- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
21 października 2011, 15:29
Wiadomo, że trzeba jeść dla dwojga a nie ZA DWOJE, więc postanowiłam założyć ten temat, poza tym nie znalazłam w innych topikach tematu dietkowania dwupaczków :P (ale mogłam coś przeoczyć). I uwaga mam tu na myśłi dietę jako ZDROWY sposób odżywiania się w okresie ciąży.
Jak waszym zdaniem powinno wyglądać menu kobiety w ciąży i jaki próg minimalnej i max. ilości kalorii powinno się przyjąć?
Co powinno się wyeliminować a co powinno się pojawiać w jadłospisie częściej?
- Dołączył: 2009-03-12
- Miasto: Warszawianka
- Liczba postów: 8929
21 października 2011, 15:33
wiem,że na pewno należy wyeliminować tatar i surowe mięso i jajka (kogel-mogel),a co poza tym to niestety nie wiem
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
21 października 2011, 15:36
niewskazane są też sery pleśniowe, owoce morza, salami i inne dojrzewające wędliny.
Chodzi mi bardziej o to jak powinien wyglądać jadłospis. Ja muszę się za swój wziąć bo ostatnio przyznam, się bez bicia jadłam wszystko co mi przyszło do głowy, a to nie ani rozsądne ani zdrowe :) i szukam inspiracji i porad :)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
21 października 2011, 15:40
Chyba nie ma jednego określonego limitu kalorii dla ciężarnej.
Dużo zalezy od tego ile ona spożywała przed ciążą :-)
W I trym. z tego co pamiętam nie trzeba zwiększać kalorii (ja zwiększyłam i to sporo :P)
W II 250 chyba, a w III 300? Nie pamietam.... Zaraz doszukam się i poprawię :-)
No i tak jak napisałyście, surowe mięso, ryby, jaja. Niedogotowane tak samo.
Sery plesniowe i soki jednodniowe - tego nie powinno się spożywć.
A jak jeść? Normalnie, zdrowo, lekkostrawnie. Regularnie.
Osobiście utrzymywałam się na 2 tys. kalorii,ale to dlatego,że przed ciążą jadłam ok. 1500kcal. Odrazu wskoczyłam na ok. 2 tys i tak do końca. Tzn w ost.. 2 mies. może dłużej pozwalałam sobie na więcej ;-)
Edytowany przez FammeFatale22 21 października 2011, 15:45
- Dołączył: 2009-03-12
- Miasto: Warszawianka
- Liczba postów: 8929
21 października 2011, 15:42
gdzię mam w domu o tym książkę,muszę poszukać
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
21 października 2011, 15:46
Fammefatale zdaje sobie sprawę, że konkretnie nie da się takiej granicy określić :) Zastanawiam się nad tym bo teoretycznie powinno się przybierać około 0,5kg/tydzień.
Ja ostatnio nawet nie zastanawiałam się nad kcal i to mój błąd bo miałam kilka dni "odkurzaczowych". Dlatego chcę się powymieniać informacjami, żeby zniwelować błędy żywieniowe z pożytkiem dla siebie i maluszka :)
Edytowany przez orchidea24 21 października 2011, 15:48
- Dołączył: 2008-11-15
- Miasto: Deutschland
- Liczba postów: 3255
21 października 2011, 15:46
Ja w ciązy przytyłam 7 kilo z czego 4,5 kg ważyła córcia i o diecie w ciąży mogłabym napisać książkę
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
21 października 2011, 15:48
zagadka to ja poproszę jeden egzemplarz :))))
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
21 października 2011, 15:51
> Fammefatale zdaje sobie sprawę, że konkretnie nie
> da się takiej granicy określić :) Zastanawiam się
> nad tym bo teoretycznie powinno się przybierać
> około 0,5kg/tydzień. Ja ostatnio nawet nie
> zastanawiałam się nad kcal i to mój błąd bo miałam
> kilka dni "odkurzaczowych". Dlatego chcę się
> powymieniać informacjami, żeby zniwelować błędy
> żywieniowe z pożytkiem dla siebie i maluszka :)
Ja byłam takim odkurzaczem pod koniec ;-) postanowiłam sobie ,że nie zobacze przed porodem 7mki z przodu ;p i jak byłakońcówka.... a tam jeszcze jakieś 3 kg hehehe, to postanowiłąm zrobić sobie dobrzeee i jeść ;-).
A całą ciąże jadłam wzorowo i dużo się ruszałam.
Mimo,że przytyłam 15 kg miałam tylko brzuszek :P i cała reszta chudziutka.
Mała 3400g i 10/10 pkt.
- Dołączył: 2008-11-15
- Miasto: Deutschland
- Liczba postów: 3255
21 października 2011, 15:53
Ja śmiałam się, że nikt nie powinien ze mną siadać do stołu, bo to moje jedzenie to było bardziej grzebanie w talerzu:/
W czasie ciąży jadłam duzo owoców, zawsze kiedy miałam ochotę na coś słodkiego jedłam kiwi, albo mandarynkę. Czasem potrafiłam zjeść 2 kilo pomarańczy za jednym zamachem!
Piłam bardzo dużo soku pomarańczowego, nie jadłam żadnych smażonych rzeczy, ani tłustych, żadnych pasztetów czy parówek, jedynie chudą wędlinę, biały ser, żółtego wcale. Nie jadłam sosów tylko suche ziemniaki albo kaszę. Czyli ogólnie rzecz biorąc jadłam w ciągu dnia maksymalnie 5 g tłuszczu, który najczęściej znajdował się w masełku do porannych kanapek.
Nie robiłam sobie żadnych ograniczeń ilościowych!
Potrafiłam zjeść nawet 4 jogurty pod rząd, a i tak nie przytyłam. W pierwsze 4 miesiące ciąży schudłam 8 kilo (było z czego
)