Temat: Nasonex- czy ktoś stosował?

Mój syn dziś dostał od lekarki lek sterydowy Nasonex. Nie wiem, nigdy go nie miałam. Może Wy wiecie, jak działa?

Trochę się obawiam takich silnych leków, szczególnie, że na ulotce pisze, żeby go nie podawać dzieciom poniżej 12 roku życia, a mój mały ma 3 lata. Ale skoro zapisała go pediatra to chyba wie co robi.....

Może któraś z Was też podawała go swemu dziecku.....

Pasek wagi
Myśmy zaczynali od drobnych czerwonych rumieńce na policzkach, które z czasem się powiększały i sączyła się najpierw jasna wydzielina potem krew bo maluch drapał się bo go swędziało. Do tego spora wysypka drobnych krostek na nóżkach rączkach i brzuszku a potem w okolicach narządów rodnych czerwone plamy które podobne do odparzeń... Wysypka na klatce rączkach i nóżkach była drobna płaska i sucha... Jak się tylko urodził pomogły nam kąpiele w nadmanganianie potasu, potem było emolium oilatum i inne śmieszne bajery a było coraz gorzej zwłaszcza na twarzy robiła się jedna wielka sucha skorupa nie mówiąc o maściach i kremach niesterydowych które nic nie pomagały... Jak karmiłam piersią to tłumaczyła mi babka - lekarka że to jest od jedzenia... Wciąż tylko wykluczałam co może go uczulać aż w końcu nie zostało nic co by mogło a dalej było... Po pół roku przeszliśmy na sztuczną mieszankę dla alergików nieco się uspokoiło do jesieni kiedy zaczął się sezon grzewczy i znów było beznadziejnie a był na tyle duży że świadomie się drapał i płakał po nocach... nawet przez sen się drapał mimo że miał niedrapki:/ Kiepsko wspominam tamten okres... I wiem jedno gdyby nie lekarz starszej daty który dał nam Elocom - maść sterydową nadal bym pewnie się męczyła i płakała razem z synem kiedy w nocy się drapał i wszystko było we krwi:/...teraz też nie mamy łatwo bo częste infekcje gardła, ciągle zatkany nos, kaszel i furczenie... Ale wiem jedno w takich sytuacjach najważniejsze jest zaufanie do lekarza. Jestem mamą pracującą... Moje dziecko poza latem średnio co 3 miesiące ma ropne zapalenie gardła czasem z zapaleniem oskrzeli leczenie czasem sięga miesiąca 2 tyg to jest krótki okres jego brania antybiotyku gdzie trzeba szukać jak go oszukać by połknął antybiotyk... Co jakiś czas nawraca mu się wysypka, skóra się wysusza... Jest alergikiem nie tylko pokarmowym ale pyłki kurz roztocza... Jest za mały na odczulanie bo nie ma jeszcze 2 lat ale wiem jedno gdyby nie lekarz który dał mi nadzieję i sprawił że mam do tego dystans nieco większy niż na początku to nie wiem czy sens by miało czytanie ulotek...
Dzięki Kasiulla1986 za wypowiedź. Też tak myślę, jak mówisz. Ja syna też lecz na infekcję nosogardła (zapalenie gardła, wielkie migdały, charczenie w nocy) już od miesiąca i na razie efektów brak. Może ten lek pomoże. Wszak sama go nie kupiłam ale dostałam instrukcję jak go używać.
Pasek wagi

Kasiula to mnie tylko utwierdziłaś,że moja mała ma AZS......

Pasek wagi
> Sliwkaaa a ja Ci powiem że ja też stosowałam leki
> sterydowe u małego dziecka mimo że większość
> lekarzy odradzała ale zanim do niego doszłam to
> miałam za sobą 7 miesięczną kurację zwykłymi
> innymi lekami które nic nie pomagały a stan się
> pogarszał. Mam nadzieję że u Ciebie będzie lepiej.
> Choć powiem że mimo ubocznych skutków czasem warto
> zaufać, bo byłam w stanie że mojemu dziecku nie da
> się pomóc a ono tylko płakało i cieszę się że
> znalazł się lekarz który nie bał się zastosować
> kuracji sterydowej.
No wiesz ja dostałam ten lek na wysypkę która sama przeszła po tygodniu... więc jestem ostrożna i jak mam jakieś wątpliwości wolę się upewnić.
Ja po moich eskapadach wiem jedno zaufanie do lekarza to podstawa:) Moje zabawy z AZS mogą się nie skończyć ale jest nadzieja że z tego wyrośnie. Obecnie widzę mniej alergenów na które reaguje ale teraz reakcja jest w postaci kataru, zatkanego noska i kaszlu suchego albo chrumkania:) Teraz po skończeniu dwóch latek możemy zacząć się dobijać do alergologa, choć nie wiem czy nie poczekam jeszcze rok na testy bo w końcu niby można skórne po 2 latach ale optymalny wiek to 3 lata. Co do lekarzy to usłyszałam od p. alergolog że jeśli nie ma jeszcze astmy to jest dobrze ( wtedy mieliśmy jedynie wysypkę)... Alergia i AZS jest dość specyficzną chorobą i niestety nie każdy lekarz potrafi sobie z tym poradzić i wie jak do tego się zabrać

Poza tym myślę że matka wie najlepiej i czuje potencjalnie komu może ufać i co jest najlepsze dla jej dziecka:)

Moja córka ( za 2 tygodnie kończy 2 latka) ma własnie takie plameczki na brzuszku, bokach, troszke na pleckach ,rączkach, udach i pupie i tak jak napisałaś w okolicach intymnych co wygląda jak lekkie odparzenie.

Drapie się ,szczególnie po kąpieli. Bardzo źle sypia, budzi się z płaczem...

 

Na policzkach też to ma i jest szorstkie.

 

Już ze 3 miechy ją trzyma ;/

 

Byłam z Nią u lekarza... Dr stwierdziła,że jest to uczulenie na proszek ( mimo,że od urodzenia prane ciuszki miała ciągle w tym samym).

Kazała prać w płynie Loveli. kąpać jedynie w mydle Oilatum...... Po kąpieli smarować Clobazą..... I dawać doustnie Xyzal przeciw uczuleniu......

 

Ale to nic kompletnie nie pomogło ;/;/;/

 

Piorę, prasuję, mała od prawie miesiąca nie widziała szamponu ,czy zwykłego mydła po za tym Oilatum....

 

Muszę się przyznać,że mój tata ma AZS i dostał taki biały,bezzapachowy krem (później napiszę nazwę) i moja mama parę razy posmarowała jej bużkę tym kremem.... I połowa tego dziadostwa zeszła..... No i wzięłam od niej odrobinkę tego kremu i parę razy posmarowałam małej brzuch........ Wiem,że nie powinnam,ale w akcie desperacji to zrobiła,żeby sprawdzić.. No i mała o jakieś 50% mniej się drapie....

 

Idąc do lekarza na bilans 2 latka poprostu zasugeruję Pani dr ,żeby obejrzała mała pod kątem AZS...

 

Ufam jej, ledwo udało misię córkę do nie zapisać,bo ona już dzieci do sibie więcej nie zapisuje i przez to,że ja należałam całe życie do tej przychodni i znam wszytskie siostry, to mnie po znajomości wcisnęły....Jest najlepszym peditrą w moim mieście. Z czym nie poszłam do niej, zawsze trafnie zdiagnozowała i dziecko miałam szybciutko zdrowe.

 

Nawet podczas zwykłego rutynowego badania, wykryła u małej wadę serca i zatroszczyła się o małą.....

Pasek wagi
Ja też mam zapisany nasonex; Jestem w ciąży i mam notorycznie zapchany nos. Musiałam odstawić inne krople do nosa, bo one szkodzą. Nasonex jest lekiem nie obkurczającym naczyń krwionośnych do stosowania długoterminowego i nie uszkadza śluzówki. 
Sądze, że dziecko jest bezpieczne.
Pasek wagi
widzę że chyba żle pani czyta ulotki moja córka również ma trzy lata i niedawno dostała od alergologa  nasonex i wyraznie na ulotce pisze ''dzieci w wieku od 3 do 11 lat stosować jedną dawkę do każdego otworu nosowego raz na dobę .'' nie wiem jeszcze czy działa choć zauważyłam zmniejszenie kataru ale stosujemy jeszcze xyzal. polecam czytać ulotki ze zrozumieniem
moja corcia uzywa czasami leku nasonex, tez miala 3 lata jak jej pierwszy raz go podalam, nie zauazylam zadnych skutkow ubocznych. zaufanie do lekarza przepisujacego mialam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.