkie znane dla dzieci..ma tez ksiazki tematyczne ze np w miescie , na wsi itp wiec wtedy on mi opowiada i pokazuje rozne rzeczy i jak sie nazywaja ...kupilam mu tez slowniki obrazkowe j.ang ktore sluza nam do nauki opowiadan a wczesniej sluzyly do nauki slow...pokazywal np czesci ciala i mowil tu jest noga tu reka tu brzuch itd teraz juz wymysla do tego rozne historyjki kupilam mu rowniez ksiazkecze w ktorej jest jedno opowiadanie na dany dzien wiec i to czytamy...ostatni nabytek to Biblia w obrazkach..maly jest mega zafascynowany bo tam takie "dziwne "nazwy i wydarzenia...w kazdym badz razie mysle ze jaka bys ksiazke , bajke , basn nie wziela bedzie dobra ale trzbe czytac jej tylko "kawalek" bo dziecko raczej dlugo uwagi nie skupi...ja pracuje z 5 i 6 latkami..czytam im juz dluzsze bajki i np te co maja 6 lat sluchaja a piecialatki jeszcze roznie..czasem wierca sie choc opowiadanie jest ciekawe...
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
4 listopada 2011, 16:18
Mój też ma 3 latka i czytam mu właśnie krótkie książeczki z serii "Klasyka polska" albo "Klasyka światowa" . Czytam tez na dwa, trzy razy grubsze książki np. Kubusia Puchatka. Próbowałam z baśniami, ale nic z tego nie wyszło, jak na każdej stronie nie ma obrazków to książka już go nie interesuje.
- Dołączył: 2008-01-21
- Miasto: Inne
- Liczba postów: 12796
4 listopada 2011, 18:11
wszystko co powyżej wymienione, zaczęliśmy od Tuwima i Brzechwy, bo krótkie i rymowane, najgorzej u nas z takimi "nowoczesnymi" bajkami, które niby maja być śmieszne, niby inteligentne, ale jakoś moje dziecko (ani ja) nie łapiemy tego, podobnie nie sprawdziły się u nas bajki typu Klechdy domowe albo baśnie świata, być może jeszcze jest za mała.... Jasia i Małgosię za to przerabialiśmy już z milion razy z różnymi modyfikacjami:) szczególnie tatuś jest w tym dobry:))) ja np czytając tę książeczkę zmieniam lekko fakty i sprawdzam czujność (np że tata poszedł z dziećmi nad staw - zamiast do lasu:), od razu jest reakcja - nie nie to nie tak mamo! :) ale te bajeczki nie usypiają, raczej angażują mi dziecko, najlepiej usypiała jakaś książka Lema - 2 strony i śpi jak zabita:))))) podobnie z audiobookami, ciągle zasypiała już na pierwszym rozdziale Hobbita i nigdy nie wiedziałam od kiedy puszczać nastepny fragment:))) ale to nie było ważne, ta ciągłość fabuły..... moje dziecko teraz ma 4 lata ale już pół roku, rok temu potrafiła się skoncentrować na filmie-bajce typu "Charlie i fabryka czekolady", a to ponad 1,5h, na Autach w kinie usnęła za to:) ..... polecam też płytę z piosenkami na bazie Brzechwy i Wawiłow "Nie wiem kto" - bardzo dobra muzycznie i szybko dziecko chwyta wierszyki, potem zdziwienie, jak się czyta Siedmiomilowe buty, bo tekst już zna z piosenki:)))) naprawdę płytka warta uwagi:)
Edytowany przez magda0504 4 listopada 2011, 18:12
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Reykjavik
- Liczba postów: 970
5 listopada 2011, 08:41
To widze ze wszystkie czytacie to co ja swojemu. Wczoraj zasnal jak mu czytalam Przygody Malej Kotki i Urodziny Jelonka. Bardzo rzadko to sie zdaza przewaznie konczymy czytac bajki dobranoc buziak i leze kolo niego az zasnie.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
5 listopada 2011, 10:08
Moja ma 2 latka i nie czytam jej,bo.. Ona nawet słuchać nie chce :( tylko ogląda książeczki i mówi po swojemu na postacie.... Tyle. Ale jak będzie miała ze 3 latka to może się zainteresuje.
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Portsmouth
- Liczba postów: 3347
5 listopada 2011, 10:21
Może się mylę, ale uważam, że na dobranoc powinno się maluchowi czytać bajki, w których nie ma złych postaci i jakichś strasznych wydarzeń (np. Czerwony Kapturek- zastrzelony Wilk, który chciał zjeść babcię, Jaś i Małgosia- Baba Jaga w piecu), bo różnie na to dzieci reagują, a takie historię raczej nie uspokajają ani nie wyciszają, wręcz przeciwnie- jest groza, napięcie (mimo dobrego zakończenia). Myślę, że przed snem będzie dobry Kubuś Puchatek, książki z serii "Martusia"- to znaczy takie z pozytywnym przekazem, pełne dobroci, z sympatycznymi postaciami, bez żadnych czarownic, wiedźm, potworów, wilków itp.
Edit: Jeśli chodzi o kwestię skupienia uwagi, to naprawdę zależy to od dziecka i jego rozwoju. Ja na przykład w wieku 4 lat sama płynnie czytałam, więc zapewne moja uwaga na czytanych mi historiach skupiała się znacznie wcześniej. Tak czy inaczej, nawet jeśli dziecko mało rozumie- warto mu czytać. Baśnie polecałabym dzieciom ze szkoły podstawowej, czyli od ok. 6 roku życia.
Edytowany przez face2face 5 listopada 2011, 10:28
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Reykjavik
- Liczba postów: 970
5 listopada 2011, 15:34
Z tym wilkiem w Czerwonym kapturku to zajazylam dopiero jak zaczelam mu ja czytac i teraz ten watek czytam milym tonem i szybszym tepem. Sym te bajke akurat lubi ze wzgledu na to ze jest to bajka rozkladanka.
A co do sensu czytania to ja swojemu czytam od urodzenia napoczatku tez wydawalo mi sie ze nie slucha jak czytalam. Ale jak jedna bajka tolkowalam juz xxx razy ze na pamiec ja znalam to wtedy on zajmowal sie ksiazeczka a ja mu recytowalam bajke z glowy denerwowal sie jak przerywalam. A teraz czasami sam "czyta" a czasami razem ze mna ja czytam a on konczy wersy. Sam wybiera ksiazki jakie chce zebym mu przeczytalam .Zdaza sie tez ze nie chce zadnej tylko polezec z nim i pogadac.
- Dołączył: 2008-01-21
- Miasto: Inne
- Liczba postów: 12796
5 listopada 2011, 16:14
no ja też nie podejrzewam, żeby Hanka rozumiała Lema, ale tu chodziło o ton głosu, jednostajny mamy lub taty.....
Face2face - masz rację z tymi strasznymi momentami w bajkach:) Moja nie chce oglądać Jasia i Małogosi, bo jest smutna i straszna - spotęgowana muzyką... ale czytać lubi, bo te skrócone wersje są takie bardziej uładzone i bardzo lubi motyw obrywania Babie Jadze czekolady z domku, non srop to odgrywamy w domu, łącznie z zamykaniem w klatce, tuczeniem i .... uciekaniem podczas snu Baby.... jakoś moment palenia w piecu i wrzucania jej ona-dziecko sama omija, sama sobie wymyśliła, że baba Jaga usypia a ona wtedy ucieka:))) Czerwony kapturek ją smieszy i nie ma problemu z wilkiem:)) Dzieci mądre są, same sobie jakoś to układają, albo unikają danej bajki.....Andersen czy Grimm w wersji full to jest masakra! takie Brzydkie kaczątko albo Dziewczynka z zapałkami.........